reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KILOGRAMKI

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Czyżby mąż miał syndrom ciąży? Hehe.
Mi też się wydaje, że mój Sierściuch tyje razem ze mną, ale nie moge go skłonić do zważenia czy też zmierzenia... ;)
 
reklama
no mój mąż wazy prawie 2 razy tyle co ja teraz
ale on juz taki zostanie mimo ze to młody chłopak
noga w gipsie kilka lat temu zrobiła swoje
 
No i przybył mi 1 kg., chyba powinnam się cieszyć, że lekarka w poniedzialek nie będzie na mnie kzywo patrzeć. Mój Krzysztof ostatnio też przytył, ale jak wiecie rzuca palenie więc mu się pożeraczka lodówkowa włączyła. No cóż najwyżej bedziemy się razem odchudzać.
 
A ja sie nie ważę, tylko na wizytach i mi lepiej. Juz się nie dołuję (narazie). Źle nie wyglądam, więc nie ma co przesadzać.

A kolega w pracy ostatnio wita mnie codziennie hasłem "Cześć Hipka" i całuje w policzek z uśmiechem :)
Po czym sam do siebie mówi - przyganiał kocioł garnkowi :)
Całkiem to sympatyczne jest i w ogóle mi nie przeszkadza
 
Rybcia_21 ty chyba na nas wszystkie z góry patrzysz ;) Wow magiczna granica 180cm! Ale moje kochanie ma akurat tyle, więc mi wystarczy tyle ile mam i mały zapas na obcasik.
Ale widzę, że z tą "dupcią" to nie cierpisz. Ja tam przytyłam, a masaży nie za dużo :( ;)

Moje Kochanie też ze mną tyje, ale to chyba też dlatego, że bardzo ograniczyłam swoją aktywność. Konie poszły w odstawkę, rower, a jak jest ruch to na 3/4 gwizdka. A zawsze sportowaliśmy się razem. No i on tez mniej się rusza. Tylko basen ciągniemy, ale z mniejszą częstotliwością. I sama sie dziwię, że przed ciążą potrafiłam wstać o 5.00, żeby o 6.00 już się taplać i zdążyć do pracy.
 
tak samo uważam. Ja nie wstałabym. Ale Idzia, my mamy już pociechy, więc nie można znaleźć czasu na takie rozrywki. A tak wogóle to fajny smok.
 
jej ja bym w życiu sama nie wstała przed 6, 6 to i tak dla mnie ostatnio był wyczyn jak wszyscy mi z domu wyjechali i przed wyjściem na uczelnie musiałam jeszcze z pieskami wyjść... wogóle to ja przed 10 bym nie wstawała, choć teraz się przyzwyczajam :)
 
reklama
Oj, przyzwyczajaj się, bo po porodzie to może być różnie. Wiem coś o tym, bo prawie wogóle nie spałam.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry