reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kilka słów o cycowaniu :)

Ancona jesteś cudowna mama a to czy karmisz cycem czy mm nie ma na to wpływu. Na pewno nie traktuj tego jako porażki bo walczylas dzielnie
 
reklama
Madzikm właśnie chodzi o to że nawet jak ściągałam pokarm laktatorem to szła krew i nie mogę tego podawać Hubciowi a ręcznie to mogę tylko upuścić tyle żeby trochę piersi zluzować. I mały jest tylko na mm, teraz nie mam praktycznie dziecka bo ładnie się najada, śpi i kupki robi.

A piersi powoli dochodzą do siebie, najgorzej w jednej taki chyba gruczoł co mleczko wycieka to jeden jest wyrwany i na środku sutka jest dołek :/ i pewnie tak już zostanie. Aj ciężko będzie wrócić do cyca ale spróbujemy (po wygojeniu i psychicznie też muszę dojść do siebie).

Dziękuję Wam za ciepłe słowa jednak uczucie porażki już zostanie w głowie. Tym bardziej że od bliskich osób słyszę tylko "tak myślałam/em że nie dasz rady i będziecie na butelce". I weź się nie dołuj.

kochana ja też poległam, musimy żyć dalej :)
Tak mi się marzy, żeby jeszcze ją na cyca przeżucić ale po lekach 3 razy dziennie musi mieć butlę więc dooopa.

przeczytaj te ksiazke, co wrzucila Jotemka o karmieniu, moge Ci ja przeslac, bo mam w pdf-ie, ja wczoraj czytalam- warto

Z ciekawości ja też chętnie przeczytam :) Wyślę ci pw :)
 
madziolina jeszcze ja też poproszę! zaraz Ci wyśle maila na priv

Ancona starałaś się jak mogłaś i powinnaś być z siebie dumna! zrobiłas co mogłaś i to żadna porażka, że już nie karmisz piersią. Dziecko jest najedzone, spokojne i to jest najważniejsze. a rodzinka zasługuje na konkretnego kopa w cztery litery :wściekła/y:
 
Ja sie zaczynam stresowac jak nam tym razem pojdzie z tym karmieniem piersia. A niestety z rodzinka to roznie bywa. Ja tez nie mialam takiego wsparcia jakiego bym oczekiwala. Przyjaciolka mnie ratowala w chwili kryzysu. A od mamy dzisiaj uslyszalam - ciekawe czy tym razem bedziesz miala pokarm czy bedziesz musiala dac butelke? Eh jak sie od poczatku takie teksty slyszy to sie wszystkiego odechciewa...
 
My dalej się dokarmiamy i już wątpie że nie ma takiego stwierdzenia jak chude mleko,moje jednak jest chude,sama położna mi to powiedziała skoro mała ssie ładnie,opróżnia piersi i dalej jest głodna.Skok tez by raczej już po 2tygodniach minął:crazy:.
 
Milenka... z całym szacunkiem, ale wg mnie ta położna powinnam się mocno doszkolić bo bzdury nieziemskie gada :angry: ale to tylko moja skromna opinia. Tak jak mówiłyśmy wcześniej... 2 tyg to nic.. 6 tyg tyle mniej więcej trzeba na unormowanie laktacji. A jak Malutkiej mało to tylko dowód na to, że niestety przystawiać trzeba częściej. No nie ma na to recepty. A jeśli Maleńka ładnie ssie to połowa problemu z głowy.
 
reklama
Marcia ja też się obawiam, że nie za bardzo mogę liczyć na pomoc bliskich przy karmieniu. A mąż to pewnie jeszcze będzie mnie zachęcał do karmienia butlą jak zobaczy, że mała non stop wisi na cycu. Choć może względy ekonomiczne do niego przemówią.
Jakoś trzeba będzie sobie poradzić, jestem dobrej myśli :-)
 
Do góry