Misia, dopiero teraz przeczytalam Twoj koment :-) Niezle, niezle :-)
Ja tez juz pisalam o tych 10 ruchach. Pisze jeszcze raz.
Tak, jak mi moj gin tlumaczyl.
Zaczelo kopac rano, wiec rozpoczyna sie pierwsza godzina liczenia :-) 10 ruchow (kopniec , otarc, musniec) i jeden test zaliczony (te 10 ruchow to moze byc w 5 minut, albo pol gidzinki, ale maksymalnie przez godzine dzidzia musi ruszyc sie 10 razy)...
Potem powtarzamy wieczorkiem. Dzidzia sie ruszyla... patrzymy na zegarek i od tego momentu ma godzine na to, zeby ja poczuc 10 razy.
I gin mowil, ze to dopiero od siodmego miesiaca. Ja sobie testowo sprawdzam. Dzisiaj rano egzamin zdany po 3 minutach :-)
Ale wczoraj wieczorkiem na dwie tury. Najpier naliczylam 7 i cisza.... wiec czekalam i dopiero za jakies 20 minut nastepna seria....
A co do tych 20 godzin, to maluch nie przesypia tego ciagiem. Moze sie czesto budzic, ale na krotko. I my tez nie kazda jego aktywnosc odczuwamy.