reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kiedy pierwszy telefon?

Mój 9latek/2klasa ma telefon. W szkole na lekcjach i przerwach ma wyłączony. Może go włączyć dopiero po lekcjach na świetlicy ale też nie mogą używać tam telefonów do grania. Jedynie do kontaktu z rodzicami.
Co do gier to w ciągu tygodnia ma zablokowane, w weekend ma po 2h w sob i niedzielę. Ewentualnie raz na jakiś czas godzinkę w ciągu dnia. Mamy zainstalowaną aplikacje family link .
Jak zrobi się już tak naprawdę ciepło będzie sam jeździł rowerem do szkoły i chcemy mieć z nim kontakt.
 
reklama
Domyślam się, że pewnie nie masz wyboru co do zmiany szkoły - ale jak dla mnie to przede wszystkim z nią coś jest nie tak. U nas dzieci w szkole używają telefonów tylko w momencie kiedy są do tego potrzebne np. by zrobić zdjęcie testu (nie wydają ich do domu) czy właśnie jakby coś się stało. A tak nikt telefonów nie używa i nie ma z tym problemu. I z tego co rozmawiam z koleżankami, które mają dzieci w państwowych placówkach to wszędzie tak jest. Ja bym na pewno próbowała jakoś z tym walczyć - jak nie nauczyciele to przecież jest jeszcze kuratorium itd.
Mam wybór, zaczelam od tego, żeby coś uporządkować w tej szkole, wpisałam się do rady rodziców by mieć realny ogląd sytuacji i wypływ na deyczje. Poza tym skonsultowalam swoje dziecko z zewnętrznym psychologiem, bo jestem ostatnia, która wierzy w to, że ucieczka jest rozwiązaniem i zmiana na lepsze. Ale po ostatnim spotkaniu z dyrekcją ja jestem przekonana, mąż chyba też już dojrzał po wizycie u psycholog i pedagog szkolnej. Teraz syn musi zrobic zobowiązanie, że dostosuje się do utraty wygód. Jednakze zwykle patrzę poza czubek swojego nosa i ubolewam, że tam zostana setki dzieci, które będą kisic się w tym smartfonowo-przemocowym środowisku, w którym nauczyciel nic nie może.
 
Do góry