reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kiedy na zakupy ;)

Katamisz, tak się właśnie przyglądam tej budce i zaczęłam się zastanawiać czy Traschka nie ma racji... Mozna tą budkę "naciągnąć" bardziej do przodu? Żeby zasłonić buźkę dziecka?

W moim maclarenie jest tak, ze budkę możesz naciągnąć do samego pałąka z przodu... Mam co prawda folię, ale bywało tak, ze wiał mocny wiatr, bez deszczu i wtedy mogłam zasłonić całego Jaśka...

To akurat wózek CasualPlay Vintage2, ale to nie ma znaczenia, chciałam pokazać o co mi chodzi z tą budką...

GW5sHzomSKB0ZLr02B.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zebra, piękne te bodziaki - w Puchatku się zakochałam :tak::-D


Katamisz, szok normalnie:szok: zero kultury ze strony sprzedawcy, brak słów!
Ja ostatnio zamawiałam sobie kilka rzeczy dla siebie (z przesyłką do Dublina), pani pomyliła się w pasach ciążowych. Nawet nie musiałam robić fotek tych których dostałam (by udowodnić że rzeczywiście jest pomyłka), sprzedawca sprawdził u siebie o stwierdził że faktycznie nastąpiła pomyłka. Bardzo szybko otrzymałam te właściwe...
Po prostu, trafiłaś na gnoja i tyle :cool:


Trascha, a powiedz mi - u Ciebie w mieście podjazdy do wózków (no wiesz takie przy schodach, np przy chodnikach czy wejściach po przejścia podziemnego) to jakie są? Jeden ciągły podjazd? Czy takie jakby dwa ślady? (mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi :sorry2:).
Bo u mnie właśnie ten warunek zadecydował przy wyborze wózka, miałabym mega problem z poruszaniem się po Łodzi:-(
 
barmanka u mnie nie ma żadnych podjazdów:) Moje miasto nie bawi się w takie "drobnostki", woli od razu wybudować 15 obwodnic dookoła miasta. To po co ci wózek skoro możesz autem jeździć...ech

A swoją drogą uśmiałam się jak zobaczyłam te zdjęcia! Pierwszy podjazd ciągły jest do połowy schodów a stan drugiego pozostawię bez komentarza hahaha:)))
 
Barmanka, tak, można unieść kółko, ale często nawet nie trzeba, można też wejść tyłem i wciągnąć wózek, jak komu wygodniej ;)

Traschka, tak, ja też się uśmiałam ;)))
 
zebrra u mnie ta budka w quinnym też jest dosyć zabudowana z tego co pamiętam.Ale na razie mam zdemontowaną spacerówkę w worku :) więc tak na 100% nie powiem.

Barmanka ja też zarówno trójkołowcem jak i czterokołowcem podjeżdzam pod górki nawet takie jak na drugim zdjęciu :-) Odwracasz się plecami do schodów i wjeżdżasz tyłem...Moja mama kiedyś zaskoczyła mnie jak zobaczyłam ją z trójkołowym wózkiem wjeżdzającą po ruchomych schodach w galerii...Wszystko się da z trójkołowcem także mnie to nie przeraża wręcz ja miałam ułatwione życie przy pierwszym dziecku.
 
A swoją drogą uśmiałam się jak zobaczyłam te zdjęcia! Pierwszy podjazd ciągły jest do połowy schodów a stan drugiego pozostawię bez komentarza hahaha:)))
no zdjęcia rewelka :-D zwłaszcza to pierwsze :rofl2:

Pomijając stan techniczny drugiego, to właśnie takie podjazdy są w Łodzi, nawet na czterech kółkach czasem ciężko wjechać.. Ja nie wiem co to za problem dla UM by zrobić takie jednolite, lane podjazdy...


często nawet nie trzeba, można też wejść tyłem i wciągnąć wózek, jak komu wygodniej ;)
no tak - tak też można :tak::tak:


Wszystko się da z trójkołowcem także mnie to nie przeraża wręcz ja miałam ułatwione życie przy pierwszym dziecku.
Teraz też bym sobie 3kołowca kupiła ;-) Zmieniły mi się pewne priorytety :tak:i już mi nie zależy na tym co kiedyś było dla mnie ważne...
Ale - niestety - po starszaku nie sprzedałam wózka :sorry: i pies pogrzebany :zawstydzona/y:

 
reklama
Od poloznej dostalam przed porodem liste "do szpitala", musze ja poszukac bo naprawde sobra byla. Z czego pamietam: byly tam cukierki z cukru gronowego (np. Dextro energy) ktore mozna ssac w czasie porodu (daja zastrzyk energii). Te majtki siatkowe daja u nas w szpitalu kazdej kobiecie (nie slyszalam, zeby jakas znajoma miala z tego zapalenie), ale moze dlatego ze dodatkowo daja sol morska i olejek z drzewa herbacianego do przemywania. Do porodu mialam koszulke mojego slubnego w rozmiarze XXL (mam ja do dzisiaj w "pudelku Eleny"), biala, a w sumie wcale nie wybrudzila sie.
Co do podjazdow to kiedys wydawalo mi sie ze te wielkie plaskie sa duzo lepsze i uzyteczne. Do czasu az pewnej mroznej zimy wszystko pokrylo sie lodem i babka w wozkiem, ktora szla przede mna zjechala na tylku i prawie przewrocila wozek ze swoim niemowlakiem. Tak wiec niech zyja podjazdy ze schodkami posrodku.
 
Do góry