Dziewczyny wiem że temat poruszany wielokrotnie - jakiej firmy i jakiego rodzaju kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji maluszków kupiłyście ?
- do kąpieli produkt 2w1 czyli płyn do ciałka i włosów?
- po kąpieli oliwka?
- czy jakieś mleczka nawilżające jeszcze też potrzebne?
- czy kupujecie jakąś zasypkę/puder? - z tego co słyszałam to z zasypkami u dziewczynek trzeba być ostrożnym bo mogą zatkać cewkę moczową...
- do buźki jakiś dodatkowy krem, Bambino czy może od razu jakiś z filtrami przeciwsłonecznymi na lato?
Z tego co już mi wiadomo w tym temacie to:
- Nivea Baby jest powyżej pierwszego miesiąca życia, jedynie chyba chusteczki nawilżone mają w wersji Newborn
- Johnson&Johnson mają tendencję do uczulania ponoć
- ogólnie lepiej unikać kosmetyków z rumiankiem bo też uczula
- jak dziecko ma wrażliwą skórę to emolienty, ale jeśli nie ma alergii czy innych objawów wrażliwości to też stosujemy emolienty?
- polecano mi serię Hipp - czy coś wiecie na temat tej marki?
Kosmetyki lecznicze czyli Sudocrem i Linomag już mam.
Madziolka- ja zdecydowana jestem na emolienty- przynajmniej przez pierwszy m-c, ale nie te typowo lecznicze, tylko oilatum soft
hipp przetestowałam na sobie i jest super wg mnie
krem do buzi obowiazkowo z filtrami (sama latem też używam takiego z filtrami)- zdecyduję się tu na krem nivea. Na słońcu nie będzie przebywał ,ale jak wiemy w cieniu docierają też szkodliwe promienie i zaleca się smarowanko.
położna mówiła, ze oliwka po kąpieli tylko wtedy jeśli skórka robi się sucha, zasypki i pudry odradzała. Na odparzenia radziła sudocrem lub linomag. A , i odradzała nam stanowczo johnsona! Ponoć wiele dzieci uczula...
Mysia- w życiu na siłę rączek bym dziecku nie krępowała! Ale niektóre dzieci to po prostu lubią i na samym początku tak czują się bezpiecznie- trzeba wyczuć sowje dziecko i podążać za nim
No i mi odwrotnie- nie chodzi o usztywnienie lecz otulenie
Mgordon- chodzik to jakaś porażka!! Też nigdy bym nie kupiła!! W ogóle im dłuzej dziecko raczkuje- tym lepiej dla kręgosłupa, ja tam mam nadzieję, ze Mieszko za szybko nie będzie się rwał do chodzenia
Takie ciagłe prowadzanie za rączki też nie jest dobre. Strasznie mnie dziwi, że rodzice tak rywalizują między sobą, o to kiedy które dziecko zaczęło chodzić. Toż im później tym lepiej (oczywiście mówimy ciągle o normie rozwojowej a nie opóźnieniach, które już stanowią problem...)
Chodzik to jakiś koszmar- nawet jeśli wady nie ujawnią się w dzieciństwie, to używanie chodzika nie może nie pozostawić po sobie śladu- problemy mogą się zacząć w życiu dorosłym- tak twierdzi mój wujek fizjoterapeuta.