reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kiedy na zakupy ;)

mamusia jak najbardziej popieram! Wiele rzeczy jest przesadzonych. Ja akurat jestem przeciwna chodzikom bez wpływu opini jakichś fizjoterapeutów. Po prostu wydaje mi się to strasznie nienaturalne i znacznie bardziej odpowiada mi widok raczkującego malucha, który sam zacznie się podnosić kiedy będzie miał no chęci i siły. A w chodziku mam wrażenie, że jest jak w kajdanach, nawet zabawki z ziemi nie podniesie.
 
reklama
Mój synek też chodził w chodziku jakiś czas.I też podobnie jak Misialina nie zauważyłam żeby jakoś sam chodzik zaburzył mu rozwój czy szkodził na bioderka.Zaczął chodzić mając 10 miesięcy i od tej pory używaliśmy chodzika a jak miał rok to całkowicie sam chodził już bez pomocy chodzika.Nigdy żaden lekarz nie zdiagnozował u niego żadnych nieprawidłowości w postawie.Także z tymi chodzikami to nie do końca się z Wami zgadzam.Ja nie mam nic przeciwko chodzikom.Oczywiście wszystko z umiarem i w odpowiednim czasie.
 
Traschka - z tytmi kajdanami to się zgodzę, i powiem jeszcze że z opinii moich koleżanek tzn ich dzieci które miały chodziki bardzo żadko z nich korzystały zainteresowane były przez pierwsze 5 minut po czy zaczynał się płacz...na pewno bardzo jest to wygodne dla nas, wsadzić dziecko i robić swoje ale w praktyce to raczej (w moim otoczeniu) się nie sprawdziło, moja siostrzenica urodzona była przez cc ale mojej siostrze nie mogli się wkuć w kręgosłup stwierdzając że ma za ciasne kręgi i postanowili zrobić jej znieczulenie ogólne, musieli szybko wyciągać Marikę no i uszkodzili jej bioderko, bardzo długo nosiła tzw. "rozwórke" ale na szczęście jest już wszystko ok, ona dlatego w ogolę nie korzystała z chodzika ale nawet jak wsadzili ją do niego na chwilę będąc u znajomych wpadła w taki amok że chyba przez 2h płakała bez opamiętania.
Siostra też mnie ostrzega przed chodzikiem i na tą chwilę jestem bardziej przeciwna ale jeszcze zobaczę
 
Misialina
Ale to nie chodzi o to ze w wieku kilku lat dziecko bedzie zle chodzic czy nózki stawiac ale o to ze sprzyja to powstawaniu krzywicy i złemu obciazaniu stawów biodrowych, które maja słuzyc wiele lat i takie problemy zaczyaja sie czesto ok 40. Moja szwrgierka tez 2 chlopakow w chodziku (maja 14 i 12 lat) i tez problemow z postawa narazie nie maja, ale woziła ich tez od urodzenia w spacerówce (z oparciem na płasko) a ja moge miec wózek uzywany za 50 zł na allegro ale musi miec gondole albo takie usztywniane nosidło.
Nie wiem czy w innych miastach tez robi sie obowiazkowo usg bioderek jak maluszek ma ok miesiaca i potem kontrolne w 6 miesiacu, ale u nas tak jest i tam pani po zrobieniu usg (sprawdzeniu panewki itp.) pokazuje cwiczenia i doradza jak prawidłowo dbac o bioderka. To tak jak z paleniem mozesz miec raka albo palic paczke dziennnie i odejsc ze starosci.
Nie krytykuje nikogo i nie uwazam ze wiem lepiej pisze tylko co wiem na ten temat a co wy o tym pomyslicie to indywidualna sprawa kazdej mamy. Wazne by z miłoscia wychowywac dziecko- tak uwazam

 
ja wsadzałam Antka przez ok 2 tyg do chodzika i jakoś jedną nogę bardziej stawiał niż drugą i nawet teraz jak znalazłam buciki to jeden był bardziej przetarty niż drugi i dlatego ,gdy tylko to zobaczyłam to już go nie wkładałam.ale rzeczywiście na pewnym etapie był o to duże odciążenie od noszenia go.
 
Dostałam dziś na lekcji od jednej z uczennic i jej mamy piękne body i śpiochy (na szczęście rozmiar 68:). Kupione w jednym z moich ulubionych sklepów Endo. Jak ja kocham te rzeczy! Wchodzę tam sobie czasem pooglądać, ale ceny zwalają mnie z nóg. Teraz sobie pomacałam te ubranka które dostałam i powiem wam, że z całej mojej masy ubranek to najlepsze rzeczy gatunkowo jakie trzymałam w ręce. Ta bawełna jest niesamowita.
 
Dziewczyny u mnie w pracy wszyscy rehabilitanci odradzają korzystanie z chodzików właśnie z uwagi na późniejsze problemy z biodrami i kręgosłupem. Ja na pewno nie będę korzystać.
 
reklama
Do góry