reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kiedy ciąża po łyżeczkowaniu?

jabłuszka

Aktywna w BB
Dołączył(a)
7 Maj 2019
Postów
82
Cześć Kochane, napiszcie swoje przemyślenia bądź doświadczenia po poronieniu i następnej ciąży. Ja jestem na etapie czekania na pierwszą miesiączkę i najchętniej zaraz po niej starałabym się o dziecko, ale nie wiem czy przez to znowu nie będę miała problemu z donoszeniem? Proszę, napiszcie jak to było u Was, czy są wśród nas dziewczyny, które właśnie zaszły po pierwszej miesiączce i napisały swoje przemyślenia.
Pozdrawiam wszystkie "niedoszłe" mamy...
 
reklama
Rozwiązanie
Cześć Kochane, napiszcie swoje przemyślenia bądź doświadczenia po poronieniu i następnej ciąży. Ja jestem na etapie czekania na pierwszą miesiączkę i najchętniej zaraz po niej starałabym się o dziecko, ale nie wiem czy przez to znowu nie będę miała problemu z donoszeniem? Proszę, napiszcie jak to było u Was, czy są wśród nas dziewczyny, które właśnie zaszły po pierwszej miesiączce i napisały swoje przemyślenia.
Pozdrawiam wszystkie "niedoszłe" mamy...
Hej ja po zabiegu też musiałam czekać 3 miesiące żeby wszystko się zagoiło ale wydaje mi się że chodzi bardziej o psychiczny stan i powrót do normalności i starań o kolejna ciążę 🙂w kwietniu poroniłam doczekałam 3 miesiące brałam cały czas kwas foliowy obliczalam dni płodne i...
Po miesiączkę kazał mi przyjść na kontrolne usg i było wszystko ok. Narazie jest ok i mam nadzieję że tak zostanie. Biorę acard i duphaston w tej ciąży - profilaktycznie. Staram się myśleć pozytywnie i nie latać po lekarzach.
No to pięknie! Dobrze, że nie dałaś się zwariować, będę brać przykład :D to czekam na miesiączkę i też pójdę na kontrolę a potem działamy!!
 
reklama
Hej, ja niestety tez przez to przeszlam. Zabieg mialam w lipcu we wrzesniu zaszlam w kolejna ciaze. Teraz juz jestem w 33 tygodniu. Przyznam sie szczerze ze nie przypuszczalam ze tak szybko zajde w ciaze. Pozwolilam sobie na dwukrotny seks z mezem bez zabezpieczenia w dni plodne no i bam. Niespodzianka. Szkrabek rozwija sie podrecznikowo ciaza przebiega prawidlowo jednak na poczatku byly problemy. Lozysko bylo nisko. Doszlo do plamienia. Wizyta na sorze i przepisany dhupaston potem luteina dopochwowo. Na samym poczatku ciazy mialam tez okropne skurcze i bole brzucha. Wydaje mi sie jednak ze byly one spowodowane nadmiernym wysilkiem w pracy bo nie przypuszczalam ze zaszlam w ciaze po dwoch razach. Zazwyczaj z mezem musielismy sie starac z dwa trzy miesiace. Musialam brac nospe i odpoczywac na poczatku ciazy przez te skurcze. Od kiedy lozysko sie podnioslo wszystko jest w porzadeczku i z kazdym kolejnym tygodniem jestem spokojniejsza bo nawet jak zrobia cc przed terminem bo cos sie zadzieje to malenstwo ma juz spore szanse na rozwiniecie sie poza moim cialem i na przezycie. Corki blizniaczki urodzilam w 35 tygodniu i zdrowe dziewuszki sa. Druga ciaze niestety poronilam :( ale aby pozbyc sie bolu po stracie z mezem staralismy sie byc ze soba jak najblizej i jak widac sa tego efekty i szybko "zalepilismy" pustke. Po cichu sobie mysle ze maluszek jednak postanowil do nas wrocic skoro zaszlam w ciaze tak szybko. Moja rada jest taka. Chrzanic testy owulacyjne. Chrzanic starania. Jesli lekarz pozwoli po prostu sie kochajcie ciezcie sie soba. Badzcie dla siebie. Przezywajcie swoja druga mlodosc tak jak to bylo kiedy sie poznaliscie. Kiedy wciaz bylo Wam siebie malo. Pomorze to uporac sie ze strata i pozwoli Wam spojrzec na seks jako cos wspanialego przyjemnego. Jako zblizenie dwojga kochajacych sie ludzi a nie stosunek plciowy majacy zaowocowac ciaza a po stosunku masa testow ciazowych i stres. Po prostu badzcie ze soba i dla siebie bo kto bardziej Was zrozumie w tej sytuacji niz Wasi partnerzy.
 
Dzięki Natalka92, to co napisałaś naprawdę podnosi na duchu! Cieszę się, że Twoja ciąża tak pięknie się rozwija i wszystko jest w porządku. Masz teraz taki wspaniały czas, mam nadzieję, że mnie też to spotka niebawem.
Na pewno nie chcemy robić nagonki, że zbliżenia służą tylko rozmnażaniu, bo jak pierwszy raz się staraliśmy, to nie przyniosło żadnego skutku, a swoją drogą wtedy seks nie sprawiał mi żadnej przyjemności, za drugim zaś razem na luzie podeszliśmy do tematu i wtedy się udało zajść.
Dzięki za słowa dodające otuchy... Jak czytam takie rzeczy, to jest mi lepiej, ze ludzie w podobnych sytuacjach świetnie sobie dają radę i że życie zaczyna się wreszcie układać. Dbaj o siebie, a ja trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie!
 
Ja na wizytę kontrolną poszłam jeszcze przed pierwszą @, bo 6 tygodni mijało a tu nic się nie działo. 4 dni po wizycie przyszła @ - bardzo obfita - bardziej niż krwawienie po zabiegu.
A już na tej wizycie dostałam informację, żeby po pierwszej @ zacząć starania, bo już się ładnie zagoiło, a ponadto organizm jest nastawiony na ciążę i łatwiej jest ją utrzymać. Zaszłam po drugiej @ i nie było żadnych problemów. Z tymże nawet się nie staraliśmy, jedynie nie stosowaliśmy zabezpieczeń.
 
Ja na wizytę kontrolną poszłam jeszcze przed pierwszą @, bo 6 tygodni mijało a tu nic się nie działo. 4 dni po wizycie przyszła @ - bardzo obfita - bardziej niż krwawienie po zabiegu.
A już na tej wizycie dostałam informację, żeby po pierwszej @ zacząć starania, bo już się ładnie zagoiło, a ponadto organizm jest nastawiony na ciążę i łatwiej jest ją utrzymać. Zaszłam po drugiej @ i nie było żadnych problemów. Z tymże nawet się nie staraliśmy, jedynie nie stosowaliśmy zabezpieczeń.
Bo wlasnie tak najlepiej. Bez spiny bez nastawienia na zaplodnienie. Po prostu byc ze soba blisko.
 
Po miesiączkę kazał mi przyjść na kontrolne usg i było wszystko ok. Narazie jest ok i mam nadzieję że tak zostanie. Biorę acard i duphaston w tej ciąży - profilaktycznie. Staram się myśleć pozytywnie i nie latać po lekarzach.
Na co są te tabletki? Ja jestem 2 dni po łyżeczkowaniu ale o żadnych lekach lekarz nie wspominał
 
Witaj
Ja po zabiegu ,miałam cykl mega rozregulowany , po kilku miesiącach zmieniłam gina , bo ten mówił że jest ok ,a ja wiedziałam że nie , poszłam do innego kazał zrobić badania ,wyszła za wysoka prolaktyna , po 3 miesiącach byłam w ciąży ,czyli po roku od łyżeczkowania ,niestety zakończyło się poronieniem , po pół roku kolejna ciąża obecnie 27 tydzien , ja tam nie czekałam 3 miesięcy ,jak po 1 miesiączce usłyszałam że jest ok to zaczeliśmy
 
reklama
Cześć Kochane, napiszcie swoje przemyślenia bądź doświadczenia po poronieniu i następnej ciąży. Ja jestem na etapie czekania na pierwszą miesiączkę i najchętniej zaraz po niej starałabym się o dziecko, ale nie wiem czy przez to znowu nie będę miała problemu z donoszeniem? Proszę, napiszcie jak to było u Was, czy są wśród nas dziewczyny, które właśnie zaszły po pierwszej miesiączce i napisały swoje przemyślenia.
Pozdrawiam wszystkie "niedoszłe" mamy...
Hej ja po zabiegu też musiałam czekać 3 miesiące żeby wszystko się zagoiło ale wydaje mi się że chodzi bardziej o psychiczny stan i powrót do normalności i starań o kolejna ciążę 🙂w kwietniu poroniłam doczekałam 3 miesiące brałam cały czas kwas foliowy obliczalam dni płodne i męczyłam męża ☺️u nas to ja miałam większe parcie bo mąż ma dziecko z pierwszego związku i zawsze mi mówił spokojnie jak nie teraz to następnym razem się uda ale ja byłam i jestem uparta 🙂i tak parę dni temu zobaczyłam dwie kreski na teście na początku druga słaba ale wczoraj była już wyraźniejsza☺️wizytę mam na 3 listopada ale stresuję się bardzo 🙂także głowa do góry i do działania 🙂🙂🙂
 
Rozwiązanie
Do góry