reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmimy...

reklama
Julka nadal na cycusiu ale mamusia nie odmawia sobie niczego:zawstydzona/y:no oprócz alkoholu oczywiście;-)
papki jak najbardziej "posiadają już grudki" :-) ale Julka bardzo mało je choć ma dni że potrafi wszamać baaardzo duuużo
no a najlepiej wchodza jej ziemniaczki mamusi i tatusia ale suche bo z masełkiem juz nie smakują:baffled: kaszka i soczki też są ok ale same owoce to juz nie koniecznie:-(
eksperymenty wprowadzam rzadko-chyba jeszcze trochę się boję:sorry: choć zadrzyło mi się dac jej do polizania np czekoladę ale tak jak Ninja sądzę że z drugim dzieciątkiem będzie zupełnie inaczej :-D
 
MrsF - kiedyś wrzucałam tę stronę bo też trochę świrowałam na tym punkcie ;-)- nie martw się - nasze kolejne dzieci w tym wieku będą jadły desery czekoladowe z bita śmietaną, ahahahaahahahaa :-p
 
Ninja, wydaje mi się, że bardzo podobnie rozszerzam dietę Milence jak Przemkowi. Może to, że jest alergiczką ma na to wpływ. Za dużo to ona z naszego talerza na razie nie wyjada, ale często gotuję jej z tych samych składników. Ale fakt, że nie zaglądam na tego typu strony, tylko sama wprowadzam nowości. Przy Przemku co miesiąc sprawdzałam co nowego mogę mu podać.
 
To może ja jestem dziwna , ale wiekszosci rzeczy nie boje sie dawać Filipkowi i on z powodzeniem wcina jogurty, szynke, jajko(zółtko), banany, rosół, mleko oczywiście, kaszki, ser zółty, ptasie mleczko, a ostatni mochałki :-) nie jadl jeszcze tylko rzeczy smażonych i mocno doprawionych a mój mąż dał mu nawet łyczka coca coli :-/ Myśle ze jak skonczy roczek to już przejdzie całkowicie na naszą kuchnie. Fakt że jak dostaje czekolady czy michałka to nie calą paczkę ale 1 cukierka badz 2 kostki i to nie codziennie ale raz na tydzien. Na początku zawsze dostaje odrobine na sprobowanie a jesli mu nic nie jest to potem juz je normalnie. Banana do łapki dostaje wiekszy kawalek i sobie super radzi :-) fakt ze się tym usmaruje cały ale co tam :)
 
Anetkadg - szynkę, żółtko, banany są jak najbardziej wskazane dla tego wieku. Tymon jadł nawet już mandarynki jak wcześniej pisałam (a one zalecane są po roku). Alergi nie ma to daję po 2 cząski. Różnica jest ta, że mandarynki to witaminki a michałki to tłuszcz i w ogóle należą do ciężkostrawnych rzeczy.

Moje dziecjko będzie jadło wszystko, choćby miało chęć na śledzie w oleju kiedyś :-p ale kolorowych gazowanych rzeczy nie dam mu spróbować (dziadkowie uprzedzeni, że zabiję jak będą chcieli oni to zrobić :-D) czy barwionych chemicznie gum czy lizaków. Ps - widziałam kiedyś w pociągu, jak dzieciak taki ze 2 lata pił napój z plastiku niby dla dzieci bo było tam mnóstwo kolorowych pierdoletów na opakowaniu a napój miał barwę fioletową i musiał być bardzo słodki bo buziaka ten dzieciak miał całego oblepionego. :baffled: W moim otoczeniu mówi się, że dzieci po takich rzeczach świecą w nocy .

Zresztą małżon by mnie zabił hahaahahaa, jakbym jego synowi takie rzaczy serwowała, bo ja to jeszcze jem wszystko co niezdrowe, ale on to tylko jogurciki, serki i musli :-D:-D:-D:-D
 
Ninja, Przemko był wielbicielem śledzi w oleju jak miał coś koło dwóch lat. Jak tylko widział, że my jemy, to się bardzo domagał. Do tego ogórki małosolne. Żurek. W ogóle takie kwaśne i zdecydowane smaki.
Do picia bardzo długo dostawał tylko wodę, czasem trochę rozcieńczonego soczku. Teraz to już bez rozcieńczenia pije, ale kubusie i tego typu. Im mniej produktów w składzie tym lepiej. Ale jak się z kuzynostwem starszym spotka, to chce potem jupika, czipsy, albo coś równie "pysznego". Nie jest tak, że nie dostaje, ale ma bardzo ograniczone. Czasem niech ma swój "dzień dziecka" i wypije taki badziew, albo zje kilka czipsów. Poliże kilka razy lizaka. Ale tak na codzień to nie. Czekolady i gazowanego moje dziecko nie lubi. I bardzo dobrze.
 
ninja spoko nie bedę karmic filipka michalkami i cola :) Teraz to jeszcze mam wplyw i kontroluje co maly jada ale jak pojdzie do szkoly to mnie przeraza. Tam królują chipsy zapiekanki cola i inne tego typu jedzenie :-/ ty masz chociaz tyle dobrze ze mąż się zdrowo odżywia. Mój to by tylko mięso i ziemniaki lub frytki jadl. Kiełbasa na śniadanie, kotlet na obiad i kiełbasa na kolacje tak by moglo wygladac jego menu.
 
reklama
Ja ostatnio gotuję Basi zupki warzywne, ale chyba szybko się jej znudzą, bo cały czas z tych samych składników :baffled: Moja panna nie lubi zupek z tych dużych słoiczków, bo w nich są "kawałki", próbowałam jej kilka razy podawać ale zawsze pluła na mnie tym od pierwszej łyżeczki i zaciskała buzię że nie mogłam jej więcej dawać. Poza tym je tylko kaszki, czasami trochę serka, no i mleko.
 
Do góry