reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie

To mój skolei MM nie chce nic a nic ... a nie ważne ile zje to cycka obtrąboli i tak, a najlepiej dwa ... żeby sie nawet "posr...ać" mial po 2 ch minutach ... cycania nie opuści ... no a przecież wiem że sie najda zupka czy czymś ...
Przytulas mamin synek jeden i tyle :laugh2:
 
reklama
A ja oszukalam dzis w nocy mlodego. Bo on bardzo duzo w nocy je a w dzien nie chce wiec zamiast jedenego karmienia dostal butle wody, no i spal jeszcze 5 godz. Powiedzcie mi dziewcyny od kiedy mozna dawac mleko krowie takie z kartonika oczywiscie? Bo moja sasiadka ma synka 1,5 starszego od Igora i ona mu kaszki gotuje i daje normalnie to mleko, ja sie troche zdziwiwlam bo gdzies czytalam ze krowie mleko sie pozno daje?
O coś jeszcze mialam zapytac...wiem;D Czy obiadki ze sliczkow mozna dosalac?
 
Agnieszka ja bym niedosalała, sól jest średnio zdrowa i dziecko powinno poznać smak przypraw chyba jak najpóźniej.
Co do mleka to chyba sporo za wcześnie wprowadziła to krowie - jak rozumiem syn koleżanki jest 1,5 miesiąca starszy od Igorka Twojego?
 
Żelka tak 1,5 miesiaca starszy, noo mi sie tez wlasnie wydaje ze duzo za wczesnie.
A dosalac musze obiadki bo on nie ruszy jak nie mam konkretnego smaku a chcialam mu kupic obiadek tylko musialabym go jakos dosolic zeby zjadl.
 
Agnieszka, czytałam ostatnio, że jeśli dziecko nie jest alergikiem i nie ma innych rewolucji pokarmowych to najwcześniej po ukończeniu 1 roku można zacząć krowie mleko wprowadzać. A są i tacy, którzy minimum do 3 lat każą czekać. Także zdecydowanie się pospieszyła ta Twoja sąsiadka.

A próbowałaś już małemu dawać gotowe obiadki? Może wybierz jakiś w miarę intensywny smak, z jakimś mięskiem na przykład i może zje bez dosalania. Julkowi bardzo smakują jarzynki z szynką z Gerbera. Tam w składzie jest chyba przecier pomidorowy i on takiego smaczku trochę nadaje. Spróbuj, trzymam kciuki. Szkoda takiemu maluchowi już sól serwować.
 
Ostatnia edycja:
U nas żywieniowa porażka:-( dzisiaj np. koł 7 rano cyc do godziny 14 50ml kaszki , póżniej zupka zjadł całą jakieś 5łyżek stołowych burak ziemniak marchewka koperek plus żóltko, oszukiwałam go chrupkami, bo po kilku łtżeczkach już nie chciał dziuba otworzyć. Zupę popił cycem. Na chwilę obecną to tyle żadnej herbatki wody soczku nic:-( nie wiem co mu się stało:-( Cycki nabuzowane:crazy: dziewczyny przecież tyle co je to jest strasznie malutko:-( na siłę mu nie dam...
 
Dziewczyny byłam dziś u lekarza i poleciła dawać małej "owsiankę" a ja trąba z tego wszystkiego nie spytałam jaką,jak to się daje czy są jakieś specjalne,czy któraś z Was daje owsiankę i jaką??

A i dostaliśmy na zaparcia Debridat nie wiem czy coś pomoże któraś stosowała??
 
agacio jeżeli maluch zachowuje sie normalnie tzn jak zwykle to nie masz się czym martwić.
Jeżeli nie jest anemiczny,ospały nie ma biegunki itp poprostu może nie mieć apetytu Ty tez nie zawsze masz:tak:
dzieci ząbkujące taż mają gorszy apetyt.
obserwuj go i nie martw na zapas:tak:

bombelq ja gotuje normalna owsianke na wodzie a jak przestygnie dodaje mm i miksuje blenderem
 
agacio - u nas też kiepsko, tzn. Zośka piłaby najchętniej tylko mleko, widzę, że nawet mm jej smakuje. Dzisiaj od rana do pory obiadowej były 4 podejścia do zupki:sorry:, 3 razy nawet buzi nie raczyła otworzyć, tylko niezadowolone miny strzelała i kończyło się na płaczu, w końcu za 4 razem zjadła niecałą połowę małego słoiczka. Pod wieczór z kolei, gdy została z M, a ja na szybkie zakupy wyskoczyłam, M dał jej pozostałe 2 łyżeczki tej zupki (małe łyżeczki), a że była już głodna miał jej dać deserek - marchewkę z jabłkiem i był już tylko krokodyli płacz:baffled:.
Najgorsze jest to, że ona nawet często nie chce spróbować:angry:!!!
A jak już coś trafi jej do buzi, to rzadko wypluje.

Zochna jak ma jeść coś poza mlekiem, to widzę jaka jest smutna i wściekła się robi - normalnie tortury to są dla niej:sorry:
 
reklama
Moje dzieciaki nie bardzo chciały jesc słoiczkowe desery i zupki,Lenka lubi nawet kwaskowate jabłka.Lepi może jakiś składnik zupki jej nie odpowiada?
Może daj jej marchewkę czy jabłko do rączki niech posmakuje,a może przy okazji zabawy zaznajomi sie z nowym smakiem:)
 
Ostatnia edycja:

Podobne tematy

Do góry