lepidoptera
Fanka BB :)
Moja mała na początku jadła szybko, łapczywie, po 5 minutach najedzona i zadowolona puszczała pierś. Teraz jest gorzej. Je dłużej, bo więcej, i chce sobie poleżeć z cycusiem w buzi, niby, że pije, ale widzę, że nie łyka, a jak jej zabiorę, to płacz...
Ale to jeszcze nic. Paskuda mała prawie zawsze mnie gryzie i ciągnie, bo akurat "idzie" kupa i ją denerwuje, albo powietrze jej przeszkadza w trakcie jedzenia i muszę ją odbić... a boli to straszniew takich momentach mam dosyć karmienia. Poza tym ostatnio znów boli mnie strasznie jeden sutek na początku karmienia, normalnie masakra, jak na początku - nie wiem od czego... No i żeby tego mojego marudzenia było mało, to jeszcze dodam, że od czasu do czasu jak mi nachodzi pokarm do jednej z piersi, to boli mnie niesamowicie, aż rwie:-(raz nawet wzięłam Apap, bo nie mogłam już wyrobić (w nocy spać nie idzie, kujący ból). Ale jak nic nie boli i mała pije spokojnie, to tak jak pisze Hope, wzroku nie moge oderwać od mojego kociaczka:-)
Ale to jeszcze nic. Paskuda mała prawie zawsze mnie gryzie i ciągnie, bo akurat "idzie" kupa i ją denerwuje, albo powietrze jej przeszkadza w trakcie jedzenia i muszę ją odbić... a boli to straszniew takich momentach mam dosyć karmienia. Poza tym ostatnio znów boli mnie strasznie jeden sutek na początku karmienia, normalnie masakra, jak na początku - nie wiem od czego... No i żeby tego mojego marudzenia było mało, to jeszcze dodam, że od czasu do czasu jak mi nachodzi pokarm do jednej z piersi, to boli mnie niesamowicie, aż rwie:-(raz nawet wzięłam Apap, bo nie mogłam już wyrobić (w nocy spać nie idzie, kujący ból). Ale jak nic nie boli i mała pije spokojnie, to tak jak pisze Hope, wzroku nie moge oderwać od mojego kociaczka:-)