no tak są parówki i są parówki.Mój mąż lubi takie parówki na wypasie,- dla mnie trochę zdzierstwo, bo po 30zł/kg, no ale mają sporo mięsa, i do tego 50% cielęciny. Ale i tak jak cos jest przemielone na maksa, to jak ja tego nie mieliłam to się boję
Olo ukradł raz tacie parówkę, ale tylko pomemlał ,possał i dał psu.
na śniadanie u nas mleko 250ml, po obudzeniu, godzinę później kaszka na mleku,lub serek z owocami lub bez. Czasami kanapka, ale częściej na kolację.Wieczorem jakoś nie wyborażam sobie położyć gościa bez mleka, chociaz zdarzyło się jak padł np po kolacji a mleko dopiero się robiło.
Olo ukradł raz tacie parówkę, ale tylko pomemlał ,possał i dał psu.
na śniadanie u nas mleko 250ml, po obudzeniu, godzinę później kaszka na mleku,lub serek z owocami lub bez. Czasami kanapka, ale częściej na kolację.Wieczorem jakoś nie wyborażam sobie położyć gościa bez mleka, chociaz zdarzyło się jak padł np po kolacji a mleko dopiero się robiło.
Ostatnia edycja: