reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie

no tak są parówki i są parówki.Mój mąż lubi takie parówki na wypasie,- dla mnie trochę zdzierstwo, bo po 30zł/kg, no ale mają sporo mięsa, i do tego 50% cielęciny. Ale i tak jak cos jest przemielone na maksa, to jak ja tego nie mieliłam to się boję:-D
Olo ukradł raz tacie parówkę, ale tylko pomemlał ,possał i dał psu.

na śniadanie u nas mleko 250ml, po obudzeniu, godzinę później kaszka na mleku,lub serek z owocami lub bez. Czasami kanapka, ale częściej na kolację.Wieczorem jakoś nie wyborażam sobie położyć gościa bez mleka, chociaz zdarzyło się jak padł np po kolacji a mleko dopiero się robiło.
 
Ostatnia edycja:
reklama
madzik - co do parówek, to sama jem tylko z Sokołowa Babuni, po innych mi się odbija. Ale Zośce jeszcze nie dałam. Ostatnio spróbowała kiełbaskę Babuni z Sokołowa i ta zniknęła w mgnieniu oka.
Ja dawałam tak samo jak Ty, rano mleko, później drugie śniadanie chlebek z czymś albo owsianka, kaszka.
 
chyba długo omijałam ten temat :-p
U nas w niedzielę tata karmił łobuza. Dumny z siebie przyszedł i powiedział na śniadanie zjadła 2 parówki po czym ja wstałam poszłam do kuchni i w misce od kota obie leżą. Ładnie się z kicia podzieliła:)
haha dobre dobre :-) moja córka jak dostanie parówkę lub inną kiełbaskę to jeszcze talerz wylizuje :-D
A drugie pytanie do wszystkich. Jakie dajecie jogurty, ewentualnie serki hom., chodzi mi konkretnie o firmęk
ja mało co daję serki czy jogurty , ale czasem dam monte.. wiem wiem , ale lubia , czasem daję zwykły serek homo waniliowy , czasem jogurty dla dzieci ale nie danio , takie inne tu irlandzkie , ale częściej musy owocowe ...
Moje dzieci jogurt to jedza raz w tygodniu bo nie przepadają aż tak ;-) jak kupię to zjedza jak nie to nie ...
częściej jedza twarożek naturalny w różnej postaci

madzik , ja raz na jakiś czas też daję parówki ale te lepsze :-) ,.. Vi 3 letniej prawie- czasem płatki te słodkie ;-) wszystko z umiarem . czasem dziecko musi zjeść coś innego , żadnych przekąsek przed obiadem , jak juz to po obiedzie..
no i soki na wyjazdy , tak raz na jakiś czas jak się jedzie na wycieczkę to tak ale poza tym to moje nawet wolą wode .. zwłaszcza tą kunbusia Waterrrrr a tego kubuś play nawet nie tykają :-p więc kupuję zawsze wodę owocową lub zwykłą :-)

lepi no nie dziwię się pediatrze samo mleko na śniadanko w tym wieku to stanowczo za mało.. teraz dzieci już nie tylko leza albo siedza potrzebują energię na start od rana :-)

moja Emma mleko piła od jakiegoś czasu tylko na noc , ale miesiąc tmu i z tego zrezygnowała ...
 
ja tez się wypowiem, choc mało zaglądam ;)

lenona tez dostaje mleczko jako piewrszy posiłek w ciągu dnia. pije je zaraz po przebudzeniu jak sie przytulaskujemy jeszcze :) dopiero po godzince- dwóch zjada śniadanko z reguły chlebek z serkiem twarogowym,lub serem, wędlinką drobiową albo parowką , do tego pomidorek. nie wieszam na parówkach psów, bo sa dziadoskie ale sa i te lepszejsze. chemia jest wszedzie, w nie do konca zmielonych kiełbaskach również ;P

serki homo daję, są te przeważnie danonki. czasami dam jej danio, ale w ostateczności. choc chemii w składzie nie widzę, więc nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.czasami też dam jej serek homo, ktory same jadłyśmy w dzieciństwie, łowicz chyba.

soczki podaję, choć max 1 dziennie, ale jak był owocek to raczej woda. soczek lenon dostaje na spacerkach jak zapomne niekapka z domku, wtedy kupuję w kartoniku.

kaszek lenona raczej nie je. nie wchodzą jej, a i ja nie ukrywam, że zaniedbalam je jakoś ;/
 
Vi, Bra, ja broń Boże nie chcę powiedzieć, że matki, które dają dzieciom parówki, danonki czy inne rzeczy są jakieś wyrodne czy coś w tym stylu. Nie uważam też, że zawsze i wszędzie moje dziecko je idealnie i zdrowo. parówki kupuję od czasu do czasu, bo lubię, ale skoro Julek nie chce to mogę się tylko cieszyć. Chciałam tylko powiedzieć, że o jednym się słyszy - że wszyscy karmią zdrowo, że poją tylko wodą, a tak naprawdę w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. Przerażona byłam po prostu beztroskim podejściem rodziców do tego tematu. Bo żadnych starań w kierunku racjonalnego żywienia dzieci niestety nie widziałam z ich strony.
 
e madzik wcale nie twierdze, że to chciałas powiedzieć :) wybiłam sie z rytmu pisania tutaj i może sama źle to ujęłam ;)
tez niejednokrotnie widzę jak rodzice beztrosko dają maluchom wszystko co popadnie. ja tez tak nie robię. lenonka jak ma dostać np loda na spacerku to tylko ciupke na wafelek, napewno nie całą gałkę, nie ma tak dobrze ;) a niejedna mama napewno stwierdzi, że to przesada.
ale wynika to tez z tego, że boję sie o ząbki małej. z ich myciem bywa różnie, nie zawsze jest chętna, a jak juz to i tak doskładnie sie tego nie zrobi.
wychodze z założenia, że możemy sie obejść bez jedzonka, które nie jest niezbędne do życia :)
czasami sobie na nie pozwalamy, ale z umiarem :)
 
madzikk ja tam nie słyszalam wogle o pojeniu dzieci woda, babcie to ciągle jakieś soczki, nawet herbatkę chcą robić.Żeby mi potem dziecię szalało do 22 pobudzone teiną(kofeiną):rofl2:
 
Czytałam gdzieś że herbatę zwykłą można dziecku podawać dopiero powyżej drugiego roku i to też taką słabiutką!
 
joluś gorzej jak maluch chce i już! ;) lenona kilka razy w tygodniu sterroryzuje mamuśkę, by dała jej kilka łyczków ;) ale znam koleżankę, które podawała zwykłą , czarną herbatkę- oczywiście słodzoną, od kiedy jej córeczka ukończyła... uwaga... pół roczku! i to nie , że łyczka, normalnie w butli!
 
reklama

Podobne tematy

Do góry