reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie

reklama
A ja nadal nie daję nic do picia, sporadycznie i jest to niegotowana mineralna. Trzy łyczki i Jagódka nie chce więcej, najczęściej zaczyna robić bąbelki i się bawić.

Nie kupuję też soczków owocowych bo bardzo ale to bardzo psują zęby.

Jaipur ta sobota słodyczowa też u mnie była :-) Twardo do trzech lat stosowałam. A potem okazało się, że za moimi plecami dziecko jadło trzy razy tyle ile myślałam. A to babcia dała, a to druga, bo jak to dziecko odwiedza dziadków i nie może dostać nic słodkiego? A to pani w sklepie wyciągnęła rękę z lizakiem, a to znajomi, a później okazało się, że panie w przedszkolu jako nagrody stosują cukierki i z czasem sobotę diabli wzięli a ja wychodziłam ciągle w oczach wszystkim za sadystkę i ciągle musiałam dziecku tłumaczyć dlaczego nie może zjeść tego co przed chwilą stało się jej własnością. Zuza uwielbia słodycze, potrafi wydać na nie całe kieszonkowe i na tym polu poległam :confused2: Oby wam się udało. Oby ludzie z otoczenia szanowali wasz wybór.
 
soczki można podawac dzidziolkowi zamiast owocu. moja Lenka ma kryzys owocowy, więc gdy podaję jej kaszkę to mieszam ja z musem albo robię na wodzie z soczkiem :tak: ząbki psuje wszystko co ma cukier... inaczej... ząbki popsuje wszystko jesli nie będzie się o nie odpowiednio dbać, nie ma bata.
hope mała nie pije nic prócz cycusia? wow ;) czyli Jagódź caly czas je, juz wiemy skąd te słodkie fałdzioszki ;))) a próbowałaś podawać jej z niekapka? niedawno pytałaś o kubki.
 
Nie pije bo nie chce, umie pić ze zwykłego kubka ale najczęściej po prostu się bawi, robi bąbelki i tyle ;-) Najwyraźniej cycuś jeszcze jej wystarcza a nie ukrywam, dość często z niego korzysta. Do końca 10 miesiąca wystarczą 3 posiłki i cycuś, potem wprowadzam jeszcze jeden posiłek i przestaniemy cycać w dzień, tak, żeby do roczku cycuś był tylko w nocy i tylko w razie większej konieczności w dzień. Zobaczymy co Jagódka na to :sorry:




Dla tych co lubią parówki, w Lidlu pojawiły się parówki dla dzieci, bez wszystkich E i całej paskudnej reszty, którą oferują inne marki. Zawartość mięsa ponad 80%.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Maja pije soczki, które moja babcia naprodukowała latem. Robię je najmniej słodkie, czyli dużo wody. Wypije 15-180 na jednym posiedzeniu. Herbatki też pije z Hippa.
 

Podobne tematy

Do góry