reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie

Portal dla lekarzy Medycyna Praktyczna

1. U niemowląt karmionych piersią duże znaczenie ma wczesne wprowadzanie pokarmów zawierających odpowiednią ilość żelaza, dlatego jako jedne z pierwszych produktów stałych podaje się kaszki dla niemowląt wzbogacone w żelazo. Powinny one stanowić trwały składnik prawidłowej diety dziecka do około 1. roku życia, kiedy można je zastąpić innymi produktami stałymi. Dwa posiłki, każdy przygotowany zgodnie z zaleceniami AAP z 4 łyżek stołowych kaszki (w postaci suchej), dostarczają 14 mg żelaza.http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=10124&_tc=AA756F386464459CB74227A3CDD3AD0E#1Wykazano, że taka dieta zmniejsza o 50% ryzyko wystąpienia niedokrwistości z niedoboru żelaza u niemowląt karmionych piersią.

2. Począwszy od drugiej połowy 1. roku życia, gdy pokarmy stałe zyskują coraz większe znaczenie w żywieniu dziecka, wprowadzając je do diety, należy się przede wszystkim kierować ryzykiem zakrztuszenia. W jednym z ostatnich doniesień podano, że 70% badań bronchoskopowych u dzieci wykonano w związku z podejrzeniem zachłyśnięcia się pokarmem.
W 2/3 przypadków usunięte fragmenty pokarmów pochodziły z produktów bezwzględnie nieodpowiednich dla niemowląt i małych dzieci (np. orzechy, nasiona, prażona kukurydza lub cukierki), a w 1/4 przypadków były to owoce i warzywa.

3. Jak już uprzednio wspominano, niektórzy autorzy uważają, że wczesne wprowadzanie produktów stałych może wykształcić u dzieci skłonność do spożywania nadmiernej ilości pokarmów. Sugerowano również, że niemowlęta żywione sztucznie są częściej przekarmiane niż niemowlęta karmione piersią, ponieważ te ostatnie otrzymują w diecie mniej kalorii, nawet po wprowadzeniu pokarmów stałych

Puls Medycyny

1. Wyniki badań obserwacyjnych dowodzą, że stopniowe wprowadzanie glutenu w czasie karmienia piersią jest prawdopodobnie związane ze zmniejszeniem ryzyka rozwoju choroby trzewnej. W związku z powyższym zaleca się u niemowląt karmionych wyłącznie piersią stopniowe wprowadzanie glutenu, w małych ilościach, w 5-6 miesiącu życia. U niemowląt karmionych sztucznie zaleca się wprowadzanie glutenu nie wcześniej niż w 5. m.ż., a nie później pod koniec 6. m.ż

2. W chwili obecnej nie ma wystarczających dowodów naukowych uzasadniających eliminację lub opóźnione wprowadzenie pokarmów potencjalnie alergizujących (np. ryb, jaja kurzego) u dzieci zdrowych


U starszej byłam na diecie eliminacyjnej, dziecko karmiłam stałymi pokarmami później, z uwzględnieniem alergii i problemy żywieniowe ma do dziś. Z młodszą dałam sobie spokój - zero problemów.
 
reklama
Dziewczyny to powiedzcie mi co jako pierwsze z tym glutenem bo ja sie tyle naczylam juz ze sama nie wiem. Igor zjada toche sloiczkow kaszki malinowe i jablkowe, kleik, bo on tylko z lyzeczki je jak widzi butelke to ryk straszy (chyba musimy kupic kubek niekapek).
 
jolek - a propos tych winogron, to ja jadłam je już kilka dni po porodzie:-p
a co do soczków, to czytałam jakiś czas temu, że lepiej podawać sok z białych winogron niż z jabłek, bo ten drugi częściej jest przyczyną bólu brzuszka - bo ogólnie lepiej poić wodą lub bardzo rozcienczonymi sokami i nie przyzwyczajć malucha do słodkich napojów

ja na razie tylko pierś. jak Zosia będzie miała jakieś 5,5 miesiaca mam zamiar podać kaszkę mannę, żeby sprawdzić reakcję na gluten. a później marchewka, ziemniaczek, jabłuszko i po kolei.

mandrzejczuk - moja córcia już piła czasem z tej butelki i nie było problemu. mam nadzieję, że to był jednorazowy wyskok. bo zwykłe smoczki to wszystkie już jej pasują:-D, tak że zapas się nie zmarnował;-)
 
A ja wczoraj wzięłam się za kompot jabłkowy, Purchawka chwyciła obiema rączkami kubol i najzwyczajniej w świecie przystawiła do dziubka i wsiorbała moją porcję. A trzymała kubek tak, że musiałam odrywać paluszek po paluszku bo nie chciała oddać :-D Pijawka :-D
 
chciałam sama zrobić papkę dla dzieciaczka, zrobiłam marchewkę gotowaną z jabłkiem, i mam pytanie: jak to "zawekować" wstawiłam do garnka z wodą i zagotowałam ale pokrywką chyba nie zaciągnęła (robiłam w słoiczkach po Hipp), czy to da radę?


 
Ja jak robiłam dżemy to nigdy tych słoików nie gotowałam, tylko gorący dżem wlewałam do słoja, zakręcałam, obracałam do góry dnem i pokrywkę zasysało :)
 
A ja wszystko gotuję kilka minut, a później odwracam słoiczek do góry dnem. Dżemy robię z żelfixem, więc nie trzeba ich gotować. tak sobie myślę, że zupki pewnie będę mrozić, zawsze mniej witamin się utraci niż przy gotowaniu.
 
reklama

Podobne tematy

Do góry