reklama
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
jolciu glukoza rozrzedza wydzielinę
ma działanie coś jak flegamina tylko po flegaminie trzeba "wykaszlnąć" to co zalega a glukoza ten śluz rozcieńcza że nie jest gęste i ładnie spływa
nie wiem jak wytłumaczyć inaczej
lwiapaszczka jak moja je chlebek to albo sobie na leżąco albo siedzi na kanapie
a jak robię kaszkę na mleku to daję w butelce więc na leżąco jak do cyca:-)
ziemniaczka to też na siedząco
ma działanie coś jak flegamina tylko po flegaminie trzeba "wykaszlnąć" to co zalega a glukoza ten śluz rozcieńcza że nie jest gęste i ładnie spływa
nie wiem jak wytłumaczyć inaczej
lwiapaszczka jak moja je chlebek to albo sobie na leżąco albo siedzi na kanapie
a jak robię kaszkę na mleku to daję w butelce więc na leżąco jak do cyca:-)
ziemniaczka to też na siedząco
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
bo chciałam zacząć powoli dawać kaszkę , a ze swojego nie odciągam bo i pewnie bym nie uciągnęła to na MM normalnie zrobiłam..
raczej myslę że od kaszki nie ani od mleka..
miałam sytuację że ją D karmił mlekiem i nic jej nie było więc watpię
jedyne co to ta flegma
raczej myslę że od kaszki nie ani od mleka..
miałam sytuację że ją D karmił mlekiem i nic jej nie było więc watpię
jedyne co to ta flegma
Miki cały czas na piersi, ale próbuje też już nowych smaków. Bardzo chętnie pije soczki owocowe (mieszanina jabłek, marchewki i malin), ale nie z butelek, tylko sama je robię (starte owoce do pieluchy tetrowej i wyciskam, więc jest trochę gęstszy). Kaszę też chętnie je, ale na razie z butelki.
W ogóle nie bardzo chce jeść z łyżeczki jak na razie, ale cały czas próbujemy. Raz się udało, z chęcią zajadał kaszkę bananową i dodatkiem jabłuszek (ze słoiczka, bo dostaliśmy pocztą paczkę z HIPPa :-)), ale i tak kończyliśmy butelką.
Wczoraj próbowaliśmy ciasteczko rozkruszone w odciągniętym mleku, ale nie bardzo miał chęć. Utarte jabłka też nie bardzo chce jeść...
W ogóle nie bardzo chce jeść z łyżeczki jak na razie, ale cały czas próbujemy. Raz się udało, z chęcią zajadał kaszkę bananową i dodatkiem jabłuszek (ze słoiczka, bo dostaliśmy pocztą paczkę z HIPPa :-)), ale i tak kończyliśmy butelką.
Wczoraj próbowaliśmy ciasteczko rozkruszone w odciągniętym mleku, ale nie bardzo miał chęć. Utarte jabłka też nie bardzo chce jeść...
U ans jest podobnie. Myślisz, że kaszka na noc może pomóc? Ostatnio jak zjadł butelkę takiej gęstej (3 łyżki stołowe na 100 ml wody) to dość długo był pojedzony...pewnie coś w stylu "Flipsów" można dostać taki wielki wór bezglutenowych za 2.60 - 3 zł.
Nad kaszką to i ja się zaczynam zastanawiać, bo ten mój małolat coś sie za bardzo w nocy rozbrykał i może już sie nie najada moim cycorem ...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 931 tys
Podziel się: