reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersia

Agnieszko Mała Mi ma rację jak zaczniesz dokarmiac będzie coraz mniej pokarmu, a ja za to zwiększyłam liczbę karmień do dwóch razy dziennie dotąd karmiłam tylko rano z obu piersi w odstępie godziny bo Emilka budziła się głodna, i od paru dni spróbowałam ja przystawić popołudniu i się przyssała aż miło i dziobek był cały w mleczku :-)
 
reklama
Flaki nie świadczą o braku mleka jeżeli dzidziuś nie płacze z głodu po karmieniu. Tak gdzieś wyczytałam, więc się tym nie przejmuje, bo oczywiście również tak jak niektóre z was mam flaki :-D


A ja mam dylemat. Karmię jeszcze wyłącznie piersią ale mąż mnie stresuje by szukać pracy i w ogole bla bla bla... nawet miałabym fajną pracę, w zawodzie i fajnie płatną ale na 11 godzin dziennie :szok: i to od zaraz. A Olek przy cycku co 2,3 godzinki.
I takie mam uczucie, że powinnam rzucić to karmienie, dosłownie jak jakiś nałóg.... a ja nie chce... :-( nie wiem co wybrać...
 
Dzięki wielkie dziewczynki nie dokarmiam a wydaje mi się że to był jakiś chwilowy kryzys - juz nie mam takich flaków - i jes OK

Milkshake - He he u mnie podobnie prowadzę swoją działalność która wiąże się z wyjazdami
na każdy wyjazd ciągnę męża ze sobą - on zostaje w samochodzie z ALUNIĄ a ja idę na spotkanie i przed albo po spotkaniu mogę ją zawsze nakarmić - dla mnie super!

Ale mąż marudzi że nie ma czasu ze mną jezdzić i że i tak juz długo karmię i bla bla bla

 
Milkshake ja wracam do pracy i nie rzucam karmienia. Nie będzie mnie w domu ok. 9 godzin (z dojazdami), oczywiście jeżeli Dyrektor zgodzi się na wychodzenie 1 godz. wcześniej. Z tą pracą to oczywiście musisz przemyśleć. Jeżeli masz możliwość zostać jeszcze w domu (i tego chcesz), to bym się nie zastanawiała. Ale jeżeli ta praca to świetna okazja, która może się już nigdy nie powtórzyć to też szkoda. Przeraża mnie tylko te 11 godzin!:-(
 
Oj ciezko jest odstawic, kiedy jeszcze jest mleczko w piersiach. To naprawde jest jak nalog:baffled:
Ja drugiego dnia odstawiania mialam kryzys i pomyslalam, ze moze jeszcze z miesiac pokarmie, ale spojrzalam w lustro, weszlam na wage i... dalam malej butelke. Schudlam (przed zajsciem w ciaze wazylam 56kg, przed porodem 72 a teraz 49:-( przy wzroscie 165cm ) i obawiam sie, ze dluzsze karmienie odbiloby sie na moim zdrowiu:-(
 
Kajenka ja też schudłam. Zanim zaszłam w ciążę ważyłam 70 kg przed porodem 90 kg, a teraz 65 kg (wzrost 173). Tylko ja spokojnie mogę jeszcze schudnąć. Ale nie o to chodzi, zastanawiam się jakie wartości przekazuję synkowi w swoim mleku? Jak prawie nic nie jem.
 
Sylwia mialam te same watpliwosci. W dodatku w pewnym momencie Paula zaczela slabo przybierac na wadze:-( (z 25-50 centyli spadla na 3-10), dlatego zeby dalej moc karmic piersia musialam jesc Nutramigen. Dzieki temu mialam pewnosc, ze moj pokarm ma jakas wartosc:tak:
 
Jeść Nutramigen!:szok: Wiem, czego się nie robi dla dziecka. Na początku, jak przygotowywałam to mleko Szymonowi to miałam wyrzuty sumienia, ale zaraz zapewniałam się, że jest to najlepsze mleko jakie może pić.
Ja staram się dużo piec mięska, jem warzyw i owoce, i wędlinkę bez konserwantów.
Szymonkowi dzisiaj podawałam lekarstwo na łyżeczce, szeroko otwierał buzię, a jak zabrałam łyżeczkę to się rozpłakał. Brakuje mu jedzonka (deserków i zupek). Mojego cyca traktuje po macoszemu. Zawsze jadł krótko, a teraz więcej się nim bawi niż je. Zobaczymy jak się wszystko dalej potoczy.
 
Olewam tą pracę, za długo dla mnie 11 godzin. Nie będe robić nic kosztem mojego synka. Napewno nadarzy się jeszcze coś co mi podejdzie.

A ja niestety przytyłam po porodzie i karmienie nie powoduje, że chudne, wręcz przeciwnie, bo jem więcej. Z tego co wiem, to mleko produkujące się w piersiach "wysysa" to co najlepsze z organizmu matki i jak nie odżywia się prawidłowo, tzn je się mniej, to wyssie sobie z zapasów. A później sypie się zdrówko mamy, najszybciej zęby, włosy itd.

Choć ja to traktuje za dosłownie i jem z apetytem wszystko.
 
reklama
Milkshake 0 ja tez jem jak glupia. objadam sie doslownie wszystkim, bo mala nie ma na nic alergii. potrafie zjesc nawet tabliczke czekolady :-p (nie ma sie czym chwalic). tylko ja mimo tego nie tyje wogole, a nawet waze kilo mniej niz przed ciaza
 
Do góry