prawda- po karmieniu -jak pisze sugar-2x5,2x5,jak omijamy karmienie(bo karmimy z butli) to 2x7,2x5,2x3Ja już drugi dzień nic nie sciągam, tylko przystawiam Małą jak czesto się da - rozkręcamy laktację na nowo... Chociaż ponoć powinnam jeszcze po karmieniu dociągać laktatorem resztki. Prawda to?
reklama
dobranocka
podwójna październikówka!
Jeja, no więc ja jak zwykle wszystko źle robiłam
Nie dziwię się że nie wychodzi... :-( Laktacja póki co taka sobie ale się nie poddaję ;-)
Nie dziwię się że nie wychodzi... :-( Laktacja póki co taka sobie ale się nie poddaję ;-)
stripMYmind
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2010
- Postów
- 1 278
sa te porady laktacyjne itp ale trzeba swoj sposob znalezc, wiec nie martw sie kochana. mi np wystarczylo samo przystawianie mlodego tyle ze on non stop wisial ja tylko cyce zmienialam. a juz mam w ok tydz laktacje rozbujana niezle.
co do masci na syfki, nie wiem czy watkow nie pomylilam ale ktos pytal. o brevoxyl super masc nie na recepte! ok 20 zl ja placilam. a mi pomogla, a mialam tradzik na calej buzi. tyle ze dosc mocno moze wypalac syfki ale to mija to zaczerwienienie a buziunia gladka.
u nas na piersi odetkal sie Wojtek jak ta lala. kupa w dzien i w nocy a juz sie martwilismy i usg brzuszka nawet nam lekarka umowila.
a co do karmienia, dziulka na glownym pisala o kuzynce.... u nas to samo nic oprocz cyca moj dziec nie chce, ani uspokajacza smoka, ani butli, a zakupilam te z tomi i tipi ;p
ze smokiem jak piers nawet i chcialam na spiocha dac nic z tego ryk straszny juz z domu wyjsc nie idzie nawet skandal!
co do masci na syfki, nie wiem czy watkow nie pomylilam ale ktos pytal. o brevoxyl super masc nie na recepte! ok 20 zl ja placilam. a mi pomogla, a mialam tradzik na calej buzi. tyle ze dosc mocno moze wypalac syfki ale to mija to zaczerwienienie a buziunia gladka.
u nas na piersi odetkal sie Wojtek jak ta lala. kupa w dzien i w nocy a juz sie martwilismy i usg brzuszka nawet nam lekarka umowila.
a co do karmienia, dziulka na glownym pisala o kuzynce.... u nas to samo nic oprocz cyca moj dziec nie chce, ani uspokajacza smoka, ani butli, a zakupilam te z tomi i tipi ;p
ze smokiem jak piers nawet i chcialam na spiocha dac nic z tego ryk straszny juz z domu wyjsc nie idzie nawet skandal!
Ja dziś w 10 minut z jednego cycka wydoiłam 120ml pierwszy raz mi się tak udało
wow no to super
mi sie udalo najwiecej 100 z jednego
Ja rozkreciłam też przystawiając małego często, najpierw mi to nie pasowało bo poczatkowo jadł bardzo regularnie i to było super, ale jadł bardzo dużo i rzygał przez to, nawet nie zdążyłam do odbicia podnieśc, wylewało się mu normalnie z żołądka strumieniami, teraz przystawiam często, nawet nie licze ile razy i pozwalam zjeść troche po czym cycka zabieram, efekt jest bo rzyga już sporadycznie a nie po każdym karmieniu tylko to jedzenie co chwile rozwala troche dzień, ale wole miec już dzień rozwalony i go cyckiem karmic niz pierniczyć sie z butelkami, laktatorem albo mieszanką. Mam nadzieje że uda nam sie te pół roku pocyckać. No i trądzik niemowlęcy tez nas dopadł...
loliszka- jak u Was wyglada ten tradzik? Maura ma krosteczki na buzce, glownie na policzkach, ale tez na klatce piersiowej, troche na szyjce i karku, za uszkami. Za uszkami skora sucha(dlatego myslalam, ze to jednak wyprysk alergiczny) . Zmiany znikaja praktycznie(bledna) na spacerku i po kapieli, przy wysilku-placzu, jedzeniu -zaogniaja sie.
Przemywam tylko woda przegotowana, niczym specjalnym nie smaruje. Nawilzam tylko buzke i cialko-normalnie.
A u was jak wyglada pielegacja zmian?
Przemywam tylko woda przegotowana, niczym specjalnym nie smaruje. Nawilzam tylko buzke i cialko-normalnie.
A u was jak wyglada pielegacja zmian?
loliszka- jak u Was wyglada ten tradzik? Maura ma krosteczki na buzce, glownie na policzkach, ale tez na klatce piersiowej, troche na szyjce i karku, za uszkami. Za uszkami skora sucha(dlatego myslalam, ze to jednak wyprysk alergiczny) . Zmiany znikaja praktycznie(bledna) na spacerku i po kapieli, przy wysilku-placzu, jedzeniu -zaogniaja sie.
Przemywam tylko woda przegotowana, niczym specjalnym nie smaruje. Nawilzam tylko buzke i cialko-normalnie.
A u was jak wyglada pielegacja zmian?
u nas wygląda to podobnie jak opisujesz(lekarz stwierdził, że to alergia na coś co zjadłam), o tak:
Zobacz załącznik 302656
dobranocka
podwójna październikówka!
Ale moja Mała nie chce ciągle ssać cyca, wiec jak mam rozbujać laktację? Już sama nie wiem co z nią robić... Chyba wracam do laktatora...
monimoni-bardzo podobnie to wyglada u Maury.
Ja tez myslalam, ze to alergia, szczegolnie zmiany za uszkami mnie zaniepokoily, no i dolaczyla sie brzydka kupka. Ale nie wiedzialam od czego, wczesniej bardzo ostroznie jadlam. Odstawilam wiec sukcesywnie nabial(bo skaza), przetwory maczne(bo gluten), herbatke na laktacje(bo koper), w zasadzie jadlam tylko gotowane miesko i marchewke i jablka-ktore tez w koncu odstawilam. Mala kapalam w krochmalu i przesypywalam maka ziemniaczana. Po tygodniu takich praktyk, kiedy nie bylo lepiej, trafilam do lekarza(czekalam ten tydz. na umowiona wizyte). A on stwierdzil, ze to tradzik, kazal uzbroic sie w cierpliwosc i zaczac jesc normalnie. Tak zez zrobilam. I na razie bez zmian. Czekamy.
ale Lenka ma swietne wloski. Juz niedlugo bedzie mozna warkocze plesc)
Ja tez myslalam, ze to alergia, szczegolnie zmiany za uszkami mnie zaniepokoily, no i dolaczyla sie brzydka kupka. Ale nie wiedzialam od czego, wczesniej bardzo ostroznie jadlam. Odstawilam wiec sukcesywnie nabial(bo skaza), przetwory maczne(bo gluten), herbatke na laktacje(bo koper), w zasadzie jadlam tylko gotowane miesko i marchewke i jablka-ktore tez w koncu odstawilam. Mala kapalam w krochmalu i przesypywalam maka ziemniaczana. Po tygodniu takich praktyk, kiedy nie bylo lepiej, trafilam do lekarza(czekalam ten tydz. na umowiona wizyte). A on stwierdzil, ze to tradzik, kazal uzbroic sie w cierpliwosc i zaczac jesc normalnie. Tak zez zrobilam. I na razie bez zmian. Czekamy.
ale Lenka ma swietne wloski. Juz niedlugo bedzie mozna warkocze plesc)
reklama
monimoni-bardzo podobnie to wyglada u Maury.
Ja tez myslalam, ze to alergia, szczegolnie zmiany za uszkami mnie zaniepokoily, no i dolaczyla sie brzydka kupka. Ale nie wiedzialam od czego, wczesniej bardzo ostroznie jadlam. Odstawilam wiec sukcesywnie nabial(bo skaza), przetwory maczne(bo gluten), herbatke na laktacje(bo koper), w zasadzie jadlam tylko gotowane miesko i marchewke i jablka-ktore tez w koncu odstawilam. Mala kapalam w krochmalu i przesypywalam maka ziemniaczana. Po tygodniu takich praktyk, kiedy nie bylo lepiej, trafilam do lekarza(czekalam ten tydz. na umowiona wizyte). A on stwierdzil, ze to tradzik, kazal uzbroic sie w cierpliwosc i zaczac jesc normalnie. Tak zez zrobilam. I na razie bez zmian. Czekamy.
ale Lenka ma swietne wloski. Juz niedlugo bedzie mozna warkocze plesc)
Dzięki, może u Leny to też ten trądzik, zobaczymy. Takie ładne buźki a takie brzydkie krostki wychodzą ehh.
A co do włosków to właśnie się zastanawiamy po kim, bo oboje byliśmy łysi jak się urodziliśmy Może po listonoszu
Podziel się: