reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią

po obwislym i pustym cycusiu :)
ja robie przerwie co jakis czas, odbicie zgadanie etc, bo jak sie obrzeral to byl pawik a tak mniejsze porcje i zadnego ulewania nie mamy, czasem wsytarczy, ze zmienie piers, bo chce tylko popic, wiec jemy jemy jemy, odbijamy, druga piers troszke i jest gitara, najedzony napojony = szczesliwy
 
reklama
ja to ostatnimi czasy sobie z tym karmieniem nie radze:( od poczatku latwo nie bylo, ale juz ostanio wszystko sie wyrownalo, mala jadla dlugo bo jakies 40min do godzinki, ale najadala sie, szla spac i budzila nie wczesniej niz po 3 godz. A teraz jakies cyrki odstawia, po pol godzinie niby najedzona, bo albo przysypia albo cycka odrzuca, po czym sie budzi i za pare minut jest ryk o wiecej. Moze sie nie najada, myslam, ale po butli-niewazne czy z moim czy z mm-jest to samo. Potrafi jesc az uleje, wczoraj az sie pozygala:( Mi laktacja przez wieczne stresy i braku czasu na odciaganie znowu padla. A mala Zrobila sie marudna, spac nie chce, ale i trudno ja czyms zajac. Moze brzuszek? Ale objawow brzuszkowych brak. Kupy co prawda od jakiegos czasu niefajne. Moze tedy trop? Ja juz na nic czasu nie mam,poza tym, ze do was wpadne w tych 5 min, co ona spi.
NIby dopajac nie mozna, ale monimoni, pojde Twoim sladem i zaczne podawac ta herbatke na trawienie, moze to cos pomoze, tak podpowiada mi intuicja.
Obawiam sie, ze to wszystko skonczy sie karmieniem mm, a tego nie chce, bo za duzo mnie to cale cyckowanie kosztowalo.Chcialam karmic do 4 m-ca., zobaczymy czy sie uda.
 
Moriam spróbuj podawać herbatkę między karmieniami. Nie jakoś dużo, wystarczy kilka łyków, chyba, że będzie chciała więcej. Ja tak podawałam, teraz już nie chce tak często. Od czasu do czasu wystarczy, chyba nauczyła się, że nie będzie dostawać cycka co godzinę. A wiem, że jej nie głodzę bo ładnie przybiera.
 
Jakby Was nasz pediatra usłyszał, to by zabił albo jakoś tak ;-)
Ja się dowiedziałam, że mam zakaz podawania czegokolwiek poza cyckiem, głodne cycek, spragnione cycek.
Powiedział, że nie ma szans żeby dziecko się nie najadało lub przejadało, że nie ma takiej choroby (z wiadomymi wyjątkami), która uniemożliwia matce karmienie, dodał jeszcze, że karmienie piersią to nie choroba, a tylko choroba wymaga specjalnej diety, mam więc jeść wszystko ale w normalnych ilościach dla 1 osoby. No i jem wszystko i mamy najładniejsze kupy od 4 tygodni (odpukać x3, tfu, tfu, tfu)- jestem po pizzy, kurczaku po hawajsku, i bagietkach z czosnkiem :-)
Artek się budzi... mknę do Króla.
 
sugar-pozazdroscic, ze tak wam sie wszystko ladnie poukladalo.I pozazdroscic zaufania do lekarza, ja stracilam jez zupelnie(co lekarz to opinia) mimo iz sama mam lek. przed nazwiskiem.
 
Ja też nie mam zaufania do lekarzy. Ufam ludziom, którzy swoje dzieci wychowały i podawały herbatki na problemy z brzuszkiem. U nas herbatka działa pięknie a malutkiej nic nie jest.
 
My mamy bardzo fajnego pediatrę. Tzn ja go odbieram jako trochę niedostępnego (takie wrażenie wywarł na mnie w szpitalu po porodzie) ale był u nas już 2 razy na wizycie patronażowej i w sobotę prywatnie go wezwaliśmy i widzę że podejście do dzieci ma rewelacyjne. Obchodzi się z małym bardzo delikatnie i jak na razie jestem zadowolona. Nasz pediatra też nie jest za przepajaniem dzieci przy karmieniu piersią.
 
ja nie twierdze, ze wasi pediatrzy nie maja racji z tym dopajanie, bo pewnie maja:) ja po prostu widze, ze z moim maluszkiem cos nie tak i wole na brzuszek dac mu herbatke niz ladowac jakies farmakologiczne srodki . Herbatka jak nie pomoze, to i nie zaszkodzi. Podobnie jak moni, kieruje sie intuicja(choc wiedza farmakologiczna troche tez:) )
Moj pediata sprawe olal, twierdzac, ze wszystko ok i na naturalnym karmieniu moze tak byc:(
drugi kazal krople na nietolerancje laktozy podawac, z czym sie nie zgodzilam. Wiec sprobuje z herbatka.
 
reklama
Nie chce mi sie cytowac, bo mam jedna reke wolna, ale...
herbatka a herbatka, 30 lat temu były ziola a nie chemia w granulacie. Poza tym natura jakoś nas stworzyła bez herbatek ;-) Co do kropli marchwii na brzuszek po 3 m-cu- wiadomo pomaga, bo w tym okresie mijają kolki ;-)

Z tą nietolerancją laktozy to jakieś jaja jak z tarczycą...jak nie wiadomo co jest to tarczyca, a u niemowlaka nietolerancja laktozy.

moriam co leczysz?
 
Do góry