reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersia

A mnie sie wydaje, ze jak nie chce nic poza piersia, to po prostu taki maly cycus jest i nie chce zrezygnowac z tego, co uwaza za najlepsze. Mysle, ze jak skonczysz karmic piersia to zacznie automatycznie wiecej jesc. Bo chyba nie ma wstretu do samej lyzeczki, tylko je minimalne ilosci (probuje) a potem zada cyca.
Jak sie zaglebic w necie, to problem jest masowy, dzieci cycowe czesto bronia sie przed zmianami, chca cyca zachowac na dluzej. Moim zdaniem jakby bylo cos nie tak malemu, to morfologia by wykazala - sadze, ze to w jego psychice tkwi problem a nie w brzuszku, bakteriach itp. Po prostu malec nie chce nic poza cycem.
Kilolku - moim zdaniem jedyne co ci pozostaje, to nadal naklaniac go do jedzenia. Dawac jesc raczkami i papki i kawaleczki i ograniczac cyca jak najbardziej. No i dokarmiac miedzy posilkami chrupkiem, biszkoptem, deserkiem, kisielkiem itd. Moja tez je malo jednorazowo, ale dokarmiam miedzy posilkami po troszke. Juz dawno zrezygnowalam ze stalych por posilkow bo nie zdawalo to egzaminu - mala roznie spi i rozny ma apetyt. Obiadku jak nie chce calego to daje na dwa razy maly sloiczek. Czasem musze jej dosolic zeby zjadla. Karmie ja tez wszedzie, w krzeselku jak oglada ulubiona bajke, na macie jak sie bawi, na kolanach. Probuj wszystkiego.
Z tego co rozumiem to maly nie traci na wadze, tylko wolniej przybiera niz kiedys. No i ja bym jednak dawala witaminy i poprosilabym lekarza o przypisanie zelaza - nie dostaje go juz tyle ile trzeba w twoim mleku. To zelazo dla maluszkow jest w plynie i nie barwi zebow - tak jest napisane na opakowaniu i tak mi powiedzialo mase lekarzy (moja przeciez caly rok zelazo dostawala). Zreszta nie bedziesz go dawac kilka lat, tylko kilka tyg. poki maly zacznie normalnie jesc.
 
reklama
kilolku co do USG to macie tam dobrego diagnostę?? bo u nas to wygląda tak że mówisz co dziecku dolega i on już wie co zrobić

a próbowałaś mu dawać takie normalne jedzenie np chleb z kiełbasą??
no próbowałam, jedynie parówki jest w stanie trochę zjeść ale tylko jednego smakusia
A nie mozesz sie postawić, byc bardziej stanowcza hmmm zazadac zeby cos zaczeli robic? wypisanie skierowania do poradni metabolicznej albo na te pasozyty jest zbyt ciezkie? ja bym ostra w stosunku do nich była, jak nie to do szpitala skoro masz obawy, niestety po co sie głowic...oni to maja w ***** to my matki musimy sie gimnastykowac, szukac i dobijac i, głowić i prosic. Moze gastrolog prywatny albo prywatny normalny pediatra ktory sie zainteresuje sprawa bardziej i da skierowania, w koncu wezmie za to kase [smiech na sali]? wiem wiem ze kasa ale w słusznej sprawie, trzeba poszukac bo przeciez tak nie moze byc. Moze sprawca jest witamina D ? zbyt duze stezenie hamuje łaknienie, chyba tak to było hm? Co do nakłaniana to nie wiem, niby logiczne ale z drugiej strony mozliwe ze jadło?wstręt sie powiększa u dziecka bo wciskaja na siłe. Moze lekarz sam nie wie co powiedziec ma, moze jak mu podsuniesz pomysł do gastrologa czy poradni metabolicznej lub z pasozytami, lambią to da skierowanie. Nie wiem czy dobrze pamietam ale masz przedszkolaka jeszcze? tym bardziej masz ku temu powód. Nie wiem na prawde co mam doradzic bo u nas jest problem odwrotny. Mamy lekarzy przychodniowych przewrazliwionych, oni znów wymyslaja aby dziecko badac na co tylko popadnie bo nie chca nic przeoczyc........

Kilolek ja bym na twoim miejscu przycisneła babe w przychodni!!! Naciskała na maksa, jak trzeba to chodziła codziennie i niech w koncu wezmie sie do roboty. Po to tam siedzi, zeby pomóc.
A mnie sie wydaje, ze jak nie chce nic poza piersia, to po prostu taki maly cycus jest i nie chce zrezygnowac z tego, co uwaza za najlepsze. Mysle, ze jak skonczysz karmic piersia to zacznie automatycznie wiecej jesc. Bo chyba nie ma wstretu do samej lyzeczki, tylko je minimalne ilosci (probuje) a potem zada cyca.
Jak sie zaglebic w necie, to problem jest masowy, dzieci cycowe czesto bronia sie przed zmianami, chca cyca zachowac na dluzej. Moim zdaniem jakby bylo cos nie tak malemu, to morfologia by wykazala - sadze, ze to w jego psychice tkwi problem a nie w brzuszku, bakteriach itp. Po prostu malec nie chce nic poza cycem.
Kilolku - moim zdaniem jedyne co ci pozostaje, to nadal naklaniac go do jedzenia. Dawac jesc raczkami i papki i kawaleczki i ograniczac cyca jak najbardziej. No i dokarmiac miedzy posilkami chrupkiem, biszkoptem, deserkiem, kisielkiem itd. Moja tez je malo jednorazowo, ale dokarmiam miedzy posilkami po troszke. Juz dawno zrezygnowalam ze stalych por posilkow bo nie zdawalo to egzaminu - mala roznie spi i rozny ma apetyt. Obiadku jak nie chce calego to daje na dwa razy maly sloiczek. Czasem musze jej dosolic zeby zjadla. Karmie ja tez wszedzie, w krzeselku jak oglada ulubiona bajke, na macie jak sie bawi, na kolanach. Probuj wszystkiego.
Z tego co rozumiem to maly nie traci na wadze, tylko wolniej przybiera niz kiedys. No i ja bym jednak dawala witaminy i poprosilabym lekarza o przypisanie zelaza - nie dostaje go juz tyle ile trzeba w twoim mleku. To zelazo dla maluszkow jest w plynie i nie barwi zebow - tak jest napisane na opakowaniu i tak mi powiedzialo mase lekarzy (moja przeciez caly rok zelazo dostawala). Zreszta nie bedziesz go dawac kilka lat, tylko kilka tyg. poki maly zacznie normalnie jesc.

no dobra dziewczyny, już nie wiem co napisać..
tak próbowalam dawać wszystko
karmie go nawet i co godzine ale wtedy efekt jest taki, ze nie jest glody wiec przez caly dzien tylko polize a nic nie zje. nie moge mu dawac tych chrupkow i biskzoptow bo jak zje 1 to nawet na cyca ochoty juz nie ma przez 2 godziny wiec skrka za wyprawkę
mały sloiczek to nam na tydzien starcza
nie wiem czy diagnoste mamy dobrego, bo o papiery go nie pytałam, jest jeden prywatny i tyle.
tu mi się przypomnaiało, i chyle czola, bo an śmierc zapomniałam, że jak w czerwcu Michas mial usg ukł. moczowego w spzitalu robione to mąz "ładnie poprosił" (grrr) lekarkę co to robila i zrbiła usg calej jamy brzusznej i to jest ok, albo bylo w czerwcu
o pasozytach miałam inne pojęcie, wiec nie brałam ich pod uwagę. Zrobię jak tylko kupa wystapi o rozsądnej porze dnia (w godzinach pracy laboratorium)
co jeszcze?
aha dlaczego nei chcecie uwierzyc, ze chodzę i gnebię???? ale ile można? zwłaszcza, ze byłąm tez u 2 innych i owszem prywatnie też i placilam za to i nic
vit D sama odstawiilam wbrew lekarzowi
któredy ja mam mu te witaminy wcisnąc???? sa jakies doodbytnicze?
ażelazo to nie tyle barwi co osłabia i powoduje pruchnicę

Wiem, ze chcecie mi pomóc i doceniam to tylko w niektorych przypadkach odnoszę wrażenie, że nie do konca wierzycie w moje dobre chęci i w to, ze staram sie robić wszystko co w mojej mocy

Edit: BanAna przeczytałam to z linku, dzieki. Jeden pediatra tez mi tak doradził, to moje dziecko przez 3 dni nic nie zjadlo!! no i tamta dziewczynka chętnie paluszkami je, a mój owszem je paluszkami ale to co sam znajdzie na podlodze, ze stolu nie i w ilości doslownie 3-4 ziarek ryzu, 1 kawaleczek wędlinki.
 
Ostatnia edycja:
no próbowałam, jedynie parówki jest w stanie trochę zjeść ale tylko jednego smakusia





no dobra dziewczyny, już nie wiem co napisać..
tak próbowalam dawać wszystko
karmie go nawet i co godzine ale wtedy efekt jest taki, ze nie jest glody wiec przez caly dzien tylko polize a nic nie zje. nie moge mu dawac tych chrupkow i biskzoptow bo jak zje 1 to nawet na cyca ochoty juz nie ma przez 2 godziny wiec skrka za wyprawkę
mały sloiczek to nam na tydzien starcza
nie wiem czy diagnoste mamy dobrego, bo o papiery go nie pytałam, jest jeden prywatny i tyle.
tu mi się przypomnaiało, i chyle czola, bo an śmierc zapomniałam, że jak w czerwcu Michas mial usg ukł. moczowego w spzitalu robione to mąz "ładnie poprosił" (grrr) lekarkę co to robila i zrbiła usg calej jamy brzusznej i to jest ok, albo bylo w czerwcu
o pasozytach miałam inne pojęcie, wiec nie brałam ich pod uwagę. Zrobię jak tylko kupa wystapi o rozsądnej porze dnia (w godzinach pracy laboratorium)
co jeszcze?
aha dlaczego nei chcecie uwierzyc, ze chodzę i gnebię???? ale ile można? zwłaszcza, ze byłąm tez u 2 innych i owszem prywatnie też i placilam za to i nic
vit D sama odstawiilam wbrew lekarzowi
któredy ja mam mu te witaminy wcisnąc???? sa jakies doodbytnicze?
ażelazo to nie tyle barwi co osłabia i powoduje pruchnicę

Wiem, ze chcecie mi pomóc i doceniam to tylko w niektorych przypadkach odnoszę wrażenie, że nie do konca wierzycie w moje dobre chęci i w to, ze staram sie robić wszystko co w mojej mocy

Edit: BanAna przeczytałam to z linku, dzieki. Jeden pediatra tez mi tak doradził, to moje dziecko przez 3 dni nic nie zjadlo!! no i tamta dziewczynka chętnie paluszkami je, a mój owszem je paluszkami ale to co sam znajdzie na podlodze, ze stolu nie i w ilości doslownie 3-4 ziarek ryzu, 1 kawaleczek wędlinki.

Kilolek ja wierze ze robisz wszystko co w twojej mocy-a my podsuwamy pomysly jakie przyjda nam do glowy.
 
piknik i telerz odpada, najlepiej żeby leząlo pod stolem, widac drzemie w nim niespelniona pasja odkrywcy musi sam znaleźć :D hehe moze go na polowanie do lasu albo na pole puszczę?
 
To moze zróbcie dzieciom piknik na podłodze. Rozłuzcie kocyk, na nim jakis talerzyk z jedzeniem. Moze sie uda ;-)

nie raz stawialam jej miseczke na dywanie i pierwsze co robi, to przewraca ja do gory nogami i wysypuje wszystko. to samo robi z wiaderkiem sortujacym ksztalty.wywala i sie nie interesuje dopoki mama nie wlozy z powrotem. wtedy biegiem do wiaderka i znowu wywala :/
 
reklama
nie raz stawialam jej miseczke na dywanie i pierwsze co robi, to przewraca ja do gory nogami i wysypuje wszystko. to samo robi z wiaderkiem sortujacym ksztalty.wywala i sie nie interesuje dopoki mama nie wlozy z powrotem. wtedy biegiem do wiaderka i znowu wywala :/

Jak widze nie tylko mój ma takie upodobania. Zamiast budowac piramide z kolek to najbardziej lubi ja rozbierać....klocki zamiast wsadzac, to wyrzucać. widac to norma dla tego wieku :-D
 
Do góry