Dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę teraz karmienia. Teraz kiedy nasze dzieci są takie duże to takie świadome cycowanie u nich. Świadome ciągnięcie za bluzkę itd. ZAZDROSZCZĘ TEGO UCZUCIA!
Ale zobaczcie jak to jest - na początku się walczy o karmienie a teraz niektóre z Was myślą jak tutaj je zakończyć .
wiesz Uleńka, ja zawsze zakładałam, że będę karmić do roku. Uważam, że późniejsze karmienie szybko może przerodzić się w "niezdrowe" przyzwyczajenie, w pewnym momencie należ przerwać cyckową symbiozę, takie jest oczywiście moje zdanie. Pamiętam z dzieciństwa kuzyna, chłopiec trzy lata ciągnie ciotkę za bluzkę, szarpie wręcz jej pierś, on oczywiście domagał się tylko tego, na co ciotka przyzwalała. Dla mnie to przesada. Chcę stopniowo małą odstawiać, zeby dla niej, nie był to szok, najchętniej chciałabym być w sytuacji Etny chciałabym, żeby to Eli sama odmówiła.
dzisiaj z odstawianiem poległam, ponieważ odruchowo, ładowałam małej cyca, jak zauważyłam w dzień, że jest senna :-/
tego boję się najbardziej, że mała będzie domagać się cyca przed zaśnięciem, dlatego powoli muszę ją przekonać do butli na dobranoc.
Banana rano mam zamiar dawać cyca, przed południem jakaś kaszka, potem obiadek, deser oczywiście w międzyczasie herbatka, i na wieczór mleko, czasami kaszka manna.
Eliza nie ma problemu z piciem przez niekapek, mamy z Aventu, fajnie pije i się nie dławi.
Muszę obmyśleć dokładnie strategię działania ;-);-)