ciekawe czy jakby siedział z nią 4 miechy non-stop to czy zachowałby ciągle ten spokój, szczerze wątpię
To też prawda Mój jak czasem widzę już że ma dość, że zaraz normalnie wybuchnie (no jest cholera mało cierpliwy ale naprawdę się stara ) to zawsze mu mówię: "a widzisz? Ja mam tak codziennie, całymi dniami". Co oczywiście nie jest prawdą bo Majka jest naprawdę idealnym dzieckiem, nie marudzi, sama się bawi, sama usypia no jeszcze tylko sama nie je Ale co tam, niech myśli ile to ja musze się namęczyć No i efekt jest taki, że przedwczoraj dostałyśmy kwiaty z Mają od taty Ja bukiet moich ukochanych lilii a Maja różową różyczkę Jak zapytałam z jakiej to okazji usłyszałam: "żebyś wiedziała że Cię doceniam i za to że jesteś najwspanialszą mamą", wstyd się przyznać ale popłynęła mi łezka ze wzruszenia