weronkazzz
tulęTolę
A ja mam jakiegoś schiza, że mi się laktacja kurczy, że mam mało pokarmu. Cyce ciągle miękkie i sflaczałe. Wczoraj jadł co 4 godziny, bo ciągle w podróży, i spał itd, więc tak wychodziło. Dzisiaj normalnie co 2h, albo częściej, bo głodny a mi się wydaje że mało co tam jest. No nic. Zobaczę co będzie dalej. Wypiłam 2 karmi, idę pod ciepły prysznic, i pobudzam laktatorem.
Mart jak sie laktacja normuje to podobno cycki miękną, bo juz "wiedzą" ile potrzeba i nie szaleją niepotrzebnie
ja od dawna mam już flaki a w porywach i 150 z nich uciągnę...