reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym

Weronika zaczynaj karmienie od lewego cycka i kończ na lewym cycku, po karmieniu laktator, ogólnie przystawiaj, przystawiaj, przystawiaj :tak:

u nas noc masakra, co 2 h karmienie, 2,4,6,8 o 6 to już mi płakać się chciało, może dzisiaj będzie większa przerwa, bo się wykończę :zawstydzona/y:
 
reklama
Irisson to widzę że nasze dzieci się dzisiaj chyba jakoś telepatycznie łączyły bo mój Tymek dzisiaj wyjątkowo też co dwie godziny się budził, dokładnie o tej samej porze co Twoja Nina :-) Z laktatorem walczyłam wczoraj i ściągnęłam 60ml. I pewnie jeszcze by się dało ale już nie miałam czasu dłużej siedzieć. Trochę to trwało ale teraz widzę że to raczej wina mojej psychiki no i nieumiejętnego użycia laktatora. Jeszcze nie jest super, ale myślę że się wprawimy, bo wczoraj leciało zdecydowanie lepiej niż wcześniej. Wczoraj też przeczytałam jakiś fajny artykuł, że jak zaczynamy odciągać pokarm to żeby się nie spodziewać od razu dużych ilości bo tego się trzeba nauczyć i przyzwyczaić. A ja niewiele jeszcze próbowałam. Ale za to zauważyłam że mały lepiej je z piersi po tych stymulacjach tzn. dłużej słyszę że połyka i słychać że mu porządnie leci tego pokarmu, bo tak porządnie przełyka. No i staram się go przystawiać do dwóch piersi, a jeśli nie chce od razu drugiej to staram się w jakimś krótkim odstępie podać mu drugą, szczególnie w chwilach jego aktywności. Za 45 minut mamy wizytę u lekarza. Nie spodziewam się super wagi. Ale widzę że jest lepiej i myślę że sobie poradzimy, więc nie dam się na razie namówić na mm, gdyby coś sugerowała. Tylko kurcze u nas cały czas pada :-( i jak tu się z tym dzieckiem wybrać do tej poradni???? Muszę go w samochód załadować, mimo że mamy tam 15 minut na pieszo.
 
ja też dziś miałam często w nocy, jakoś się szybko Hania budziła... w odwecie za poprzednią gdzie obudziła się dwa razy - o 2 i o 5.

zastanawiam się czy któraś z Was ma tak jak ja że nie ma żadnych problemów z karmieniem? czytam Wasze posty że albo za mało pokarmu, albo źle dziecko chwyta pierś, albo nawały, zastoje, i różne obawy, wątpliwości...
ja po prostu sobie karmię, nie mam z tym problemów, podchodzę do tego bardzo naturalnie jako coś oczywistego i wszystko nam się układa...
ręka do góry która z Was też tak ma :) mam nadzieję że się znajdą jakieś zadowolone ;)
 
ja też dziś miałam często w nocy, jakoś się szybko Hania budziła... w odwecie za poprzednią gdzie obudziła się dwa razy - o 2 i o 5.

zastanawiam się czy któraś z Was ma tak jak ja że nie ma żadnych problemów z karmieniem? czytam Wasze posty że albo za mało pokarmu, albo źle dziecko chwyta pierś, albo nawały, zastoje, i różne obawy, wątpliwości...
ja po prostu sobie karmię, nie mam z tym problemów, podchodzę do tego bardzo naturalnie jako coś oczywistego i wszystko nam się układa...
ręka do góry która z Was też tak ma :) mam nadzieję że się znajdą jakieś zadowolone ;)

ja :-)
 
ja też dziś miałam często w nocy, jakoś się szybko Hania budziła... w odwecie za poprzednią gdzie obudziła się dwa razy - o 2 i o 5.

zastanawiam się czy któraś z Was ma tak jak ja że nie ma żadnych problemów z karmieniem? czytam Wasze posty że albo za mało pokarmu, albo źle dziecko chwyta pierś, albo nawały, zastoje, i różne obawy, wątpliwości...
ja po prostu sobie karmię, nie mam z tym problemów, podchodzę do tego bardzo naturalnie jako coś oczywistego i wszystko nam się układa...
ręka do góry która z Was też tak ma :) mam nadzieję że się znajdą jakieś zadowolone ;)

JA też!:-)
 
Olga, ja też mogę rękę podnieść ;) Pierwszy tydzień był kiepski, ale potem poszło gładko. Drobina ładnie je, ładnie przybiera, mleka jest, że ho ho, po jedzeniu śpi, w nocy budzi się raz, w porywach - dwa. Je w każdym miejscu i w każdej pozycji. Ważne jest dla niej tylko jedno - byle leciało coś do brzuszka ;) Żeby jeszcze innymi posiłkami nie gardziła jak przyjdzie czas na ich wprowadzenie, to już będę całkiem zadowolona :)
 
a no to dobrze :) bo myślałam czytając o tych wszystkich komplikacjach że większość z nas ma jakiś problem - więc wniosek by był taki że karmienie piersią to jeden wielki kłopot... mam nadzieję że jednak u wielu osób tak nie jest
 
reklama
Ja tez sie dolaczam,karmienie fajna rzecz:) wiem ze pokarm jest i sie nie stresuje,a ze lewy wolniejszy niz prawy...coz,nie mozna byc idealnym;) nie traktuje tego jak problem. Inna rzecz, ze moja corcia i tak nie spi, w sensie spi ale tylko w nocy,z jedna pobudka na papu, ale w dzien doopa, ledwo jakies drzemajki "na podgladzie", z 1,5h w sumie by sie uzbieralo:eek:Trudno, przywyklam, Remik mial jeszcze gorzej.
 
Do góry