reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym

Kurcze jak Wy to robicie że tak odciągacie ładnie??? Ja się właśnie chyba 45 minut męczyłam i ściągnęłam jakieś 35ml :confused: i strasznie mnie to stresuje, bo może ja mam za mało tego pokarmu????? Ale gdyby tak było to mały nie przesypiałby po karmieniu 4 godzin! A w nocy 5,5h. Już naprawdę sama nie wiem co mam myśleć. Na wadze nie wiem jak przybiera. Jak staje z nim na mojej wadze elektronicznej to wychodzi że prawie wcale nie przybiera. Chociaż tej mojej wadze to chyba jednak nie wierzę. A może ja po prostu nie umiem tego laktatora używać. Albo on jest jakiś lipny. Mam ręczny Chicco, bo taki dostałam od bratowej. Kurcze chciałabym właśnie jakiś zapas zrobić tak na wszelki wypadek. Ale to wszystko stresujące jest!!!!
 
reklama
marcia ja bym się nie przejmowała za bardzo i nie stawiała jako kryterium ilości pokarmu, który udaje się odciągnąć laktatorem.
Widzisz, jak miałam pokarmu naprawdę niewiele, a laktatorem ręcznym Medeli (BTW polecam) udawało mi się odciągać 50 ml. z jednego cycka lekką ręką...Przypuszczam, że było to wszystko co mogłam wycisnąć.
Zależy od laktatora i od Waszej współpracy, że tak to nazwę.

Jeżeli mały się najada, a jak śpi ładnie to tak jest (!), to nie widzę powodów do lęków.

Doskonałym wyznacznikiem przybierania na wadze i wzrostu naszych pociech są ubranka ;).
Ze śpiochów wyrasta? Jeśli tak, to w porządku :).
Jak miałam schizy z Manią, czy tyje w granicach normy, to właśnie kolejnymi za małymi pajacami się podbudowywałam.
 
marcia, ja przy Natalii miałam tak samo że nie mogłam nic ściągnąć i okazało się że jak odciągam z jednej piersi w czasie gdy mała pije z drugiej to znacznie lepiej leci... wręcz strumieniami i bardzo szybko miałam 100ml. albo drugi sposób że przystawiłam sobie Natalię na chwilę po czym brałam ją od sutka i z niego od razu po tym ciągnęłam laktatorem, wtedy też dobrze szło. może spróbuj tak pokombinować?
 
a propos alkoholu, przyznaje bez bicia - wczoraj wprowadzilam w zycie moje "pępkowe". byla lampka szamapana, sushi i krotki dymek w oknie. odciagnelam wczesniej pokarm, a 2 godziny po wszystkim, jak tolka zjadla odciagniety, odciagnelam jeszcze raz i wylalam do zlewu. po siedmiu godzinach od mojej rozpusty nakarmilam tolke z piersi. wierze, ze nic sie zlego nie stalo.
ale uczucia byly mieszane... czulam sie troche jak nastolatek pierwszy raz nawalajacy sie w tajemnicy przed rodzicami. szampan lekko uderzyl do glowy i przez krotki moment w oknie czulam sie z kolei jak na jakiejs szalonej imprezie pod gwiazdami. baaardzo przyjemne uczucie. a jednoczesnie mylam potem zeby 3 razy i rece prawie we wrzatku! heh, koniec koncow nie jest tak trudno odpuscic w ogole takie przyjemnosci. ja na nastepny raz zasadzam sie za dwa miesiace, w moje urodziny. wczesniej wole jednak matkowac "po bozemu" ;)
 
marcia pamiętaj, że laktatorem zawsze mniej sciagniesz niz wypije z cyca dziecko;-)Tak jak mówi Aia jak dziecko po jedzeniu spi i wyrasta z ubranek to znaczy, że się najada i rośnie.
Ja jak karmiłam cyckiem Oliśka (1.5roku) i jak chciałam sciagnąć laktatorem mleko to uwierz nie leciała ani kropelka mimo, iż mój dzieciak ssał i ssał. Jak byłam w poradni laktacyjnej, powiedzieli mi, że bardzo duzy wpływ ma mózg i nastawienie Ja nie mogłam nic sciągnąc bo gdzieś w głowie miałam blokade, że to maszyna a nie Olisku.
Olga dobrze radzi pokombinuj i nie denerwuj się, bo to jeszcze Cie bardziej blokuje.

Odnosnie Alkoholu ja nie piłam karmiąc starszaka (teraz tak samo ale jakoś mnie nie ciagnie), ale pamietam jak po skończeniu karmienia wypiłam 2 drinki to myślałam,ze umrę tak mi mnie głowa na drugi dzien bolała i cały świat się kręcił:-D:-D
 
ja tez myslalam, ze mam malo pokarmu, ze slaby itd,tym bardziej, ze mala chciala ciagle jesc wiec tym bardziej mnie to jakos zaniepokoilo....pozniej okazalo sie, ze to ten cudny kryzys 3tygodnia.obawy jednak minely kiedy po tygodniu przyszla tutejsza srodowiskowa i okazalo sie, ze w ciagu tygodnia mala przybrala na wadze 400g! :szok: zaskoczenie bylo niesamowite, w tym tyg tez przychodzi(tutaj przychodza co tydzien dopoki dziecko nie skonczy 6tyg) wiec ciekawa jestem ile teraz mala przytyla. nie ma sie co martwic...nasz pokarm dzieciom wystarcza w zupelnosci :) tylko trzeba dobrze sobie zajadac w ciagu dnia zeby byl wartosciowszy :)
 
Coś w tym jest co napisałyście. Niedługo po tym jak pisałam ostatniego posta mały się obudził i wzięłam go na karmienie. Mały ssał a ja do drugiego cyca laktator przystawiłam i leciało jak szalone! A 5 minut wcześniej próbowałam tak na "sucho" i ledwo kropelki wyciskałam. No i ściągnęłam tyle ile rano ale nie przez prawie godzinę, ale przez 5 minut. Jutro znowu popróbujemy ale przy karmieniu o 6, żeby było więcej po nocy.

No ubranka może jeszcze nie są za ciasne, ale kilka pajacy to jest takich że ma na styk, więc chyba jednak rośnie :-)
 
Tak sobie Was podczytuję, bo macie fajne i pouczające dyskusje :)
Weronkazz pytałaś gdzieś o kapturki, ja karmię choć dopiero co, więc może jestem mało miarodajna, ale karmię dużo tego żarłoka i raz sięgam po kapturki (tommee tippee) a raz bez niczego, kapturki mi ratują życie, a raczej życie moich sutków. Póki co mam obserwacje takie, że na cycu gołym Mały je łapczywiej i potem ma zawsze czkawkę a na kapturkach jakoś tak nie ma, ciumka tyle samo i nie zauważyłam by coś było mleczka mnie, tak na oko oczywiście :) bo on zawsze wisi 10-15 minut, staram się by wisiał aktywnie 15 bo wtedy spi potem te 2,5-3 h zawsze :)
Nie wiem na ile pomogłam, ale u mnie kapturki poki co są ok, a w szpitalu polecali kapturki na wyciągnięcie sutków naprzemiennie z przystawianiem i chyba coś w tym jest :)
 
no u mnie jest regularny wku...w jak nie ma kapturkow. tolka robi sie czerwona i zaczyna sie wrzask. staram sie ja czasem oszukac, przystawiac do golego jak podsypia, ale nie wiem, czy sie nie poddam. w koncu z kapturkami zadowolona cos tam ciumka, a dzis przyszla waga i wychodzi ze w 20 minut wyciumkuje sobie tak z 90 ml (90 gram roznicy w wazeniu przed i po karmieniu), wiec moja najwiekasza obawa ze cos tam "nie leci" minela. poza tym przybrala w kolejne 4 dni 120 g, wiec niezle sobie radzi :)
poprobuje jeszcze ze stopniowym obcinaniem kapturka, ale jak sie nie uda, trudno. bede karmic jak dlugo sie da w zakapturzonych cycach :)
 
reklama
marcia, laktator nie daje rady tak jakbyśmy chciały :-p. Ja laktator ostatnio używam tylko wtedy, kiedy po naszej Ojcowskiej Nocy piersi mam pełniutkie tak, że bolą jak cholera przy najmniejszym dotyku. Nie chce mi się w nocy wstawać na odciąganie, bo przecież mam tą noc żeby się wyspać :-D. Wiem, że to niedobrze, ale to takie moje jedyne szaleństwo, raz w tygodniu. No więc po takiej nocy muszę zacząć od laktatora, żeby je choć trochę opróżnić, ale później - jak już nie bolą - to już tylko ręcznie sobie radzę. Po ostatniej Nocy ściągnęłam dzięki moim rękom 230ml, czyli 2 posiłki dla Tymka :-). A laktator dał radę z tego ledwie 50ml.
 
Do góry