reklama
Olga RaQ
Fanka BB :)
a ja spod pachy jeszcze nie próbowałam ponoć trzeba żeby się opróżniały inne kanaliki niż tradycyjnie, trzeba by sporóbiować
moja Hania jest bardzo wygodna i lubi stabilnie leżeć jak ją karmię to nie mogę nic robić rękami ani poruszać się bo jest niezadowolona nawet klikanie myszką na forum jej przeszkadza
nad rogalem właśnie przez to myślałam - ale ostatnio kładę ją na zwykłym jaśku i tego jaśka trzymam i jest super i mnie wygodnie i mała zadowolona a o tym karmieniu na brzuchu napisałam jako ciekawostkę bo za wygodne to nie jest wręcz karkołomne
moja Hania jest bardzo wygodna i lubi stabilnie leżeć jak ją karmię to nie mogę nic robić rękami ani poruszać się bo jest niezadowolona nawet klikanie myszką na forum jej przeszkadza
nad rogalem właśnie przez to myślałam - ale ostatnio kładę ją na zwykłym jaśku i tego jaśka trzymam i jest super i mnie wygodnie i mała zadowolona a o tym karmieniu na brzuchu napisałam jako ciekawostkę bo za wygodne to nie jest wręcz karkołomne
Ja najbardziej lubię karmić na siedząco - łatwo podnieść do odbicia i w ogóle jakoś tak mi jest najwygodniej. Na leżąco w nocy czasem karmię jak mi się nie chce siadać, ale muszę się tego oduczyć, bo ja przysypiam, Aniela też - nieodbita. Po jakimś czasie się budzę i ją odkładam do łóżeczka, a ona wtedy się rozbudza, chce, żeby ją odbić i trwa to strasznie długo. Bez sensu. Na siedząco schodzi nam 20-30 minut i wracamy do spania - każdy u siebie
***
Spod pachy nie karmię, bo nie lubię, ale jak z Frankiem parę razy próbowałam, to potem miałam nawały w tych kanalikach. Jak już się zacznie tak karmić, to trzeba tą pozycję regularnie powtarzać, żeby mleko się nie magazynowało...
***
Spod pachy nie karmię, bo nie lubię, ale jak z Frankiem parę razy próbowałam, to potem miałam nawały w tych kanalikach. Jak już się zacznie tak karmić, to trzeba tą pozycję regularnie powtarzać, żeby mleko się nie magazynowało...
katjusza77
szczęśliwa mama :-)
olga - też raz próbowałam karmić Wikiego jak leżał na moim brzuchu, szybko znalazł cyca a że był głodny to porwał go i wydoił całego :-) ale nie powim, żeby mi było szczgólnie wygodnie, kark mnie rozbolał od ciągłego patrzenia czy się tym cyckiem nie przydusza... na leżąco karmimy się codziennie wieczorem - Wiki na boczku na zupełnie płaskiej powierzchni, przykrywam nas moją kołdrą, którą zabezpieczam go pod pleckami, żeby się na nie nie odwrócił, często tak usypiamy. Najczęściej karmimy się na siedzącą na rogalu - tak mi najwygodniej i najszybciej ale karmimy się też czasem spod pachy - np. jak się obeżrę nieprzyzwoicie i niewygodnie mi z nim na brzuchu a nie chce mi się rozkładać sofy (bo taka jestem obżarta) :-). Ja jestem ze szkoły nie odbijania po piersi tylko układania na boczku, rzadko mu się uleje, a nie rozbudza się.
Dziewczyny bo chyba "zgubił" się mój post z rana czy to normalne, że mam takie nawały, zaledwie po 4 h nie karmienia. Co będzie jak Ula zacznie przesypiać noc? dziś ją obudziłam po 5 h ale nie chce rozbudzać dziecka jak nie chce jeść, a laktator średnio pomaga. Tak jak pisałam ściągnęłam 200 ml, jeszcze zjadła z tej piersi i dopiero była względnie miękka, ale za 3, 5 h znów to samo napełniona po brzegi, myślę, że spokojnie bym samym laktatorem z 400 ml ściągnęła. Bardzo się cieszę, że mam dużo mleka, ale to zaczyna iść w drugą stronę
Ja z tej szkoły co Katjusza, nie odbijam chyba, że nie chce zasnąć, inaczej ląduje na boczku.
Ja z tej szkoły co Katjusza, nie odbijam chyba, że nie chce zasnąć, inaczej ląduje na boczku.
Asia, a spróbuj przemęczyć i nie ściągać. Im więcej ściągasz, tym więcej produkujesz. Ula zjada na raz 200 ml? Jeśli odciągnęłaś 200, a ona potem jeszcze coś dojadła, to być może na raz poszło z tej piersi 2,5-3 porcje mleka.
Ja mam lekki nawał jak Aniela prześpi w nocy 5 godzin. Jak śpi 7, to jest lekka masakra rano. Ale nie ściągam. To się do południa ładnie rozchodzi.
Ja mam lekki nawał jak Aniela prześpi w nocy 5 godzin. Jak śpi 7, to jest lekka masakra rano. Ale nie ściągam. To się do południa ładnie rozchodzi.
ewa, boję się zapalenia piersi:-( bo już raz prawie miałam właśnie jak nie ściągnęłam,
a Ula jeszcze wtedy tyle nie jadła bo to był początek kiedy dziecko je zaledwie 20 ml na jednym karmieniu. Moja mama niestety przez takie perypetie krótko karmiła, musiała nawet trafić do szpitala bo po zapaleniu piersi zrobiło się zapalenie sutka. Jak wróciła do domu to ja już byłam "za pan brat" z butelką.
Przypuszczam, że zjada 200 ml bo wczoraj jak byłam za zajęciach to z calmy zjadła 180 ml mojego pokarmu na raz, a za kolejne 2,5 h 90 ml zaraz potem przyszłam i opędzlowała całego cyca.
a Ula jeszcze wtedy tyle nie jadła bo to był początek kiedy dziecko je zaledwie 20 ml na jednym karmieniu. Moja mama niestety przez takie perypetie krótko karmiła, musiała nawet trafić do szpitala bo po zapaleniu piersi zrobiło się zapalenie sutka. Jak wróciła do domu to ja już byłam "za pan brat" z butelką.
Przypuszczam, że zjada 200 ml bo wczoraj jak byłam za zajęciach to z calmy zjadła 180 ml mojego pokarmu na raz, a za kolejne 2,5 h 90 ml zaraz potem przyszłam i opędzlowała całego cyca.
Ostatnia edycja:
Asia ja mam nawały kiedy nie karmię małej przez 4 godz w nocy ;/. Tylko tak jak pisze Ewa, nie ściągam laktatorem bo to powoduje,że mleka produkuje się jeszcze więcej.Jeśli już mnie bardzo bolą piersi to ściągam tylko do poczucia ulgi. Kiedy wyszłam ze szpitala miałam straszne nawały, piersi twarde jak kamienie i ściągałam wtedy takie ilości jak Ty, niestety to mi nie pomogło, bo produkowało się jeszcze więcej i tak koło się zamykało. Miałam już 3 zapalenia ale wg. doradcy laktacyjnego to z powodu złego przystawiania małej do piersi (twierdzi,że na leżąco karmi się większe dzieci, które dobrze chwytają pierś ;/ ). Ona też nie kazała mi ściągać laktatorem dużych ilości,tylko do poczucia ulgi.
natasszzka87
Fanka BB :)
Dołączam do dziewczyn, które mają MASAKRE jak dzieciaczek przespi "standarsowa"pore karmienia. U mnie to zarówno się zdarza w dzień jak w nocy i mimo zmęczenia i chęci wyspania się to biore małą aby opróżniła piersi bo umieram z bólu, bo się położyć nawet wygodnie nie mogę, bo cycki wielkie i twarde jak kamienie Laktatorem odciągam tylko do ulgi, ale wystarczy chwila i znów się napełniają.
Olga współczuje przeżyć, ja w nocy podobnie jak Ty karmię generalnie na leżąco i czesto usypiam razem z Mała, chociaż akcji "bulgotania"nie miałam...
RatinaZ niepocieszę CIę z wielkością piersi. Mnie po karmieniu Oliśka zostało tak, że prawą pierś mam wiekszą o 1 rozmiar niż lewą Teraz widzę, że różnica jest większa powiedziałabym nawet, że o 2 rozmiary ale licze że ona się zminejszy.Dyskomfort jest, zwłaszcza przy problemach kupna biustonosza.
Wczoraj nawet zażartowałam do Mojego aby zbierał na operacje cycków, aby je wyrównać
Dziewczyny a czy po karmieniu też macie tak, że połowa sutka jest biała a druga czerwona?? Bo ja ostatnio to zauważyłam i mnie zastanowiło
Olga współczuje przeżyć, ja w nocy podobnie jak Ty karmię generalnie na leżąco i czesto usypiam razem z Mała, chociaż akcji "bulgotania"nie miałam...
RatinaZ niepocieszę CIę z wielkością piersi. Mnie po karmieniu Oliśka zostało tak, że prawą pierś mam wiekszą o 1 rozmiar niż lewą Teraz widzę, że różnica jest większa powiedziałabym nawet, że o 2 rozmiary ale licze że ona się zminejszy.Dyskomfort jest, zwłaszcza przy problemach kupna biustonosza.
Wczoraj nawet zażartowałam do Mojego aby zbierał na operacje cycków, aby je wyrównać
Dziewczyny a czy po karmieniu też macie tak, że połowa sutka jest biała a druga czerwona?? Bo ja ostatnio to zauważyłam i mnie zastanowiło
reklama
Podziel się: