reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym

Kurcze a ja nawet wkładek nie potrzebuję :-( mam jedno opakowanie od początku ledwie napoczęte. Nic nie leci ze mnie :-( pomimo tego, że karmimy się regularnie co 3 godz. Czasem dokarmimy potem czasem nie ale przyrost w te dwa tygodnie (bez dwóch dni) to 250g (po karmieniu a potem były 3 meeeeeeega kupy bo aż się lekarka zdziwiła jak brzuch zmalał :)) więc pewnie nawet mniej) nie jest za imponujący :((
Ale tak sobie myślę, że zawsze to coś wyciągnie ze mnie jak tak pół godziny possie nie? czy myślicie żeby to olać ? może chociaż te dwa miesiące tak pociągnieny.
 
reklama
Kakarolina zawsze coś pociągnie więc nie rezygnuj.

Jak długo bolały was piersi podczas karmienia? Ile im potrzeba by się przyzwyczaiły?
 
Karolina, ważne, że jest jakikolwiek przyrost. Kurcze, nie wiem, co Ci poradzić. Jak decydowałam się wywalić butelkę i przejść na samą pierś po tygodniu walki o Anielkowe ssanie, to położna mówiła, żeby się wagą nie przejmować, bo przez pierwsze tygodnie może w ogóle nie przybierać. Ważne, żeby nie spadała.

Karen, przy Franku bolały mnie tylko przy nawale. Teraz w ogóle, bo w czasie nawału Anielka była na butelce :/
 
kakakarolina, ja też nie używam wkładek w ogólę ich nie potrzebuje, a przysrost był nawet 60 g dziennie więc się tym nie sugeruj.
 
Karolina nie rezygnuj, jeśli coś leci a Ola lubi cycowanie, to jej tego nie odbieraj, no chyba, że to są dwie krople, to bym wtedy odpuściła i si winka napiła :tak:
 
A u nas klops. Tymek ewidentnie oduczył się ssać :-(. Pierwsze kilka minut idzie mu bezproblemowo, bo też łatwiej leci. Ale po tych kilku minutach cyrki się dzieją. Złości się, odpycha, płacze... Super. Akurat jak mi się coś więcej zaczęło produkować (szaleństwa nie ma, ale lepiej niż wcześniej jest). Eh to moje butlowe dziecko... :-(
 
dzag, a nie próbowałaś tych butelek medela calama, one idealnie imitują pierś. Na prawdę byłam pod wrażeniem, jak to ssanie podobnie wygląda. My kupowaliśmy na cito przed jednodniowym odstawieniem w sklepie - 60 zł za butelke, mpże spróbój.
 
Tak, Calma się sprawdza :)
Czy możliwe, że jedna pierś mniej produkuje? Z prawej leci pięknie a lewa ledwo po kropelce...
 
reklama
A u nas klops. Tymek ewidentnie oduczył się ssać :-(. Pierwsze kilka minut idzie mu bezproblemowo, bo też łatwiej leci. Ale po tych kilku minutach cyrki się dzieją. Złości się, odpycha, płacze... Super. Akurat jak mi się coś więcej zaczęło produkować (szaleństwa nie ma, ale lepiej niż wcześniej jest). Eh to moje butlowe dziecko... :-(

U nas podobnie, z tym, że do tego jeszcze mój pokarm jakiś cienki...
Przechodzimy na mm, trudno. Miało być tak pięknie, ale nie wyszło. Rodzić też miałam naturalnie...Cóż, do trzech razy sztuka, może się jeszcze uda przy następnych bąblach wszystko w zgodzie z naturą przeżyć...

Doszłam do wniosku, że nie ma co męczyć siebie (psychicznie, bo czuję się wyrodna i tak i rozdwojona) i Mani (denerwuje się, że mało leci), traktuje moje piersi wyłącznie jak smoczek, może ciamkać godzinami, z przerwami na irytację, że mało :(. Possie aktywnie góra 5 min, akurat tyle, żeby wodę spić. A w piersiach z dnia na dzień mleka coraz mniej.
To już nie dokarmianie mm, a dokarmianie piersią. Frustrujące.

A co do Calmy, potwierdzam, doskonała do podtrzymania umiejętności odruchu ssania. U nas jednak się nie sparwdziła, albowiem leci tak dużo i z taką siłą, jak dziecko zassie, Mania zaciągała się jak nałogowiec po przerwie fajem, a w rezultacie nieustannie się krztusiła, łykała powietrze, chlustała...Musieliśmy przejść na klasyczny smok. To chyba zresztą dobiło nasze karmienie piersią.
 
Do góry