Super. A mnie wczoraj lekarka w poradni patologii noworodka powiedziała, że mam mojemu Tymkowi nadal dawać Nutriton, bo od urodzenia (czyli ponad 7 tygodni) przytył prawie 2 kilo. Nutriton mu będzie pęczniał w brzuszku i przed każdym karmieniem dawać. I że jak mu nie będę dawała to mu krzywdę zrobię!!! Strasznie mnie wkurzyła... Po pierwsze nie chce mi się go dawać, a po drugie nie uważam, żeby był potrzebny. A ona za miesiąc będzie sprawdzała jak Tymek przybiera na wadze przy tym Nutritonie i karmieniu piersią. Nie cierpię chodzić do tej lekarki w tej poradni...:-( Czy któreś z Was chodziły też z dziećmi do takiej poradni? Jak długo dziecko jest objęte opieką takiej poradni??gosha pisze:Mój Tymek przytył już prawie 2 kilo- przez miesiąc!
W to ważenie w różnych przychodniach też już nie wierzę. Co baba wrzuci go na tą beznadziejną ręczną wagę (w sensie: nie elektroniczną) to jej coś ciekawszego wyjdzie. Tej niby 5 kilo wyszło. A półtora tygodnia temu miał 4600 w inne przychodni...
No i znowu mam dylematy na temat karmienia. To ta sama baba która mnie strofowała o to, że daję mu jeść jak sobie zażyczy: co godzinę, co półtorej godziny. A na tej wizycie usłyszałam, że dawać mu ten Nutriton przed każdym najmniejszym posiłkiem, nawet jakby sobie co godzinę życzył jeść.... Już nie powiem jakie brzydkie słowa mi się na usta cisną, bo wokół pełno małych dzieci