reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią, dieta mam karmiacych:)

Azorek-ja bym nie dawała-ale ani przed ani po 6 m-cu ze wzgledu na to że wg mnie to niepotrzbne...kształtują się kiepskie nawyki żyweniowe-dziecko sie do słodkiego przywyczaja, moze jakaś lekka herbatke lepiej jej dać - z tych gotowych i nie słodzić jej - może jej to podejdzie? no ale to moje zdanie...
 
reklama
Andariel u was zbliża sie 3 tyg- na 3 i 6 tyg jest wzrost zapotrzebowania u dziecka i nierzadko tez kolejny nawał u mamy za tym idzie - położna mi kazała uwazac na nawał a to czestsze jedzenie to moze wlasnie to...
ja na razie nie daje nic do picia oprócz siebie :)

chyba to jest to - rozmawiałam przed chwilą z koleżanką, która ma już 2-latka i ona też mi powiedziała, że u nich w 3 tyg. były takie akcje; trochę się uspokoiłam (choć wizja kolejnych prawie nieprzespanych nocy trochę mnie przeraża, bo już dziś chodzę jak zombie):eek:
 
problem w tym ze u nas nawet na stronie internetowej hippa herbatki sa ale do podania od 3-4 mca zycia:-(niby mam tan koperek(ktorego nie slodzimy i Amelka zdaje sie go lubic) ale kopru jej duzo nie daje zeby mnie nie zasypala(zalala)kupkami:eek:no nic.na razie walcze z woda bez smaku:zawstydzona/y::tak:
 
a czy karmiąc piersią można pić zieloną herbatę-susz ?

u nas w nocy spokój, mała budziła się co 3,5 godz. i ssała tylko po 10-12 minut; za to gdy tylko spostrzegła, że już słońce wstało, pojadła ponad 20 min., potem dostała czkawki (ma ją kilka razy dziennie, w brzuchu też miała), więc znów zapragnęła cycusia, no i po 5 min. ssania zwróciła chyba całą zawartość żołądka:eek: a teraz śpi jak suseł...
 
dziewczyny, czy Wasze kilkutygodniowe maleństwa też domagają się ogromnych porcji mleka???
moją trzyma to już 4 dni, a gdzieś czytałam, że taki stan związany ze skokiem rozwojowym może potrwać kilka dni; z kolei znajomi męża mówili, że im dzieciom jak się tak przestawiło na "wielkie żarcie", to trwało wiele tygodni; i już nie wiem co myśleć - jak u Was jest?
teraz widzę, że pierwsze 2 tygodnie to był pikuś, malutka spala grzecznie budząc się co 3,5 godz. (w nocy nawet dłuższe miała przerwy), a teraz żąda jedzonka co 1,5 godz. jest jedna dłuższa - czyt. 3 godz. - przerwa w ciągu dnia wczesnym popołudniem (na spacerkach śpi jak suseł, ale zaraz po powrocie do domu zaczyna się koncert) i jedna w nocy; a poza tym non-stop karmienie z pólgodzinymi przerwami na przewijanie czy kąpiel czy krótki odpoczynek... a ja niczym mleczarnia się już czuję;-)
 
A ja zaliczyłam dziś wizytę w poradni laktacyjnej. Dostałam 2 maści i mam nadzieję, że pomogą wygoić mi piersi bo ja już mam dość:wściekła/y: tyle, że Anton dziś ma taki humorek, że cały czas chce ssać...

A i dostał takich krostek na buzi - wyglądają jak potówki - czy to może być uczulenie? Aniela nie jest na nic uczulona i ja nie wiem jak alergię rozpoznać, albo odróżnić od potówek czy jakiś innych krostek
 
Mju-chyba Gosia pisala ze to tradzik noworodkowy i trzeba przemywac przegotowana woda- powinno przejsc, tez Malinki synek mial takie potoweczki:tak:

Andariel- od wczoraj mam to samo, schemat wyglada nastepujao: marudzenie, placz z prawdziwymi lzami, wycie wiec przykladam do piersi, ssie jak szalony przez 10 minut, zasypia ale brodawki nie puszcza, sobie ja cmoka, jak odstawie do kosza cykl zaczyna sie na nowo,
spal tyle co na spacerze i w nocy z 2 godziny

jestem wykonczona:-(
 
Ostatnia edycja:
Wam choć śpią na spacerze, a moja niestety nie :(((
A wychodzę specjalnie po karmieniu, a ona i tak nie śpi...
 
reklama
Wam choć śpią na spacerze, a moja niestety nie :(((
A wychodzę specjalnie po karmieniu, a ona i tak nie śpi...
Ja też zawsze nakarmię i zaczyna się marudzenie ale jak tylko wyjdziemy z klatki to od razu spokój a juz po chwili śpi jak anioł :tak::-D
A poza tym wszystkim też mam wrażenie że nic nie robie tylko karmię i czuje się jak krowa dojna ;-);-);-), mimo że przeciez dokarmiam sztucznym :-)
 
Do góry