u nas tez cycusiowo i niestety widzę że uzależnienie jest wielkie...już w sumie w dzień nie karmiłam ale jak jestem na zwolniu, jak ja go w dzień usypiam to jednak przynajmniej z raz sobie musi pociągnąć...potem odrobine (bo jest najedzony kaszką) do zasniećia, i potem 1 albo 2 razy w nocy i raz nad ranem więc i ze 4 razy się z tego robi....i powiem wam że ostatnio miał taki okres że ok 1 w nocy to ciagnął jak smok-jakby cały dzien nie jadł
\
Malbertka - ja myslę ze jak mąż ma próbowac usypiac to Ciebie nie powinno byc - może tak bedzie łatwiej ? bo u nas właśnie tak jest że jak mnei nie ma to moja mama bez problemu Bartka usypia a jak już ja jestem to sobie musi sysak zassać...
Andariel - wy już całkiem odcycusiowane? a opisywałaś dokaldnei jak to przeprowadziłaś -mam szukać- czy przegapiłam? ineteresuje mnie bardzo jak sobie z nockami radziłaś? bo u nas niestety w nocy jak nie chcę dac jest mega wrzask, nawet się dobrze nie budzi-przez sen to robi a innego mleka też do buzi nie bierze (bo pepti jest fuj) i to jest problem...
\
Malbertka - ja myslę ze jak mąż ma próbowac usypiac to Ciebie nie powinno byc - może tak bedzie łatwiej ? bo u nas właśnie tak jest że jak mnei nie ma to moja mama bez problemu Bartka usypia a jak już ja jestem to sobie musi sysak zassać...
Andariel - wy już całkiem odcycusiowane? a opisywałaś dokaldnei jak to przeprowadziłaś -mam szukać- czy przegapiłam? ineteresuje mnie bardzo jak sobie z nockami radziłaś? bo u nas niestety w nocy jak nie chcę dac jest mega wrzask, nawet się dobrze nie budzi-przez sen to robi a innego mleka też do buzi nie bierze (bo pepti jest fuj) i to jest problem...