reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmienie naszych maluszków

JA nie ważyłam od wyjścia ze szpitala,ale chyba dziś zważymy. Mały cycka różnie czasem 10 min mu starczy a czasem wisi i 40 min. Zazwyczaj z jednej piersi , rzadko z obu. Ale mam też tak że je dwa razy w ciągu godziny, tylko nie wiem czy to głód czy chęć uspokojenie i ukojenia przy robieniu kupy. Położna u nas była raz i chyba więcej nie będzie, dzwoniła w tym tygodniu tylko i pytała czy wszystko ok.
 
reklama
Mnie maść z ziaji uratowała sutki, intensywnie smarowalam ze dwa dni a miałam pogryzione do krwi, lekko naderwane - bo Mała lapala tylko sutek bez otoczki i później dostałam ładny strupek i szybko nawet odpadł i sutki jak nowe :-) teraz też smaruję i koi gdy czuję że już pobolewaja no i stosuje nakładki

Dzwoniłam do położnej i powiedziała że już stratę wagi powinna nadrobić, mam na razie karmic i się nie denerwować a ona przyjdzie najpóźniej w czwartek i pomyślimy co dalej

Moja dzisiaj wisi po godzinie na cycusiu... I w sumie cały czas.. Mam przerwę może 10 min między kolejnym karmieniem, już przyroslam dosłownie do łóżka... Ciekawe czy to apetyt czy chęć ciuckania sobie... Jak teraz odstawie i nadal będzie wołać to niestety butla pójdzie w ruch
 
Oj temat widzę ruszył zdrowo. Mi młodego karmili Nan pro ha w szpitalu, a ja w domu Bebiko i ma dużo gazów więc kupiliśmy Espumisan i sprawdzimy, jak nic nie da to wracam do tego szpitalnego mleka. Ale uwaga, nie planowałam karmienia piersią, ale wczoraj wieczorem dostałam niezłego nawału aż lało się i ściągnęłam z piersi laktatorem nawet sporo, bobasowi posmakowało . Z tymże jest taka sprawa, piersi nabrzmiałe,a ściągnęłam dzisiaj dosłownie parę milimetrów, jeszcze po prysznicu wieczornym chcę spróbować. A Wy jakoś sobie radzicie z problemem ze ściąganiem lub słyszałyście o jakimś dobrym sposobie aby odblokować piersi? Proszę bardzo o rady, nie chciałabym dostać jakiegoś zapalenia :baffled:
 
Ja jak dostałam nawał w czwartej dobie to nic nie szło ściągnąć, jedynie ciepły okład żeby spróbować jak nie poszło to okłady z kapusty i ulga od razu, na drugi dzień już było dużo lepiej i przeszło :-) a no i masowanie piersi okreznymi ruchami albo takimi od zewnętrz do brodawki w

A ja się pochwalę, dziś nawet razu jak na razie nie dałam MM i nawet waga pokazała ciut więcej :-)
 
Oj temat widzę ruszył zdrowo. Mi młodego karmili Nan pro ha w szpitalu, a ja w domu Bebiko i ma dużo gazów więc kupiliśmy Espumisan i sprawdzimy, jak nic nie da to wracam do tego szpitalnego mleka. Ale uwaga, nie planowałam karmienia piersią, ale wczoraj wieczorem dostałam niezłego nawału aż lało się i ściągnęłam z piersi laktatorem nawet sporo, bobasowi posmakowało . Z tymże jest taka sprawa, piersi nabrzmiałe,a ściągnęłam dzisiaj dosłownie parę milimetrów, jeszcze po prysznicu wieczornym chcę spróbować. A Wy jakoś sobie radzicie z problemem ze ściąganiem lub słyszałyście o jakimś dobrym sposobie aby odblokować piersi? Proszę bardzo o rady, nie chciałabym dostać jakiegoś zapalenia :baffled:

Ja polecam jak najczęściej przystawiać dzidzię do piersi. Jak piersi nabrzmiałe, gorące i bolą to okłady z lodu robić. Ja w szpitalu miałam ten problem i położne dawały mi lód, po jednym dniu było już lepiej. Za dużo lodu też nie stosować bo laktację można zahamować.
Mój Mały dziś pierwsze nocne karmienie miał o 22, potem o 2.30 a potem o 7.30. I co? Super bo pospać można ale cycek lewy rano mało nie eksplodował.
 
Malinka super że są postępy.
U mnie położna była 3 razy mniej więcej co tydzień. Teraz jesteśmy w kontakcie telefonicznym.

Ja chyba mam dalej kryzys. Cycki tylko w nocy jak mały dłużej śpi nadanżają się napełnić. Inaczej muszę karmić z dwóch a i jeszcze czasem mało. Zastanawiam się nad mm... Przynajmniej żeby było w domu w razie W albo takiej sytuacji jak dziś czyli jak padam ze zmęczenia, dziecko woła o jedzenie a tata rozkłada ręce bo przecież cycem nie nakarmi. Eech, łatwo nie jest a najwięcej zmartwień to chyba to karmienie.
 
reklama
Są postępy, teraz mamy już 2840 :-) jak się cieszę że powoli w górę :-)

Colly, ja też czasami muszę z dwóch ale jak na razie mm potrzebne tylko na noc, bo wtedy nie idzie nakarmić cycem mojego glodomorka, w ciągu dnia widzę że chyba coraz bardziej się najada bo nawet dłuższe przerwy już są w karmieniu a wcześniej tylko z 10 minut było pomiędzy.. Mnie mm ratuje moje nerwy no i mała śpi spokojnie najedzona i przybiera a to najważniejsze :-)
 
Do góry