reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych Maluszkow

Ja mam na kolki espumisan i wodę koperkową a najlepszy okazuje się masaż, no i przytulenie do cysia bądź noszenie na rękach.
 
reklama
co do kolek to sab Simplex, dziwne ze Infacol i Sab maja niby ten sam sklad a z tego co czytalam i z wlasnego doswiadczenia Sab jest rewelacyjny (nam pomogl praktycznie od razu)... dziwne z tymi kolkami, podobno powinny sie skonczyc po 3 miesiacu :baffled:
 
Dokładnie! U mojej kuzynki oraz także u koleżanki dzieci kolki trwały do mniej więcej 12 miesiąca życia! Dlatego to mnie tak przeraża...
 
Ja dzisiaj podalam znowu malemu Sab Simplex, od trzech dni jak tylko sie budzi rano i przeciaga to pierdzi :-D a popoludniami jest strasznie placzliwy i tylko na raczkach sie uspokaja, jezeli za dwa dni bedzie dobrze to bede wiedziec ze to przez brzuszek :-( jezeli dalej bedzie wielki placz tzn ze znowu przechodzi trudne czasy, biedaczek.

A z wesolych spraw, to dzisiaj pierwszy raz Adas zjadl marchewke :tak: (hipp ze sloiczka), i ku zaskoczeniu badzo mu smakowalo :szok: najpierw zrobil wielkie oczy i sie zdziwil, a po chwili mielil jezykiem i domagal sie jeszcze i jeszcze :-D ubaw mielismy niezly, najpierw ja jadlam lyzeczke i mowilam jakie to pyszne mmmmyyyyyy, a maly sie patrzyl i podziwil co mama robi i sam chcial robic to co ja a przy tym sie chihral jak wariat :-D
Oczywiscie zabawa zabawa ale uwazalam zeby nie przesadzic na pierwszy raz i dalam w sumie tylko lyzeczke papki, choc malemu tak smakowalo ze pewnie i pol sloika by zjadl :-)
 
Madzik nie wiem czy ma kolki czy poprostu skok rozwojowy, ma akurat 14tyg. Co do marchewki to dalam bo wymuszal, jak widzial ze ja jem lyzeczka to i on chcial :-) czyli byl na tyle gotowy by poradzic sobie z lyczeka, zobacze jak bedzie cos nie tak to jutro juz mu nie dam. Mysle ze skoro i mama i malch czuja ze juz czas to widocznie tak jest :tak: zreszta od wiekow podawalo sie marchwe, jablko i ziemniaka od 3 miesiaca, a obiadki dopiero od 5miesiaca. Rok temu kaszki byly od 3m w tym roku juz od 4m, badz madry i pisz wiersze :sorry2:
 
JUż zaczynam myśleć czy to marudzenie nie jest związane z wczesnym ząbkowaniem- Mikolaj wszystko bierze do buzi, slini sie. Jak sie mu da paluszek- to gryzie wargami no i smoka polubil tak jak nigdy- wczesniej wypluwal i nie chcial ssac. Ale we wtorek moze sie czegos dowiemy u lekarza
 
Karmienie mieszane jest jak najbardziej wskazane :) Mnie tak lekarka kazała, tylko, że Piotruś po jednym i drugim naraz się prężył, dlatego przestałam Go męczyć. I tak za mało miałam pokarmu.
Jestem mamusią grudniowa, ale urodziłam 30 listopada i czasem Was podczytuję, mam nadzieję ze nie macie mi za złe:sorry2:.
Mam do ciebie pytanko, jak wyglądało u Ciebie karmienie mieszane?

Moja mała całkowicie odrzuciła cyca około 2 tygodnie temu i za nic nie chce wziać do buzi, już nie daję z nią rady, zaczęłąm podawać modyfikowane, ale trochę mi szkoda mleka i sciągam, z tym ze już nie za wiele i nie wiem czy to sie jeszcze opłaca. Na poczatku proporcje były 3 karmienia moim, 3 modyfikowanym. Dziasiaj dostała mojego tylko 170 ml i namęczylam siezeby jej to ściągnąc, cycki juz mi odpadają.
 
reklama
Jestem mamusią grudniowa, ale urodziłam 30 listopada i czasem Was podczytuję, mam nadzieję ze nie macie mi za złe:sorry2:.
Mam do ciebie pytanko, jak wyglądało u Ciebie karmienie mieszane?

Moja mała całkowicie odrzuciła cyca około 2 tygodnie temu i za nic nie chce wziać do buzi, już nie daję z nią rady, zaczęłąm podawać modyfikowane, ale trochę mi szkoda mleka i sciągam, z tym ze już nie za wiele i nie wiem czy to sie jeszcze opłaca. Na poczatku proporcje były 3 karmienia moim, 3 modyfikowanym. Dziasiaj dostała mojego tylko 170 ml i namęczylam siezeby jej to ściągnąc, cycki juz mi odpadają.

Ja zazwyczaj najpierw podawałam pierś i czekałam na ile mu wystarczy. Ale zazwyczaj zaraz po tym dalej był ryk i trzeba było dać butlę. Wypijał zawsze wszystko i dopiero potem był spokój. No, ale po jakimś czasie od posiłku był niepokój i prężenie się. Zaprzestałam tej praktyki i Piotruś był wreszcie szczęśliwy :)
 
Do góry