reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie naszych dzieciaczków piersią i /lub butelką

ja tak na szybko, moje spostrzeżenia :
- laktator NIGDY nie da rady tak ładnie odciągnąć z piersi jak dziecko, dlatego nie ma się co sugerować ilością odciągniętego mleka, rzeczywiscie jest go w piersi sporo więcej

- mój Kacper tez bardzo szybko sie najada, dzieci sa juz większe, maja silniejsze mięśnie odpowiadajace za ssanie i daja radę się najeść w 5-10 minut, ale ważne jest tez, czy karmienie jest co 2,5-3 h, bo ja dziecko upomina sie częściej, to znaczy, że te 5-10 minut ssania, to zdecydownie za krótko

- jak sie człowiek martwi i denerwuje, że mleka za mało, że dziecko będzie głodne itd, to to tez ma bardzo negatywny wpływ na laktacje. Żadna to nowość, bo tą wiedzę można znaleźć w książkach, ale ja to rzeczywiście przeszłam przy karmieniu pierwszego syna. Ciagły pacz i mój i dziecka, nerwy i karmienie było męką. Jak dopiero dałam sobie luz i stwierdzilam, że karmienie piersią nie jest najważniejsze, ze sa przecież doskonałe mieszanki, to wtedy mój stan psychiczny sie poprawił i laktacja sie unormowała. Chociaz gdyby wtedy jednak nie udało sie nam nadal karmić piersia, nie byłaby dla mnie to wtedy żadna tragedia, pogodziłambym sie z tym bez wyrzutów.Także stres i nerwy tylko napędzaja spiralę.
 
reklama
Witajcie,
ja nowa na forum (pisałam tylko raz na Grudniu 2011, jeszcze w kwietniu, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży, potem niestety zabrakło mi sił), ale jako mama od 18 grudnia 2011 czytam Was regularnie i korzystam z Waszych doświadczeń:).

Mam w związku z tym pytanie i mam nadzieję, że pomożecie. Otóż mój Brunek jest tylko na piersi (w sobotę skończył 8 tygodni) i chciałabym powoli zacząć odciągać mleko i spróbować nauczyć go pić je z butli (żebym miała szansę np. iść do fryzjera, a zostawić Brunka z jego tatą...) - albo jakoś inaczej - to właśnie pytanie do Was: jak najlepiej podawać dziecku swoje odciągnięte mleko, żeby nie oduczyło się pić z piersi (bo odciagniete ma pić tylko w wyjątkowych wypadkach)? Dajecie je jakoś strzykawką czy normalnie z butli? A jeśli z butli, to jakie butelki i smoczki polecacie, żeby bobas po pierwsze umiał z nich pić, a po drugie żeby było mu możliwie podobnie do piersi, żeby mu nie zaburzać przyzwyczajenia do niej? Będę wdzięczna za wszystkie informacje!
 
Katatek, mój Kuba pił odciągnięte mleko bez problemu z butelek Avent, na początku troszkę się dziwił, ale załapał i wypił. Zdarzyło się to kilka razy, jak musiałam wyjśc alo chciałam sprawdzić ile ml pokarmu zjada w jednym karmieniu, ale widzę, że mały ewidentnie woli ssać pierś, niż pić z butelki, choć mogłoby się wydawać, że z butli wygodniej, bo samo leci. Pewnie lubi czuć bliskość mamy.
 
Emilka pije odciągnięte mleko z butelki Aventu takiej 0-3mc albo z butelki od laktatora Medeli z firmowym smoczkiem producenta. I nie mamy żadnego problemu niezależnie od tego czy proponujemy butlę czy cycka.
 
co do butelki, to u mnie Adaś na początku nie umiał pić z aventu, smok był za twardy dla niego. Lovi załapał od razu. Ale teraz od paru dni daję mu na zmianę raz z jednej raz z drugiej, zależy która jest wyparzona. I już dobrze sobie radzi z aventem.
 
my używamy butelki Tommee Tippee, i przy karmieniu piersią nie było też problemu (Michaś był dopajany ze względu na żółtaczkę) chętnie łapał za cycka mimo że pił glukoze z butelki...
 
reklama
My mamy butelke antykolkową TT i czasem gdy mama zostaje z malym to podaje mu moje mleko w niej. Dostaje tez z tej butelki herbatke. Nie mamy od początku problemu z tym, chętnie pije i z butelki, i z piersi (na szczęście).
 
Do góry