reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych brzdąców piersią i / lub butelką

reklama
dziewczyny ja piję tę herbatkę laktacyjną z hippa. Mam rozpuszczalną z dodatkiem cukru i jest jak dla mnie okropna - przypomina mi glukozę którą piłyśmy przy obciążeniu. Mam też bez dodatku cukru i smakuje znacznie lepiej - woda z posmakiem anyżkowym - da sie przeżyć i przyzwyczaić
Piję ją 2x dziennie i mam wrażenie że pomaga - pokarmu mam o jakieś 40 ml więcej niż bez niej.
Maoja KArolka czasem wyssie mi jedną pierś i jest najedzona (szczególnie po nocy) w południe już ssie z obu i dopiero jej starcza a wieczorem ssie z obu + butla 60 ml i dopiero wtedy zamknie oczy. No i budzi się co 2-3h.
Najgorsze jest to0 że ja ją wciąż karmię przez kapturki a połozna ostatnio mi powiedziała że stracę szybko pokarm bo przez kapturki piersi są mniej stymulowane niz normalnie bez kapturków. :baffled:
 
.
Maoja KArolka czasem wyssie mi jedną pierś i jest najedzona (szczególnie po nocy) w południe już ssie z obu i dopiero jej starcza a wieczorem ssie z obu + butla 60 ml i dopiero wtedy zamknie oczy. No i budzi się co 2-3h.
Najgorsze jest to0 że ja ją wciąż karmię przez kapturki a połozna ostatnio mi powiedziała że stracę szybko pokarm bo przez kapturki piersi są mniej stymulowane niz normalnie bez kapturków. :baffled:
wiesz co nie martw się na zapas. moja koleżanka od samego początku karmiła z kapturkami, właśnie dlatego że miała strasznie poranione piersi i jej córeczka tak się do tego przyzwyczaiła że nie mogła z tego zrezygnować bo inaczej nie chciała cyca. ona urodziła w sierpniu czy w lipcu - jakoś tak i nawet jeszcze chyba w listopadzie jak się z nią widziałam to dalej karmiła i dalej używała kapturków. myślę że nie ma reguły
 
Moj Jasiek tez ma jazde ze wisi na cycu jakies conajmniej 4 godziny. Zje zasnie za 20 minut sie budzi. I w sumie moze jakos bym to przezyla.... gdyby mial tak w ciagu dnia a nie o 3 w nocy..
Dzisiaj rano padl w koncu o 7 i po 13 go obudzilam zeby sciagal.. Pozniej zasnal okolo 14 to obudzilam go po 18 bo juz bluzke mialam mokra. W nocy sie nawypoczywal to dzien przespal. Az sie boje klasc spac hehe bo nie wiem czy jest sens. Ale poki co nie dokarmiam bo jak potrafi 6 godzin spac po cycku to raczej sie najada. Generalnie maz jak wrocil z Michasiem z basenu to sie spytal jak tam moj oprawca.
 
Anik- nie martw się , ja karmiłam Zuzię 9 miesięcy przez kapturek, a przestałam bo szłam do nowej pracy na 12 godzin i musiałam . Próbowałam ją odzwyczaić , ale mi się nie udało i kolejne miesiące karmiłam z kapturkiem bez problemów. Co jakiś czas trochę odciągałam po karmieniu jak miałam wrażenie , że coś mniej. Piłam herbatkę na podtrzymanie laktacji i ciągle byłam na diecie , bo miała jakieś uczulenie, do dziś nie wiem na co .
 
Dziewczyny mam do was prośbę..... chodzi mi o to co jadacie np. na śniadanie, obiad.....itd.
Pamiętam, że przy pierwszej ciąży miałam z tym ogromny problem, bo niby wiem czego nie można jeść gdy się karmi dziecko- całe listy produktów można znależć w Internecie- ale jak otwierałam swoją lodówkę to widziałam właśnie tylko te produkty zakazane. Kończyło się to u mnie płaczem i pewnie miało to potem przełożenie na synka. Teraz chciałabym tego uniknąć i zaopatrzyć lodówkę w produkty dozwolone dla karmiących. Chciałabym też wcześniej przygotować mężula żeby potrafił mi coś przygotować.
 
reklama
dziewczyny ja piję tę herbatkę laktacyjną z hippa. Mam rozpuszczalną z dodatkiem cukru i jest jak dla mnie okropna - przypomina mi glukozę którą piłyśmy przy obciążeniu. Mam też bez dodatku cukru i smakuje znacznie lepiej - woda z posmakiem anyżkowym - da sie przeżyć i przyzwyczaić
Ja też mam obie (w sensie, jeśli ktoś nie wie: jedna to normalna herbatka w saszetkach do zaparzania, druga to granulki rozpuszczalne - czasem takie herbatki cytrynowe granulowane spotyka się w automatach do kawy). Odczucia - rzecz gustu. Mi się granulat zupełnie nie skojarzył z glukozą, ale też przyznam, że i glukozę swojego czasu wypiłam bez problemu (z cytrynką), bo lubię słodkie. Mimo to wolę herbatkę zaparzaną, przede wszystkim dlatego, że jak wyczytałam, szklanka granulatu daje 62 kalorie, a zaparzanej w okolicy zera :-) No i faktycznie granulowana to taki niepotrzebnie przesłodzony ulepek, może by się sprawdzała latem dobrze schłodzona jako herbata mrożona, ale zimą zupełnie nie.

Edit:
poletka na kuchni melulu podała link do fajnego jadłospisu:
Dziewczyny, zrobiłam dla siebie wersję na jednej kartce do wydrukowania w wordzie, jeśli ktoś chce - częstujcie się :-)
[size="+1"]Jadłospis dla karmiących - wersja doc do wydrukowania (1 strona)[/size]
Uwaga: gdyby się komuś otwierało z dziwnymi krzakami jako strona, to zamiast klikać na tego linka normalnie, trzeba kliknąć prawym przyciskiem myszy i wybrać opcję: "Zapisz element docelowy jako..." - lista.doc.
 
Ostatnia edycja:
Do góry