reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych brzdąców piersią i / lub butelką

ja już straciłam smaki - non stop gotowane i na okrągło jabłka z marchewką.

Absolutnie żadnej czekolady i nabiału. Pediatra mówiła że mleko krowie absolutnie jak już to nabiał pzetworzony - lekki biały serek lub jogurt naturalny. Mam wrażenie że non stop jestem głodna. Moimi słodyczami są biszkopy :-(
Waga przed cc 58,5 kg a teraz 50,5 kg - ginę w oczach, a mała kocha jeść.
 
reklama
Ja mam tak zgryzione sutki ze chodze po ścianach na sama mysl o karmieniu:-(. Najpierw w ogole nie miałam pokarmu a teraz az mi sika.A małej nie da rady przystawic bo piersi musza sie podgoić.

Oj serka bym nie jadła.Ja wcinam zupki jarzynowe,rosołek i ciemny chlebek z gotowanym kurczakiem.Patrzeć na to juz nie moge ale do konca miesiaca nie bede nic innego wprowadzać.Moze w przyszlym tygodniu jakis jogurt zeby zobaczyc reakcje ale to tyle.
 
Dziewczyny Wasze maluchy tez tak przy cycu siedzą? Dzisiaj nie moglam go odstawic, bo co odkladalam spac, to byl placz. Jak zaczął o 9.30, tak zmeczyl sie dopiero o 16stej. Spal do 18.30, obudzilam go na karmienie i teraz znowu spi. Jestem wykonczona.W nocy mamy zmiany godzinne- godzine ssie cyca i godzine spi- oczywiscie przy zalozeniu, ze jest grzeczny. Jak go w miedzyczasie zlapie czkawka, to musze go kolysac na rekach od jedzenia do jedzenia. Coraz dluzej siedzi przy cycu, albo chce na rece. Czy to juz zawsze tak bedzie wygladac? :-(
 
Tak, mój też tak może, ale ja zła matka jestem i uznałam, że moje zdrowie psychiczne jest ważniejsze, a po 2 godzinach cycania szlak mnie trafia na całego, nosi mnie i najchętniej bym zostawiła susła i uciekła gdzieś daleko. Do tego siedziec teraz już niemal nie mogę, bo szwy zaczeły się rozpuszczac, więc z 5 dni katorgi bólowej przedemną, a lezec mogę na jednym boku. Niby już opanowałam karmienie 2 cycami z tej pozycji (grunt to wyciagniete piersi, a że jedna mniejsza, to teraz akurat ją bardziej wyciagam....) ale ile można!
Ja jem serek żółty, biały, pije mleczko i uzależniona jestem od kaszy mannej i jabłek. Do tego gotowane lub duszone, ewentualnie jak mi się chce to pieczone. Ziemniaki, kasza gryczana, soczewica, buraczki, marchewka, kurczak i chuda wołowina, jogurt naturalny i mam w nosie, czekolada też. Jak narazie mały reaguje dobrze, nic mu nie wyszło na ciałku ani buzi, tylko właśnie ryczy tatusiowi bo chce cyca, a ja się nie ugnę, bo i tak sa teraz puste, flaki i moge je sobie miedlic ile wlezie, nic tam nie ma, a tego złośnika szlak trafia.
No i nie lulam go na rekach, za to kołyszę w wózku.
 
Boziuleńku dziewczyny ja już też nie daję rady. Mała wisi mi na cycku od rana z małą przerwą 20 min na spanie i koniec. Teraz już się ugiełam i zapchałam ją Nanem i mam nadzieje ze usnie :zawstydzona/y::-( Mała memla memla mi te cycki cały dzień - już z bólu nie wyrabiam - nie wiem czy coś je czy nic bo jak nacisnę to prawie nic nie leci i flaczki sa totalne a ta mała jest taka że jak ma coś w buźce to jeszcze jest znośna bo nie płacze i czasem przyśnie na parę minut ale jak tylko ja włożę do łóżeczka to koniec drze się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał :eek:
już się uginam - zjadłam przed chwilą pół czekolady z nerwów i dziś zrobiłam sobie naleśniki z mleka :wściekła/y: jestem zdołowana od rana w piżamie, teraz to już nie opyla mi sie jej zdejmować :eek:
Ojejjjjj.........nie mam siły
 
no to ja sie psychicznie przyszykowuje na takie cos...mi kazdy zapowiadal ze bede miec marudne dziecko potwornie bo ja bylam nerwowa w ciazy...wiec bede miec diablątko niedlugo...jak to powiedziala agnieszka chylińska "ssaka" juz niedlugo powije i bedzie na mnie pasozytowal hihihih
 
Daje i musze powiedziec że jak uda się namówic małego żeby possał to świeto. A od cyca to go na tyle odzwyczaiło, ze jak tylko dostrzeze sutek na choryzoncie to pluje z całą siłą moniem (ostatnio oberwałam w pierś). Ogólnie to moje jak pirania wyglada na widok sutka. Zeza robi, paszcze otwiera i ma krwiożerczy błysk w ślepkach. No i zajadle pszysysa sie do czego sie da (mam "malinkę" na piersi).

A co do smoka to nuk ujdzie, avent łaskawie, a reszta won.
 
reklama
Dajecie smoka na uspokojenie? Cos mi sie obilo o uszy, ze najlepiej nie uzywac, bo dziecko sie od cyca odzywyczaja.Ile w tym prawdy?

W moim przypadku - zero ;)
Ja jestem zwolenniczką smoczka u maluszków, a karmiłam synka tylko i wyłącznie piersią, smoczek do uspokajania w żaden sposób nie wpłynął na zaburzenie ssania. :tak:
 
Do góry