A tatuś? Tutaj instynkt chyba nie jest aż tak rozwinięty...AdiLea nie ma szans byś śpiąc z dzieckiem zrobiła mu jakąś krzywdę Zobaczysz! Jak się Istotka pojawi to będziesz się budzić z każdym jej westchnieniem, mrugnięciem, ruchem :-) - my Mamy tak mamy
Osobiście nie jestem do końca przekonana, która opcja jest lepsza. Mam znajome, które spały z dziećmi, ale odzwyczajały je dopiero po skończeniu roczku (a jedna wręcz po dwóch i pół), kiedy dziecko było już w stanie pojąć przynajmniej prosty komunikat słowny. Nie wiem, co gorsze dla dziecka - od początku przyzwyczajać do własnego łóżeczka (ale tak, żeby dziecko miało poczucie bezpieczeństwa, a w zamian poza okresem spania dawać mu dużo czułości), czy najpierw przyzwyczaić do spania z rodzicami, a potem brutalnie przenosić pięciomiesięczne niemowlę do osobnego łóżeczka, co jeszcze się skumuluje z powrotem mamy do pracy, odstawieniem karmienia itd...
Poza tym osobiście też się trochę boję spania z dzieckiem w łóżku - oboje z mężem jesteśmy przyzwyczajeni do spania w łóżku z kotem (oczywiście ze względu na dziecko odzwyczajamy kota od spania w naszej sypialni, ale nasze nawyki pozostają - jeśli nawet coś żywego, ciepłego i miękkiego właśnie skopałaś, to niech to coś miękkiego samo sobie radzi ).
Na razie jestem na etapie myślenia: spróbujemy z osobnym łóżeczkiem obok naszego łóżka w sypialni. Jeśli Mała będzie dużo płakać, albo mi nie będzie się chciało wstawać na karmienie, to bierzemy do siebie do łóżka.