reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie - czyli nasze potyczki z cycuchami u butelkami:)

Ja córę karmiłam cycem 9mcy- z tym że w 6miesiącu musiałam przejść na mieszane bo za mało mi przybierała. Ale tak wtedy jak i teraz nie nastawiam się że tylko cyc bo wiem jak może byc. Poranione brodawki miałam już w szpitalu mimo że przy karmieniu pomagała mi doradca laktacyjna- mam wrażliwe i już. A poranione były do tego stopnia że młoda wymiotowała krwią i był alarm na oddziale że coś jej dolega. Dopiero po obejrzeniu moich sutków pielęgniarka tylko pokiwała głową i poklepała mnie po ramieniu. Goiło się.... 3miesiące bo co się wytworzył strupek to pękał gdy karmiłam lub odciągałam. Ale dałyśmy radę, zaciskałał zęby, łzy leciały ale karmiłam.
Do tego też dieta indyk/kurczak+ryż+brokuły. Trochę marchewki, wody i w ramach słodyczy jabłka z cukrem. No i latanie z uczelni bo normalnie chodziłąm na zajecia
Więc nie zawsze karmienie piersią to takie cudowne przezycie jak się opisuje w gazetkach. Ja byłąm uparta bo przyznam szczerze- finanse do mnie przemówiły. 38,99zł (pudełko Bebilonu) starczyłoby mi na tydzień albo i nie.
Moja szwagierka z kolei nie dawałą rady karmić maluszków dłużej niż 3 miesiące bo dzieciaki po prostu za słabo przybierały na jej pokarmie- mleko się lało, jadły chętnie ale co z tego skoro za mało wartości odzywczych było w tym mleku? Czasem natura płata nam niezłe figle i trzeba pokornie się dostosować
 
reklama
Asteria ja też mam takie uczucie, w momencie jak karmię piersią to do 2 zaczyna napływać mleko i to chyba dlatego )
 
Nam niestety znowu nie poszło karmienie piersią, mała mi strasznie załatwiła brodawki. Potem mega nawał, piersi jak kamienie, nic nie chciało schodzić laktatorem. Tu mam radę,bostrasznie się meczyłam. Na nawał pomogło: gorący prysznic na 'zmiękczenie' piersi, odciąganie laktatorem, potem lodowaty prysznic i zimne liście kapuchy w stanik. Już się unormowało i jest ok. Piersi zmiękłyi mleko przy odciąganiu ładnie tryska a nie kapie maleńkimi kropelkami. Ale małej podaje moje mleko w butli.
 
Nam niestety znowu nie poszło karmienie piersią, mała mi strasznie załatwiła brodawki. Potem mega nawał, piersi jak kamienie, nic nie chciało schodzić laktatorem. Tu mam radę,bostrasznie się meczyłam. Na nawał pomogło: gorący prysznic na 'zmiękczenie' piersi, odciąganie laktatorem, potem lodowaty prysznic i zimne liście kapuchy w stanik. Już się unormowało i jest ok. Piersi zmiękłyi mleko przy odciąganiu ładnie tryska a nie kapie maleńkimi kropelkami. Ale małej podaje moje mleko w butli.
oj miałam podobnie przy karmieniu córki i też ganiałam z tymi liśćmi, ale faktycznie pomogły. pokarmu nigdy mi nie brakowało,a wręcz było za dużo. też odciągałam i dawałam małej z butelki. jakoś było mi wygodniej. teraz pewnie też tak będę robiła.
 
ta, kapusta fajna sprawa, nie tylko na cycki, ale i na bole stawow:-D

ja tez zawsze sobie ogrzewam woda a potem ciagne laktatorem, pokarmu coraz wiecej mam z dnia na dzien, wiec zadowolona jestem, dzis pierwasza proba z freestyle medeli

Asteria ja tak mialam z corka, skonczylam sciagac z jednej, zaczynalam druga a ta pierwsza wlasnie tak sie zachowywala i powiedziano mi, ze juz po odciagnieciu znowu mleko produkuje dlatego czuje
 
Ja po moich stresach ogłaszam mam nadzieję że nie chwilowy sukces: mała w tydzień "przytyła" 300g :cool2:
Waży już prawie 2700 :)
 
reklama
To moze powiem jak bylo u mnie :-)

W dniu cc jak przywizli mi Mala na sale od razu przyniesli gotowa butle i Mezus Ja nakarmil. I byla karmiona butla przez pierwszy dzien i noc.
W drugi dzien rano tez dostala butle. Ale przy nastepnym razie przyszla babeczka i pokazala jak przystawiac do piersi i robilismy tak, ze 10min z jednej piersi, 10min z drugiej piersi i butla (ok.20ml). I tak co 3 godziny. Przez cala ciaze nie mialam wogole siary, ale w tym dniu chyba cos lecialo, bo Milenka ladnie ssala i byla zadowolona.
Potem znow w nocy tylko na butli.
W trzeci dzien podobnie jak w drugi, tylko ze z butli ok. 30ml. Czasem z butli zjadala mniej, czasem wiecej. Pewnie to zalezalo od tego ile zjadla ode mnie. W nocy juz byla ze mna i tez tak robilam jak opisalam. Tylko, ze czasem wolala czesciej i przystawialam Ja czesciej, a czaem spala dluzej (pilnowalam, zeby odstepy nie byly dluzsze niz 3 godziny).
W czwarty dzien podobnie i wyszlysmy do domku. Mialam obolale sutki, wiec zaczelam w trzeci dzien uzywac nakladek i pomoglo. Duzo mniejszy bol przy karmieniu i do tej pory je stosuje.
W domu dostalam nawalu pokarmu wczoraj i mialam bardzo twrde piersi i polozna powiedziala, zebym karmila tylko piersia i nie dawala butli, bo Mala sie najada. Zreszta bylo widac, bo jak dajemy Jej butle, to nie chce Jej i wypluwa. Dzis piersi mam juz mniej obolale i zmiekly (rada poloznej-rozmasowywac twarde miejsca podczas karmienia-pomoglo). Milenka je tylko ode mnie tak dlugo jak chce (ok. 20-30min). Jak czasem mysle, ze nie dojadla, to Jej daje butle, ale wypluwa. Karmie Ja srednio co 3 godziny. Jak wola wczesniej, to karmie wczesniej. Jak spi troche dluzej, to nie budze :-) Ale srednio je tak co 3 godzinki :-)
Wiec nie denerwujcie sie-pokarm przyjdzie na pewno :-) I jak widac u mnie-karmienie butla nie zaburzylo laktacji. Laktatora nie mam i jeszcze nie uzywalam-narazie nie potrzebuje.

Tylko caly czas karmie z dwoch piersi, bo zdaje mi sie, ze jedna Milence nie wystarcza. Czy kazda z Was karmi raz z jednej raz z drugiej?
 
Do góry