bakaalia przypomniało mi się że jest coś takiego jak "nagły przyrost" i że wtedy dziecko chce znacznie więcej jeść i trwa to 1-2 dni- jak piszesz ze to pierwszy raz to moze to oto chodzi?
ja dziś robię eksperyment na swoim Alku- od rana pobudka z płaczem- biorę na ręce zmieniam pieluche, z 5-10 minut pochodzimy pooglądamy dom jak zaczyna płąkac to karmię (5-10 minut je i zasypia)- odbijamy i niosę go do łóżeczka, kłądę mówię dobranoc i wychodzę-on zasypia bez smoka, sam. I tak już 3 serie mamy dziś zaliczone. Zobaczymy jaki będzie efekt. Może on poprostu taki typ jest, a ja nie kumałam i za długo na rękach trzymałam i dlatego płakał, robił sie przemęczony i juz nie mógł zasnąć.
wygląda to tak:
aktywność 5-10 minut
jedzenie 5-10 minut
sen 40 minut-1 godz
aktywność............
ciekawe coby na to powiedziała Pani Hogg (szkoda że nie podała do siebie telefonu
)
hmm... nie chcę się mądrzyć, ale wydaje mi się, że 5-10 min ssania, to zdecydowanie za mało; dziecko powinno ssać jedną pierś ok 15-20 min, aby się najadło. Być moze przez te 5 czy 10 min zaspokoi tylko pierwszy głód, zasnie, ale za niedługo się budzi, bo znów jest głodny. Czy próbowałaś go budzić, gdy zasypia przy piersi? Ja smyram palcem po policzku i to z reguły powoduje ssanie, choć oczu nie otwiera. U nas ZAWSZE jest tak, że jak possie za krótko, a ja pozwolę mu zasnąć, to chce jeść częściej. Gdy possie te 15-20 min zasypia, a czasem po 10-15 min przebudzi sie i chce drugi cyc - possie z 10-15 min i albo zasypia, albo jest aktywny, w kazdym razie do następnego karmienia mijaja te 3-3,5 godz. (licząc od początku! poprzedniego karmienia - tez tak liczycie?). W nocy jest juz naprawde fajnie - karmienie 12-1 potem 3-4 i 6-7
moje pierwsze dziecko NIGDY nie chciało 2 piersi, wiec to dla mnie kompletna nowosc i tez troche potrwało, zanim załapałam (jakiś czas wmawialam sobie i jemu, ze juz na pewno jesc nie chce, jak ta pierwszą possał te 20 min.). Starszy syn jadł tez krócej, ale... on miał anemię :-( Nie miał więc siły jesc, jadł tylko na prztrwanie i zasypiał, no ale też słabo przybierał, wiec było wiadomo, ze je za mało.
Asiuk, jesli chcesz wydłuzyc przerwy miedzy karmieniami sróbuj go "uaktywniać" choćby tym smyraniem
Mysle tez, ze przegapiałas ten moment, kiedy on nie chce juz nic od Ciebie tylko spac - czesto dziecko wtedy marudzi, ale samo sie uspokaja, jak ingerujemy, to tylko go dodatkowo draznimy i z marudzenia powstaje krzyk:-(