krupka u mnie rodzaj smoczka nie ma znaczenia, a wręcz 3 rodzaje wypróbowałam i za każdym nowym jest jeszcze gorzej, bo wtedy wogóle nie chce do ust wziąśc tylko krzyczy, wypluwa i dalej krzyczy. Sam nie jest w stanie sobie go trzymać w buzi, a ciągłe przychodzenie do niego i "pomaganie" stoi w sprzeczności z samodzielnym zasypianiem i bądź tu mądra co robić?
mam wrazenie że on ma jeden rodzaj płaczu-krzyku nie rozróżniam i nie wiem o co chodzi w danej chwili i nie mam pojęcia jak się tego nauczyć
u ciebie jest dokłądnie jak pisze Hogg ale u mnie zupełnie jest inaczej mimo że przez ostatnie 5 dni starałam się robić dokłądnie jak ona pisze.
nie wydaje mi się żeby miał wielką potrzebę ssania,nie ma kolek, nawet noszenie na rękach nic nie daje, i ZAWSZE budzi się z płaczem/krzykiem. nie uśnie jak dam smoka, bo on go tak nakręca że krzyk rozbudza go coraz bardziej, possie owszem chętnie ale 30 sekund potem mu wypada i wrzask to doprowadza ze zmęczenia do przemęczenia i już wtedy nic z takim dzieckiem nie zrobisz.
A co do jedzenia to on tak ma od początku 10 minut bez względu kiedy ostatnio jadł. Więc jak chce jeść co godzinę to mu co godzinę daję, nie mam sumienia męczyć go co 2,5-3 godziny jak widzę że szuka piersi, skoro sprawdziłam że odstęp między karmieniami niczego nie zmienia. Ale nie daję częściej też niż co godzinę, nawet jak płacze- bo pewnie itak by nie wziął.
mam wrazenie że on ma jeden rodzaj płaczu-krzyku nie rozróżniam i nie wiem o co chodzi w danej chwili i nie mam pojęcia jak się tego nauczyć
u ciebie jest dokłądnie jak pisze Hogg ale u mnie zupełnie jest inaczej mimo że przez ostatnie 5 dni starałam się robić dokłądnie jak ona pisze.
nie wydaje mi się żeby miał wielką potrzebę ssania,nie ma kolek, nawet noszenie na rękach nic nie daje, i ZAWSZE budzi się z płaczem/krzykiem. nie uśnie jak dam smoka, bo on go tak nakręca że krzyk rozbudza go coraz bardziej, possie owszem chętnie ale 30 sekund potem mu wypada i wrzask to doprowadza ze zmęczenia do przemęczenia i już wtedy nic z takim dzieckiem nie zrobisz.
A co do jedzenia to on tak ma od początku 10 minut bez względu kiedy ostatnio jadł. Więc jak chce jeść co godzinę to mu co godzinę daję, nie mam sumienia męczyć go co 2,5-3 godziny jak widzę że szuka piersi, skoro sprawdziłam że odstęp między karmieniami niczego nie zmienia. Ale nie daję częściej też niż co godzinę, nawet jak płacze- bo pewnie itak by nie wziął.
Ostatnia edycja: