reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie - czyli nasze potyczki z cycuchami u butelkami:)

krupka u mnie rodzaj smoczka nie ma znaczenia, a wręcz 3 rodzaje wypróbowałam i za każdym nowym jest jeszcze gorzej, bo wtedy wogóle nie chce do ust wziąśc tylko krzyczy, wypluwa i dalej krzyczy. Sam nie jest w stanie sobie go trzymać w buzi, a ciągłe przychodzenie do niego i "pomaganie" stoi w sprzeczności z samodzielnym zasypianiem :p i bądź tu mądra co robić?

mam wrazenie że on ma jeden rodzaj płaczu-krzyku nie rozróżniam i nie wiem o co chodzi w danej chwili i nie mam pojęcia jak się tego nauczyć

u ciebie jest dokłądnie jak pisze Hogg ale u mnie zupełnie jest inaczej mimo że przez ostatnie 5 dni starałam się robić dokłądnie jak ona pisze.
nie wydaje mi się żeby miał wielką potrzebę ssania,nie ma kolek, nawet noszenie na rękach nic nie daje, i ZAWSZE budzi się z płaczem/krzykiem. nie uśnie jak dam smoka, bo on go tak nakręca że krzyk rozbudza go coraz bardziej, possie owszem chętnie ale 30 sekund potem mu wypada i wrzask to doprowadza ze zmęczenia do przemęczenia i już wtedy nic z takim dzieckiem nie zrobisz.
A co do jedzenia to on tak ma od początku 10 minut bez względu kiedy ostatnio jadł. Więc jak chce jeść co godzinę to mu co godzinę daję, nie mam sumienia męczyć go co 2,5-3 godziny jak widzę że szuka piersi, skoro sprawdziłam że odstęp między karmieniami niczego nie zmienia. Ale nie daję częściej też niż co godzinę, nawet jak płacze- bo pewnie itak by nie wziął.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Asiuk u mnie Radek je zawsze ok. 10-15minut i pediatra mówiła że to normalne ;)
A co do rodzaju płaczu ja nauczyłam się rozróżniać płaczo-krzyk i płacz z głodu.. kiedyś przy zmianie pieluszki (trwało to dla mojego synka zbyt długo) w nocy kiedy mały przebudził sie na karmienie usłyszałam po praz pierwszy
 
Asiuk mały je co dwie/ trzy godziny.. tylko od 4.00 rano co godzinę.. i tak do 7.00 rano aż w końcu rozbudza się i zasypia o 10.00 dopiero. Karmię w dzień z jednej, ale od dwóch dni w nocy muszę z dwóch bo widzę że chce..
 
bakaalia przypomniało mi się że jest coś takiego jak "nagły przyrost" i że wtedy dziecko chce znacznie więcej jeść i trwa to 1-2 dni- jak piszesz ze to pierwszy raz to moze to oto chodzi?

ja dziś robię eksperyment na swoim Alku- od rana pobudka z płaczem- biorę na ręce zmieniam pieluche, z 5-10 minut pochodzimy pooglądamy dom jak zaczyna płąkac to karmię (5-10 minut je i zasypia)- odbijamy i niosę go do łóżeczka, kłądę mówię dobranoc i wychodzę-on zasypia bez smoka, sam. I tak już 3 serie mamy dziś zaliczone. Zobaczymy jaki będzie efekt. Może on poprostu taki typ jest, a ja nie kumałam i za długo na rękach trzymałam i dlatego płakał, robił sie przemęczony i juz nie mógł zasnąć.
wygląda to tak:

aktywność 5-10 minut
jedzenie 5-10 minut
sen 40 minut-1 godz
aktywność............
ciekawe coby na to powiedziała Pani Hogg (szkoda że nie podała do siebie telefonu:-D)
 
Ostatnia edycja:
My też mamy problemy z brzuszkiem. Od rana do ok 12 jest ciągłe karmienie i noszenie na rekach. Kup w tym czasie jest mnóstwo. ciagle go przebieram , karmię , lulam i tak w kółko. Potem jest ta ostatnia kupa i odlatuje. Od razu widać że robi się inne dziecko, ma taki płytki spokojny oddech. Nawet krzyk brata go nie rusza, a wcześniej byle pyknięcie go drażni. I wydaje mi się , że w tym czasie żaden smok by go nie uspokoił, choć nie próbowałam. Na szczęsie na rękach nie płacze, tylko jak się go odłoży.
Jak już odleci to karmiony jest rzadziej. A tak wogóle to kupy robi po każdym karmieniu. Nawet nie wiem ile pieluch zużywam, w nocy też kilka kup.

Asiuk może to jest metoda. Oby Wam się udało.
 
reklama
Do góry