hej, ja rowniez jestem na takiej diecie, moj synek uczulony jest na mleko i cytrusy... przed urodzeniem Adasia uwielbialam zupe porowa z topionym serkiem, teraz musialam ja lekko zmodyfikowac i zamiast serka topionego dodaje wlasnie mieso z indyka lub wieprzowine. A od poczatku: kilka porow i cebul kroisz w krazki zalewasz bulionem dodajesz mielone mieso (objetosciowo mniej wiecej tyle co warzyw) i zalewasz bulionem, doprawiasz do smaku sola pieprzem i galka muszkatolowa i gotujesz do miekkosci, szybka i pyszna, mozna zjesc z pieczywem, albo dodac ziemniaki, ja lubie z bagietka i wtedy jest to jedyne danie na obiad
ja w ogole jestem zupowa dziewczyna, wiec polece Ci jeszcze zupe tajska, ktora do tej pory tez rpbilam ze smietanam, ale teraz robie ja w wersji "orginalnej" i zabielam ja mleczkiem kokosowym, jest to fajne danie na imprezke (zamiast oklepanego rosolu, lub w moim regionie flaczkow) jest rowniez na bazie rosolu, porcja na ok 1 litr rosolu (gotuje go np. na 3 cwiartkach z kurczaka/mozesz dac indyka) mieso ugotowane odkrajam z kosci i skorek i kroje na niewielkie kesy, do rosolu dodaje pokrojone papryke czerwona w paski, pieczarki (ok. 6-8) wplasterki, zeby byl ksztalt grzybka, i jednego nieduzego pora w krazki, dodaje do rosolu i gotuje do miekkosci, dodaje mieso i zabielam mleczkiem, przyprawiam sola pieprzem, kiedys cytryna, teraz kwaskiem cytrynowym (sztucznym), odrobina imbiru i spora iloscia curry (mozna tez dodac chili, ale w naszym wypadku raczej niewskazane za duzo
), pychotka, robisz w sumie niewiele ponad godzine, podczas gotowania rosolu obieram i kroje warzywa i ew. dusze je w osobnym rondlu,w tedy do rosolu dodaje wszystko miekkie i tylko chwilke podgotowuje wsio razem...
polecam
i zycze wytrwalosci, bo warto
pozdrawiam
mari