gosiaborkowska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2005
- Postów
- 175
Zaglądałam już kilka razy i dopiero dziś się zdecydowałam coś napisać.
Sama jestem alergiczką, mam córkę lat 7 i syna 4 m-ce, oczywiście alergicy.
Jeżeli chodzi o Olka to już byłam mądrzejsza o doświadczenia (przykre) z Adą. W tej chwili wyeliminowałam:nabiał, jajka, pieczywo. Jest dobrze, tylko znudziło mi się jedzenie ryżu i kukurydzy, a tak uwielbiam makarony i potrawy mączne. Co prawda sama ich nie mogłam jeść już od dawna ale to mnie wysypało i mnie męczyło ale jeżeli chodzi o spokój dziecka to co innego.
Najbardziej mnie niepokoiły zielone kupy Olka, i gazy potworne i ciągłe, na początek pomyslałam o jajku, bo już w ciąży mi nie słuzyły, potem nabiał, bo sama mam skazę mimo 28lat, ale to nie pomogło, bo nadal kupy były zielone i buzia wysypana, więc pomyślałam o pieczywie i pszenicy i BINGO. Po dwóch tygodniach buzia piękna.
Teraz jestem na etapie sprawdzania jak i w jakim czasie na co reagujemy. Zjadłam 1/2 kubeczka jog.naturalnego, brzuszek bolał po 20 godzinach, po 48 była juz wysypka i zielona kupa, niepokój Olka trwał 4 dni a wysypka minęła po 1,5 tygodnia. Więc niestety nabiał odpada, bo jogurt podobno najmniej uczula, już nie będę próbować z serami, dam sobie spokój.
Jeszcze muszę sprawdzić jajka i pieczywo.
Szczerze powiem, że mam dość diety i kusi mnie też co by podać Olkowi już coś ciekawszego niż cyc ale nasza pani doktor mówi że jeszcze czekamy miesiąc, więc czekamy.
To by było na tyle, nastepnym razem może napisze coś o Adzie, bo ona to już ma troche za sobą, tyleże u niej alergia pokarmmowa zaczęła przechodzić we wziewną, ale to długa historia.
Pozdrawiam wszystki mamy i dzieci, musze kończyć, bo Olek się upomina o posiłek.
Sama jestem alergiczką, mam córkę lat 7 i syna 4 m-ce, oczywiście alergicy.
Jeżeli chodzi o Olka to już byłam mądrzejsza o doświadczenia (przykre) z Adą. W tej chwili wyeliminowałam:nabiał, jajka, pieczywo. Jest dobrze, tylko znudziło mi się jedzenie ryżu i kukurydzy, a tak uwielbiam makarony i potrawy mączne. Co prawda sama ich nie mogłam jeść już od dawna ale to mnie wysypało i mnie męczyło ale jeżeli chodzi o spokój dziecka to co innego.
Najbardziej mnie niepokoiły zielone kupy Olka, i gazy potworne i ciągłe, na początek pomyslałam o jajku, bo już w ciąży mi nie słuzyły, potem nabiał, bo sama mam skazę mimo 28lat, ale to nie pomogło, bo nadal kupy były zielone i buzia wysypana, więc pomyślałam o pieczywie i pszenicy i BINGO. Po dwóch tygodniach buzia piękna.
Teraz jestem na etapie sprawdzania jak i w jakim czasie na co reagujemy. Zjadłam 1/2 kubeczka jog.naturalnego, brzuszek bolał po 20 godzinach, po 48 była juz wysypka i zielona kupa, niepokój Olka trwał 4 dni a wysypka minęła po 1,5 tygodnia. Więc niestety nabiał odpada, bo jogurt podobno najmniej uczula, już nie będę próbować z serami, dam sobie spokój.
Jeszcze muszę sprawdzić jajka i pieczywo.
Szczerze powiem, że mam dość diety i kusi mnie też co by podać Olkowi już coś ciekawszego niż cyc ale nasza pani doktor mówi że jeszcze czekamy miesiąc, więc czekamy.
To by było na tyle, nastepnym razem może napisze coś o Adzie, bo ona to już ma troche za sobą, tyleże u niej alergia pokarmmowa zaczęła przechodzić we wziewną, ale to długa historia.
Pozdrawiam wszystki mamy i dzieci, musze kończyć, bo Olek się upomina o posiłek.