witaj ifkantka
strasznie trudno dojść co uczula takie maleństwa, często produkty teoretycznie bezpieczne mogą dla danego maluszka okazac sie uczulające. Napewno zarówno do diety swojej jak i dziecka musisz wprowadzac nowe składniki stopniowo i po jednym. Ja robiłam tak: jak Sebastianek miał w miarę czystą skórkę wprowadzałam do swojej diety 1 produkt np jabłko i przez cały tydzien jadłam produkty juz sprawdzone +jabłko, jesli go nie uczuliło przez tydzień to zakładałam, że jest bezpieczne i mogłam od następnego tyg wprowadzac kolejny produkt, jedząc juz normalnie jabłka. Strasznie to monotonne ale skuteczne - tak mi zaleciła lekarka z IMiD i chyba sie sprawdza.
Co do diety Twojego maluszka to najbardziej podejrzany jest ziemniak, może sprobuj chwilowo go odstawic i zobaczysz czy bedzie poprawa (ale potrzebujesz zawsze ok tygodnia, u nas czesto sie zdazało, ze Sebastian był wysypany dopiero po 2-3 dniach od chwili zjedzenia przeze mnie danego produktu szczeg tak było przy cukrze i selerze)
Swoją drogą muszę Cię pocieszyc, że większość dzieci miedzy 1 a 2 rokiem zycia wyrasta z tych wszystkich alergii (bo czesto to nie są alergie tylko nietolerancje pokarmowe, alergolog tłumaczył mi, że jesli dziecko dostanie jakis alergen(z mlekiem matki lub zje samo) w malenkiej ilości i prawie natychmiast go wysypie to to jest alergia, a jesli matka czy dziecko musi zjeść danego produktu sporo i zmiany pojewią się za jakiś czas to jest to nietolerancja. Małe dzieci maja niedojrzały ukł pokarmowy stąd tak duzo dzcieci ma takie nietolerancje, a lekarze pediatrzy od razu mówią o skazach, alergiach)
strasznie trudno dojść co uczula takie maleństwa, często produkty teoretycznie bezpieczne mogą dla danego maluszka okazac sie uczulające. Napewno zarówno do diety swojej jak i dziecka musisz wprowadzac nowe składniki stopniowo i po jednym. Ja robiłam tak: jak Sebastianek miał w miarę czystą skórkę wprowadzałam do swojej diety 1 produkt np jabłko i przez cały tydzien jadłam produkty juz sprawdzone +jabłko, jesli go nie uczuliło przez tydzień to zakładałam, że jest bezpieczne i mogłam od następnego tyg wprowadzac kolejny produkt, jedząc juz normalnie jabłka. Strasznie to monotonne ale skuteczne - tak mi zaleciła lekarka z IMiD i chyba sie sprawdza.
Co do diety Twojego maluszka to najbardziej podejrzany jest ziemniak, może sprobuj chwilowo go odstawic i zobaczysz czy bedzie poprawa (ale potrzebujesz zawsze ok tygodnia, u nas czesto sie zdazało, ze Sebastian był wysypany dopiero po 2-3 dniach od chwili zjedzenia przeze mnie danego produktu szczeg tak było przy cukrze i selerze)
Swoją drogą muszę Cię pocieszyc, że większość dzieci miedzy 1 a 2 rokiem zycia wyrasta z tych wszystkich alergii (bo czesto to nie są alergie tylko nietolerancje pokarmowe, alergolog tłumaczył mi, że jesli dziecko dostanie jakis alergen(z mlekiem matki lub zje samo) w malenkiej ilości i prawie natychmiast go wysypie to to jest alergia, a jesli matka czy dziecko musi zjeść danego produktu sporo i zmiany pojewią się za jakiś czas to jest to nietolerancja. Małe dzieci maja niedojrzały ukł pokarmowy stąd tak duzo dzcieci ma takie nietolerancje, a lekarze pediatrzy od razu mówią o skazach, alergiach)