lagajka - tak jak napisałam, wszystko zależy od dziecka. Mój synek od początku nie bał się kąpieli, nie mieliśmy żadnych problemów, żadnych łez ani strachu, więc postanowiłam spróbować.
Bo mały od urodzenia był bardzo ruchliwy i strasznie fikał, ciężko mi było utrzymać go w wanience i wszystko było zachlapane. No i to całe zamieszanie z noszeniem sprzętu do pokoju, namydlanie na przewijaku, potem dźwiganie wanienki z powrotem...
Poza tym pomyślałam sobie, że przecież w szpitalu też myją dzieci pod kranem, więc na pewno nie jest to zabronione ani niemożliwe do zrobienia w domu.
Na początku kładłam na dnie wanny pieluszkę, kładłam małego, namydlałam i spłukiwałam prysznicem. Czyli w sumie tak samo jak w wanience, tylko bez wody napuszczonej.
Potem zaczęłam nalewac niewielką ilość wody, tak kilka centymetrów, żeby w razie jak maluch obróci głowę, nie wylądował pod wodą. Ale mówiąc szczerze nurkowanie wiele razy się zdarzyło i nic się nie stało - dla tak małych dzieci woda jest naturalnym środowiskiem, nie bez przyczyny już z 3-miesięcznym bobasem można chodzić na basen i zanurzyć go całego pod wodę.
No a jeszcze później, jak mały ładnie leżał na brzuchu, to kąpałam go w tej pozycji, to było jak miał z 5 miesięcy.
Nikogo nie namawiam do takich eksperymentów tak wcześnie, w sumie wiele osób mi się dziwiło, że tak robię, ale akurat u mnie się sprawdziło. Spróbować zawsze można, nieważne w jakim wieku, a jak się nie powiedzie - wrócić do wanienki.