reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kąciki/pokoje marcowych brzdąców

a my nasz z Kacprem :) wczoraj byłam po kołyske dla Małego - jak widzialam ja ostatnio - bo to kołyska rodzinna która ma już 37 lat, to bylam mala i wydawala mi sie taka duza a teraz jak patrzylam na nia to takie malenstwo, narazie jest u rodziców ale jak ja przywizeiemy to zrobie zdjecie i Wam pokaze jest super, prosta klastyczna cala drewniana odnowiona i pomalowana na ciemny braz ale tak ze widac strukture drewna, pasowac bedzie idealnie do naszej sypialni
 
reklama
Perelandra - po za tym zobacz...dziecko od małego nauczone gdzie jego miejsce:p usłyszy kiedyś od Ciebie "do kąta!" to będzie wiedziało gdzie to jest:p aaaaaaaahahah:D
 
dzięki Dziewczyny :happy2: jesteście kochane
Ja wiem, że pokój nie jest najważniejszy i na pewno jakoś się pomieścimy jak wyrzucę jeszcze parę bubli starych ale jak patrzę na wszystkie rzeczy dla Malucha (a nie jest tego aż tak dużo) to obawiam się, że jedna szuflada może nie wystarczyć :cool2:
Poza tym ja mam kompleks jakiś, całe życie marzyłam o własnym pokoju, a zamieszkałam w nim dopiero na studiach
przez większość dzieciństwa mieszkałam z rodzicami i rodzeństwem (6 osób) w tym pokoju, w którym my będziemy wkrótce we trójkę i tylko nosze cichą nadzieję w sercu, że za kilka lat uda nam się wybudować wymarzony dom
 
Perelandra mi się "udał" własny pokój w połowie podstawówki - przerobiona stara kuchnia, z piecem na węgiel (nie zapomnę jakiego siniaka sobie kiedyś o jego róg nabiłam, jak tańce trenowałam) i zlewem jako szafka, do tego szafki kuchenne i ani jednej ściany w całości (jak nie drzwi, to okno). I byłam przeszczęśliwa, choć było to jeszcze na dodatek pomieszczenie przechodnie. Potem trafiły mi się jakieś meble "młodzieżowe" z wystawki - służą nam do dziś (po odkręceniu drzwiczek robią świetnie za regał na książki i inne takie w "salonie").
Początkowy plan dla dziecka był taki, żeby zebrać wszytsko, co się w domu nawinie... Ale potem stanęło na tym, żeby jednak coś porządnego kupić (zwłaszcza po moim wyjeździe za granicę, bo inaczej nie byłoby najmniejszych szans - ot, smutna rzeczywistość). No i teraz duma mnie rozpiera, że mogłam dla dziecka zainwestować w "normalne" meble full wypas (i oby je dziecię szanowało, bo innych nie dostanie)...
Jak to się mówi: Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;-)

Ale to tylko taki dodatek, bo nawet najpiękniejszy pokój czy najdroższe zabawki nie zastąpią miłości i zainteresowania rodziców, ich czasu...
 
Dziewczyny mają 100% racji :)
My tez u dziadków mieszkalismy w 4 osoby- troche lepiej bo mala lazienka i kuchnia osobno, ale jeden pokoj. Rodzice kombinowali jak mogli by robic mi jakies kąciki, oddzielone ścianą. Ba, nawet raz uparłam sie zeby w kuchni zamieszkac osobno :sorry2: Jak dom powstal, trwalo to bardzo dlugo bo te 15 lat temu to niestety ani kredytow tak nie bylo, ograniczone materialy.. Ale to nie wazne, ja juz nastoletnia bylam jak sie wprowadzilismy. I to nie "na salony" jeden pokoik na pietrze dla nas, na dole sypialnia rodzicow i wsio. Lite sciany, wykladziny na to= TO NIE MIAŁO ZUPEŁNIE ZNACZENIA! Reszta przyszla z czasem a mysmy byly z siostra przeszczesliwe na swoim pokoju :)
A mój wujek? Brat mamy? Kawalerski pokoik w rodzinnym domu u nas za sciana ( na pietrze jego pokoik i to nasze 'mieszkanko') ? Jeszcze jak tam bylismy to sie ozenil, mial synka! W tym pokoiku, gdzie lazienka i kuchnia dzielona z dziadkami na dole :/ Kazde noszenie wanny po schodach do dziadkow mieszkania, kazdy posilek.. Jej.. A nie przeszkodzilo mu dorobic sie...no jak sie dorobic ;) Chata , dwie dzialki, wakacje w świecie..

Gdzie sie kogos nie spyta to sluchajcie pokolenie naszych rodzicow naprawde rzadko mialo juz cos swojego w tamtych czasach. Nawet wynajmow nie bylo przecie, wiekszosc w naszym wieku ( 25 okolo mowie ;) ) miala juz Nas a tez byla kątem u rodzicow. A czasy na kartki, nie przelewalo sie.. No naprawde jak czesto o tym mysle, to mysle tez, ze co by nie bylo jestesmy w owiele lepszych warunach teraz ;-)

Ja naprawde mam andzieje, ze uda nam sie jakas kawalerke znalesc przed rozwiazaniem.. Przeraza mnie mysl o byciu tu w tym pokoju z dzielona lazienka i kuchnia z innymi i dzidzia ;((( Ale z drugiej strony- mają gorzej. Pozatym to nie jest permanentny układ napewno. Po trzecie nie jest az tak zle - jak teraz zrobiony na stole kacik malucha do przewijania, z wszystkim, obok lozka postawic kolyske- to w sumie co wiecej trzeba? Łazienka na wprost drzwi nalac wanienke i przyniesc.
Naprawde jestesmy młodzi i wszystko przed nami :)
 
no....a później marcówki marzące o domu..zgadamy się....kazda bierze jakiś kredycik niewielki i budujemy wspólną willę gdzieś w górach:D aaahahah , a co! Wszystkie My pod jednym dachem... no co, no co? nie głupota:D a jak wesoło;p
 
Perelandra nie zamartwiaj się,dziewczynki maja rację,nie ważne sa pokoje,a nasza miłość i oddanie dla maluszka

my niby mamy miejsce,ale co z tego jak to nie nasze,marzenie to swoj własny dom,ale to czy będzie nie wiadomo

oj wszystkie razem w jednym domu,no nieźle by było...oj wesoło na pewno:-D
 
reklama
Perelandra,

Popieram dziewczyny,
najważniejsze to miłość i oddanie dla malucha :tak:
:tak::tak:

Ja mam nowy dom i możesz nie uwierzyć ale jeszcze na kartonach żyję, a pokoik dla małej to ściany i na kablu żarówki, ale co tam łożeczko damy do naszej sypialni i potem się będę martwić o wystroje pokojowe, choć pomysły są to jak zawsze kasy brak. Grunt aby nasze maluchy zdrowe się urodziły.
 
Do góry