reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kącik żywieniowy-nowe smaczki dla maluszka

No moja koleżanka powiedziała mi co jej w szkole rodzenia mówili czego nie jeść: winogron,truskawek, kiwi, surowych jabłek,nabiału, cytrusów,oczywiście wszelkie bigosy, fasolki, kalafiory, brokuły po prostu lista nie z tej ziemi-no i jeszcze banany do tego. Jej mała miała kolki więc ona się stosowała i jadła kurczaka i marchewkę...a kolki jak były tak od tego nie zniknęły.
 
reklama
nimfii: to raczej nie banan tylko własnie winogrono bo banana już jadła cały słoiczek i również banana z innymi owocami w desrku i nic sie nie działo a winogrona były po raz 1szy :-(
no nic, sprawdziłam jeszcze w moim gazetowym schemacie i tam winogrona są dopiero w 7 miesiącu, więc nie ma sie co spieszyć :tak:

w czasie ciąży i karmienia cały czas wsuwam banany ile wlezie a winogron juz nie bo na początku karmienia mnie położna domowa okrzyczała że zjadłam i takim surowym tonem" to CAŁE SZCZĘŚCIE że dziecku nic nie było" :szok: a potem już mi się odechciało :cool:


co do mojego żywienia jadłam już bigos, smażone i nic się nie dzieje
nie jem cytrusów(jeszcze nie próbowalam w sumie), żadnego nabiału (sprawdzone że małą wysypie) i tak samo już sprawdzone kakao, czyli na święta tylko trochę ciasta drożdżowego i babki piaskowej bo reszta albo z tonż sera, masła i śmietany albo z czekoladą:-(

gdyby nie ten wypadek-wysypek po winogronowy to bym próbowała trochę mleka z płatkami pożreć i obserwować ale na razie muszę odczekać aż się skóra dziecku unormuje znowu



podoba mi się pomysł z gryzaczkiem siateczkowym, rozejrzę się za takowym
 
Ostatnia edycja:
Tak jak pisalam wczoraj ze zdam relacje jak maly po jedzonku z nowego sprzetu :-)
Jestem zadowolona,Sami mlaskal i trzymal caly czas jabluszko w buzi a jak mu wypadlo z raczki to od razu sie domagal zeby mu go dac i widac ze smakowalo mu a i mial fajna zabawe przy tym :-) A tak na probe wzielam i wyciagnelam jabluszko z tego woreczka i dalam mu do raczki i nie bardzo mu szlo lizanie tego,krzywil sie przy tym a i strasznie jakos denerwowal wiec na tym etapie mysle ze u nas sprzet sie sprawdzi bo Sami chyba jest za maly na takie samodzielne trzymanki :tak:
A to fotki jak maly jadl :-)
jemy.jpgjemy2.jpg
 
Anna dla mnie to jest śmieszne. Ja zrezygnowałam ze smażonych potraw (np schabowy w panierce czy filet, nie jem tez frytek z oleju) bo Maja cierpiała po tym. Teraz może by już było ok ale ja dla siebie nie chce jeść bo takie potrawy na pewno mi się pomogą w walce z brzuchem;-) A tak to jadłam wszystko. No nie jem grochówki i fasoli, ale sama tez bym się bała jak zareaguje mój żołądek po takim jedzeniu...
 
Agutek ja też pomyślałam, żeby tego nie stosować na dłuższą metę. To będzie takie wprowadzenie do normalnego gryzienia i ssania.
 
onanana ja jadłam od początku banany i małej też nic nie było..moja bratowa mówiła że jadła od początku po 3,4 banany dziennie i coś jeszcze ale nie pamiętam że mała miała słodkie mleko i nieźle wpylała i tez nic jej nie było :-D
Ssabrina super Sami sobie radzi :-)
 
O tych bananach to panuje przekonanie ze znajduja sie w nich lamblie i mozna sie nimi zarazic. Niektorzy dlatego odradzaja banany mamie karmiacej oraz surowe banany dla niemowlaka.
Choc podobno to wielka bzdura i tak naprawde lamblia mozna zarazic sie z kazdego owoca np nie myjac go, uzywajac brudnych rąk.

No i jak pisalam wczesniej te owoce eks[portowe sa pryskane, ale to tak jak wiekszosc owocow i warzyw... Wiec na wszystko trzeba uwazac :)
 
Z perspektywy czasu swoją diete przy karmieniu tez uważam za porażkę :-( Połozna mi praktycznie nic nie pozwalała jeść, nie wiem kto to wymyśla, a w przychodni jak lekarka pytała czy stsuje dietę mówiłam, zę tak, a jadłam co chciałam. Wcale kolek to nie wyeliminowało, a ja głodowałam przez 2 miechy:eek: Nigdy więcej już tak nie zrobię :-) A banany jadłam od początku
 
reklama
No moja koleżanka powiedziała mi co jej w szkole rodzenia mówili czego nie jeść: winogron,truskawek, kiwi, surowych jabłek,nabiału, cytrusów,oczywiście wszelkie bigosy, fasolki, kalafiory, brokuły po prostu lista nie z tej ziemi-no i jeszcze banany do tego. Jej mała miała kolki więc ona się stosowała i jadła kurczaka i marchewkę...a kolki jak były tak od tego nie zniknęły.

I weź się tu mamo karmiąca dobrze odżywiaj.... ja pochłaniam wszystko bez orzechów (prócz 1 dziennie w Ferrero) , nadmiaru czekolady i grochu. Unikam też nowalijek i nadmiaru jajek. A problemy brzuszkowe są co jakiś czas.
 
Do góry