reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kącik żywieniowy-nowe smaczki dla maluszka

Anek, Nimfii u nas też od 2 dni nie ma kupki po marchewie, jadł 3 dni, pierwszego wieczorem jeszcze zrobił, a teraz czekamy. Może jest też taki nerwowy przez tą kupkę. Daję mu więcej pić herbatki na trawienie, tak jak ty Anek, zobaczymy jaki będzie efekt.
Chyba rzeczywiście lepiej dawać najpierw jabłko czy gruszkę.
Anek ja też niestety nie mam sprawdzonego źródła a z tą marchewką masz rację, wszystkie warzywa korzeniowe mają to do siebie..
 
reklama
Wspolczuje wam dziewczyny tych zaparc,mysmy juz to przerabiali i wiem jakie to jest okropne kiedy dziecko nie moze zrobic kupki a Ty niebardzo masz jak mu pomoc.U nas po kazdym jedzonku maly dostaje w swoim kubeczku niekapku soczek z hippa jablkowy na bazie wody mineralnej :tak: nie wiem czy takie sa w PL ale u nas pomaga taki soczek :tak:
2106201111305173AppleJuicewithMineralWater_400_400.png2303201110462952MineralWaterwithaSplashofAppleJuice_400_400.jpg.png
 
Nasza próba marchewkowa też się nie powiodła, smakowało ale odbilo się to na brzuszku - zaparcia. Noce były nieprzespane a w dzień tylko trzy 20 minutowe drzemki. Poczekamy do 6 miesiąca i zaczniemy od jabłuszka a potem powoli z marchewką i ziemniaczkiem. Ostro cyckujemy więc nie ma co się spieszyć zwłaszcza,że Filip to klocuch (7400 - w 4 miesiącu). Będziemy się trzymać schematu.
 
Oj widzę, że marchewka jakaś pechowa jest. Szkoda naszych bobików. Zosinka padła po tych bólach i śpi już 2h:szok: Chyba jej nie boli już brzuszek, bo by nie spała tak smacznie. Mam nadzieje, że jak się przebudzi i dostanie oba cycusie, to humorek się jej poprawi - mnie też.

Jeśli mała dobrze zareaguje na jabłuszko ze słoiczka, to faktycznie wprowadzę jej soczek. Na razie mam w domu 2 soczki z gerbera. I potem kolejne podejście do marchewki, ale już z jabłkiem plus soczek do popicia.

BB ciotki - skarbnico wiedzy :tak: Cmoooooooooooooooooki!
 
Anek proponuje najpierw sprawdzic soczek a potem np jabluszko ze sloiczka,Ja tak robilam na samym poczatku ze przez kilka dni podawalam malemu troszke soczku jablkowego i obserwowalam a potem dopiero dalam mu jablko :tak: z tego co pamietam to nimfii podobnie robila z Kubusiem.
 
Anek współczuję ty to się kobieto masz z tym wprowadzeniem pewnie teraz będziesz się bała cokolwiek wprowadzić nowego dla Zosi :baffled:
Dziewczyny ja jak coś wprowadzam to tylko 2 dni podaję to samo nie wiem czy nie za krótko..??Martynka jadła już jabłko,marchew,jabłko z słodką marchewką(przedwczoraj i wczoraj ) i dziś zupkę jarzynową na razie po kilka łyżek no i smakowało :-)w sumie pediatra kazała wprowadzać za 2,3 tyg ale ja zaczełam już po trochu a gluten to tak myślę jak skończy 6 miesięcy a może koło 7. Na razie podaję ze słoiczków ale myślę że jak teściówka będzie miała swoje plony to od niej będziemy podbierać warzywka :-D:-D
 
reklama
Dziewczyny, dawno mnie nie było, ale przebrnęłam przez kilka stron żywieniowych bo to jest u mnie na topie od kilu tygodni...
Na wątek główny nawet nie zaglądam bo nie mam kiedy :-(

Rozszerzanie diety zaczęłam jak mała miała 4 i pół miesiąca-zaczęłam od marchewki (hipp), bo tak się nastawiłam żeby właśnie najpierw dać warzywa a potem owoce, żeby się mała nie nauczyła tylko słodkiego...
W 1 dzień kilka łyżeczek-pół słoika, na drugi dzień pół słoika a na trzeci dzień cały. Jak dałam pół to był płacz że za mało i że już nie daję więcej :eek:

Efekt był taki że jak była tylko na cycu to kupka była 2x dziennie-rano i wieczorem, po marchewce zatkał mi się dzidziuś na 3 dni :szok: ale nie płakała, brzuszek nie bolał...
w trzecim dniu się zlękłam że coś nie halo bez kupki jest i podałam sok jabłkowy-pomogło.

potem uruchomiłam samo jabłko,marchewkę z jabłkiem, ziemniaczki z dynią, ze szpinakiem, jabłko z brzoskwinią, banana, banan z brzoskwinią i marchewką, brokuły.

Obserwacje mam takie że jak jest warzywko (ziemniaki, dynia, szpinak) to kupka się pokazuje 2 dni po podaniu, jak podam owocki to jest na następny, czyli są dni z 2 kupkami albo zupełnie bez.
Jedyne to to stęka Patusia niemiłosiernie jak nadchodzi "ta chwila" , najśmieszniej jak na spacerze, troszkę obciachowo jak mi tak bobas w wózku stęka :-):-D:-):-D

przedwczoraj podałam zupkę marchewkową z ryżem (w składzie ma seler i pietruszkę jeszcze), potem mi dziecię wysypało na buzi, ale doszłam do tego że w tym samym dniu nażarłam się bez opamiętania rafaello, a one są z mlekiem i to prędzej od tego... Ale dla pewności wczoraj nie dałam żadnego słoiczka i dzisiaj tą samą zupkę-zobaczymy co będzie...

Wprowadzać gluten zaczęłam 30 marca, czyli w dniu kiedy Patrycja skończyła 5 miesięcy.
Na początek kupiłam kaszkę pszenno ryżową i zgodnie z instrukcją dodawałam do każdego rodzaju słoiczka jaki mi wypadł-jak leciało czy to był ziemniak czy jabłko... Potem się dopiero skapnełam że tam jest mnóstwo cukru w składzie a mojego pulpetka nie ma już co tuczyć, więc teraz daję zwykłą ugotowaną KASZKĘ MANNĄ

robię tak: biorę mleko ryżowe (bo na zwykłe mleko uczulenie nawet jak ja zjem to jest wysypka), gotuję na gęsto kaszkę manną, biorę małe pojemniczki i zamrażam takie pojedyncze porcyjki wielkości 1 łyżeczki-jak myślicie, to jest dobra ilosć? potem rano wyciągam jedną kulkę z zamrażalnika i dodając parę kropel wody źródlanej dodaję do "słoiczka dnia"
pytałam pediatry co ona na tę metodę, troszkę się zdziwiła na to mleko ryżowe, jakby nie wiedziała ze jest coś takiego, ale jak pierwszy szok jej minął ;-) to powiedziała że dobrze robię, jedynie nie dopytałam o ilosc...


nimfii: ja dodaję kaszkę do ziemniaka, jabłka, banana-do wszystkiego jak poleci, myślę że bez marchwi też możesz się już glutenować...

Te moje pierwsze posiłki były troszkę chaotyczne, od przyszłego tygodnia za poradą lekarki będę małej podawała raz dziennie cały słoik zupki albo obiadku warzywnego oraz popołudniu w formie deserku między cycami pół słoika owoców albo sok owocowy (lub przecier)

Mam tylko dwa problemy:
po 1 problem z podawaniem soków... Wcześniej mała piła jak trza z butelki a od środy ani rusz... ani kropelki nie chce wypić. Myślałam że może sok przecierowy jej nie leci więc powiększyłam dziurkę w smoku-ani nawet nie zamierza ssać moje dziecię :no: Jedynie podawanie łyżeczką soku pomaga-ale 1/3 ląduje poza buzią:szok:
Dzisiaj kupiłam kubek niekapek, chociaż wcześniej się wyedukowałam że to nie najlepszy sposób-ale od podawania soczku łyżeczką drętwieje mi bark-tyle to trwa-zupka czy inna papka raz dwa i koniec a z soczkiem idzie dłużej:-( do niekapka dzisiaj pięknie się podpięła i od razu wypiła ile było=potem była afera żeby jej odebrać...

po 2 mała nie chce jeść poza domem-tzn u mnie je w krzesełku, u mojej mamy na kanapie też a na spacerze nie ma opcji-pół słoiczka owszem ale z marudzeniem i ciężko:-(
raz ja próbowałam-chciałam dłużej na polku być i nie ma opcji, drugi raz maż ją zabrał gdzieś na miasto jak sprawy swoje załatwiał, potem pojechali do parku i też nie chciała jeść:-( co z tym zrobić??? jakieś macie pomysły??


Anek jak jest problem z marchewką to się nie przejmuj i dawaj owoce-ja u mojego żarłoczka nie widzę różnicy-wszystko równie łapczywie połyka-tylko brokuły raz nie "weszły"

ankush: ja też tak krótko wprowadzam, moja córcia się zbyt złości jak dostaje mało, jak się coś będzie działo to będę wracała do sprawdzonych już potraw i szukała winnego...
 
Do góry