reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kącik żywieniowy-nowe smaczki dla maluszka

A powiedzcie mi, Wy te warzywka i miesko gotujecie zaraz przed podaniem czy wczesniej? A jak wczesniej to jak przechowujecie? Bo ja wychodze na spacer przed obiadem i jak sie ostatnio wzielam za gotowanie warzywek po powrocie to zanim sie ugotowaly to Natalka juz marudzila z glodu i zmeczenia (bo po obiedzie zaraz idzie spac). Czy jak bym ugotowala przed wyjsciem, zostawila w tej wodzie i potem tylko podgrzala byloby ok?
 
reklama
Margana ja gotuję wcześniej czasem nawet rano mam ugotowane warzywka a obiadek mała je ok.15stej,
ja nie trzymam w wodzie gniotę wszystko widelcem, takie zgniecione warzywka stoją mi na szafce w kuchni tak 30min. przed obiadem wszystko razem podgrzewam dodaję np. masełko, żółtko, mięsko, ładnie ostygnie i można jeść.
w wodzie raczej bym nie trzymała możesz ugotować wcześniej a później lekko podgrzać w mikrofalówce :tak:
 
Dzięki dziewczyny! Mi właśnie chodzi o to zeby te warzywka były w całosci, a nie rozgniecione. Czyli lepiej ugotowane wstawić po prostu do lodówki, a potem zagrzać.
 
Jak podgrzejesz bedzie ok ale jak podasz w temp pokojowej to tez, bo zwlaszcza teraz jak sa upaly to i tak jedzenie powoli stygnie, a wieksza ochota jest na chlodne posilki :)
 
Wiecie co dziewczyny. Od jakiegos czasu tak od dwoch tygodni ,daje Olinkowi wszystkiego sprobowac do jedzenia. Naprawde wszystko co my jemy to on tez troszke dostaje. Uwielbia absolutnie wszystko. Oczywiscie niesa to jego posilki ,ale codziennie jak ja jem sniadanie to robie mu pol skibki z maslem i szynka. Dziele mu to na pol i do raczki. Tutaj juz zalecaja robic dzieciom kanapki.
Wczoraj bylismy w wietnamskiej knajpie to Oli konktetnie jadl z tata jego ryz ze wszstkim i probowal mojej zupy. dosc ostra. Nic mu nie jest ,nie ma na nic uczulenia ,wiec uwazam ,ze dobrze ze probuje nowe smaki.
Myslalam o Nimfii co Maciusia karmila strikte wg schematu i on teraz chce jesc tylko kanapki.
Mam nadzieje ,ze Oli bedzie takim samym smakoszem dobrego ,pryginalnego jedzenia jak rodzice.
 
reklama
winki i z nami młoda wszystko jadła w górach:Kwaśnica, żurek, barszcz, kasza z gulaszem, nawet oscypki makaron wcinała w aucie nic jej nie jest - wszystkie słoiczki przywiozłam z powrotem, bo nic już nie chciała, a mam tego chyba z 25 sztuk jeszcze
 
Do góry