reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kącik małego smakosza

Własnie przy okazji wystawiana Franka na zewnątrz gadałam z sasiadką (graniczymy ogródkami) i ona mówi że ich alergolog dopiero teraz na testy skierował - córka ma 2 latka a w 3 miesącu życia stwierdzoną skaze.
 
reklama
Hej;)
Mam takie pytanko. Jakie są przeciwwskazania do karmienia piersią? Ja nie chcę karmić(nie będę tu wymieniała wszystkich powodów),ale muszę się przygotować do namawiania,a wręcz presji w szpitalu. Zaraz po porodzie chce zacząć kurację w celu unormowania hormonów,bo mam bardzo rozregulowane. Po drugie, jestem chuda. W sumie nic nie przytyłam,tylko brzusio. Czy np. waga matki ma wpływ na jakość mleka? Skoro ja nie mam za dużo tłuszczu,a o nadwadze jakiekolwiek nie mam co myśleć. Gdzieś czytałam,że powinno się mieć przynajmniej 5kg na plusie.
 
a to trzeba mieć aż tak poważne argumenty???? a gdybyś powiedziała że po prostu nie i koniec??? wyobrażam sobie że wymagałoby to wielkiego hartu ducha... ale po co sciemniać? nie lepiej wprost powiedzieć "cycanie nie jest dla mnie i już" i już??? presja presją, ale nigdzie nie ma nakazu karmienia piersią, więc na dobrą sprawę wystarczy poprosić o podanie artykułu jakiegoś tam kodeksu, że "musisz kamić mimo że to się kłóci z twoimi przekonaniami"...

o bardziej "medyczne" rady uderz do naszej loliszy...
 
Dziewczyny co do diagnozowania alergii, to moja córka jest alergiczką odkąd pamiętam. Testy miała już robione kilkakrotnie. Niestety do 6,7 roku życia nie są one zbyt wiarygodne. Nie pamiętam kiedy robili jej po raz pierwszy. Wydaje mi się, że miała chyba ok.3 lat. Przyczyny nie znam- być może faktycznie wcześniej dziecko jest za małe, aby wytrzymać. Nam robiono badania w ten sposób, że pielęgniarka nakłuwała delikatnie skórkę na rączce od wewnętrznej strony i tam zakraplała alergen. Takich "kropeczek" w testach podstawowych mała każdorazowo miała ok. 14. Po zakropleniu, musiałyśmy siedzieć przez 15 minut. Nie wolno było tą rączką ruszać ani tym bardziej jej dotykać a skórka ponoć okropnie swędziała młodą. Drugi rodzaj testów robi się z krwi pobranej z żyły, o ile się nie mylę, bo nie robiłyśmy. To też ciężko zrobić u takich maluszków jak nasze.
Wracając do wiarygodności testów. Do któregoś tam roku życiu są niewiarygodne, ponieważ alergia się zmienia. Często pokarmowa przechodzi we wziewną. Na pewne rzeczy dziecko przestaje być uczulone na inne zaczyna. Moja miała lekką skazę, uczulenie na drób, orzechy. Potem jej przeszło i zaczęła się wziewna. Rok temu wziewnej nie było, ale za to pokarmowa prawie na wszystko a w tym roku wziewna znowu wyszła (alergenów pokarmowych akurat nie robiłyśmy). Nawet jeśli komuś testy wykażą alergię, to i tak do ok. 8 r.ż. nikt nic z tym nie zrobi poza obserwacją i dietą eliminacyjną. Dopiero później można myśleć o odczulaniu.
Alergia to okropna sprawa. Co gorsza dopiero alergolog wytłumaczyła mi, że istnieje coś takiego jak alergia krzyżowa. Polega to na tym, że np. moje dziecko zwykle nie ma wysypki po zjedzeniu orzeszków, ale jeżeli zje je w okresie pylenia leszczyny, od razu jest koszmarnie wysypana. Podobnie jest w produktami spożywczymi. Czasami jeden produkt nie daje objawów alergii, ale jeżeli zjemy go w połączeniu z czymś tam- alergia się pojawi.
 
Aniawa nie jestem pewna ale dziewczynom może chodzi o diagnozowanie alergii pokarmowej poprzez pobranie surowicy krwi? Tylko tak wyobrażam sobie diagnostyke u małego dziecka. Robi sie przeciwciała w odnesieniu do konkretnego alergenu np IgE białka jaja kurzego, IgE białka mleka krowiego itd. Tak można zrobić na konkretne produkty, tylko dość drogie, każdy ok 30-40 zł.
 
Castaway-Ja również jestem bardzo szczupła, i nie przytyłam zbyt wiele w czasie ciąży. Synka karmiłam prawie do 4 miesiąca, przestaliśmy z powodu tego że jadł co 1,5h i chyba mi po prostu siadła psycha i wygrała wygoda. Leżąc jeszcze na sali przedporodowej, słyszałam rozmowę położnej z dziewczyną która urodziła chwilę wcześniej. Gdy ta powiedziała jej że za raz przyniesie jej dziecko do karmienia itd, ta powiedziała od razu że nie chce karmić piersią. Zapytała się czy jest tego pewna, dziewczyna po raz kolejny raz powiedziała że nie chce i położna już więcej jej nie namawiała. Nie rozumiem takiego naciskania, to ma być Twoja decyzja.
To czy jesteś chuda czy gruba nie ma wpływu na jakoś mleka. Moim zdaniem wszystko zależy od tego co jesz i ile pijesz oraz przede wszystkim psychika.
 
Argumenty nie są wymyślone,a chcę się po prostu przygotować psychicznie,bo w tym w szpitalu,w którym będę rodziła jest straszna presja i potrafią co chwilę przychodzić podobno i męczyć. Oczywiście zależy na kogo się trafi,ale ja nie lubię powtarzać 150 razy tego samego. Szanuję cudze decyzje i oczekuję tego samego wobec mnie. Tylko u nas z tym trudno;/
 
Castaway, ja też szczupła, a mleka miałam tyle, że mogłam pół szpitala jeszcze obdarować. Także to żaden argument.
Generalnie czego byś nie przytoczyła to i tak będą Cię namawiać. Jeśli nie chcesz karmić to powiedz im to jeszcze przed porodem przy wypełnianiu papierków. Możesz zaznaczyć, że nie życzysz sobie przekonywania itd. i chcesz mieć święty spokój.
Moja koleżanka tak zrobiła, poza tym musiała powiedzieć przed tak żeby podali jej później Bromergon, czyli lek na zatrzymanie laktacji.

Ja bym jeszcze przemyślała na Twoim miejscu taką opcję, że karmisz na początku np. 3 dni tak żeby chociaż siary dziecko się napiło. Ja miałam dziewczynę na szkole rodzenia, która tak zrobiła. 3 dni w szpitalu dawała cyca z siarą, a w domu odstawiła.
 
reklama
Castaway ja w żadnym wypadku nie chce Cie przekonywac bo sama karmie MM ale Rzutka ma racje, przez te 2-3 dni warto jest dawać siare dziecku, to tylko i wyłącznie dla jego dobra, sa w niej przeciwciała które powinny je chronić do 6 miesiąca życia. W pierwszych dobach zapotrzebowanie dziecka na pokarm jest minimalne, w zasadzie żadne, chodzi o to, żeby uczyło się ssać. A jesli jestes zdecydowana na MM od początku to ja nie widze powodu żeby wymyslac argumenty, mówsz wprost ze nie chcesz i koniec i jesli faktycznie jesteś przekonana że nie chcesz to namawianie, presja itd nie powinny robic na Tobie żadnego wrażenia.


My po wczorajszej wizycie u pediatry i tak:
- ważymy 6850 g i mamy 66 cm :)
- mleczko 1 mamy podawać do 6 miesiąca włącznie, pod jego koniec stopniowo włączać 2 mieszając je poczatkowo razem z 1 w jendj butelce zeby maluch sie przyzwyczaił do smaku a brzuszek do troszke innego składu
- gluten możemy wprowdzac zgodnie z zasadami ekspozycji
- słoiczki możemy jeść wszelkiej maści, mięsne również

Patrząc na Franka ogólnie lek mówi że nie widzi wskazań ani do ograniczeń w diecie ani do wykoanania badań kontrolnych typu morfologia więc jestem cała szczęśliwa aż do tego stopnia, że dziś mam ambitny plan ugotować jakąś zupkę :)

A tu jeszcze o glutenie bo widze że temat dalej się przewija.
Gluten to białko zapasowe które wystepuje w zbożach - życie, pszenicy, jęczmieniu. Niedawno uważano że owies też, najnowsze badania wskazuja natomiast że owies jest ok i osoby na diecie bezglutenowej mogą go jeść.
Celiakia czyli nietolerancja glutenu to jakby alergia pokarmowa, chociaż nie do końca ponieważ oparta jest na zbyt dużej odpowiedzi immunologicznej właśnie na specyficzny rodzaj białek - prolamin zawartych w glutenie. Kontakt tego białka ze śluzówką jelita uruchamia specyficzne zmiany w organizmie. Na skutek błednego wprowadzenia produktów bogatych w gluten a także prawdopodobnie nałożenia się na to czynników metabolicznego, środowiskowego i inefekcyjnego (ten ostatni niedawno odkryty jako współsprawca celiakii) dochodzi do specyficznej odpowiedzi podobnej do zapalnej i uszkodzenia kosmków jelitowych w jelicie cienkim. Co za tym idzie kosmki jelitowe zaczynaja zankać, nie produkują specyficznych substancji niezbędnych do procesów trawienia i rozwija się choroba. Najczęstsze objawy u dzieci to bóle brzucha, wzdecia, przewlekle zaparcia, niedobory, anemia, a co za tym idzie zaburzenia wzrostu i rozwoju, w dalszej kolejności osteoporoza, zaburzenia neurologiczne itd. Ekspozycja na gluten mam na celu stopniowe przyzwyczajenie jelita do tego rodzaju białka poprzez regularne podawanie ilości glutenu uznanej za bezpieczną. Z celiakii się nie "wyrasta". To choroba na całe życie.

Czymś innym jest typowa alergia na gluten, tu reakcja jest bardzo szybka:
- natychmiastowa (od minuty do godziny po spozyciu produktu)
- późna (kilka godzin do 2 dni po spozyciu)

Objawia się:

  • wymiotami
  • biegunką
  • wstrząsem anafilaktycznym
  • pokrzywką skórną
  • wodnistym katarem
  • skurczem oskrzeli
  • zmianami skórnymi o typie atopowego zapalenia skóry
U dzieci najczęsciej obajwem są zmiany skórne pojawiające się po spozyciu niewelkich, miligramowych wręcz ilości glutenu. I z tego większość dzieci wyrasta.
 
Ostatnia edycja:
Do góry