reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kącik dla naszych Szcześć

reklama
ja mojego musiałam prosić chyba 4 miesiące bo on nie miał specjalnie zapału, a jakby tak royanna też musiała to raczej wcześniej urodzi :)) mój to chyba z okazji rocznicy ślubu wymalował, chociaż miał tylko zamalować 2 plamy, a nie całe ściany.
 
Wiecie jaki ja mam sposob na mojego, jak mi nie chce czegos zrobic w domu? Mowie ze sobie sama zrobie. Kupie wszystko co potrzeba farbe, walek itp. i zaczynam sama, a wtedy jemu sie robi mnie zal i mowi ze on to zrobi :-D. Ja tak milam np z mebelkami, on mowil ze jeszcze czas je skrecac, a ja sie uparlam ze ja juz chce i sama zaczelam. Wiec on mnie widzac jak ja sie mecze to od razu przejal inicjatywe :-) na kazdego jest jakis sposob :tak:
 
Wiecie jaki ja mam sposob na mojego, jak mi nie chce czegos zrobic w domu? Mowie ze sobie sama zrobie. Kupie wszystko co potrzeba farbe, walek itp. i zaczynam sama, a wtedy jemu sie robi mnie zal i mowi ze on to zrobi :-D. Ja tak milam np z mebelkami, on mowil ze jeszcze czas je skrecac, a ja sie uparlam ze ja juz chce i sama zaczelam. Wiec on mnie widzac jak ja sie mecze to od razu przejal inicjatywe :-) na kazdego jest jakis sposob :tak:
hhaha ja tak samo ostatnio zrobiłam:-p
mówię do D że trzeba przemeblować salon bo mi się już znudziło...
no i że stół przenieść pod moją imprezę urodzinową... a on że mamy jeszcze czas...
to ja mówię ...
jak masz czas to ok ale ja nie mam...;-) i biorę się za fotele...
pół godziny minęło i zrobone wszystko tak jak chciałam:tak::-Da nawet palcem nie ruszyłam
 
Wiecie jaki ja mam sposob na mojego, jak mi nie chce czegos zrobic w domu? Mowie ze sobie sama zrobie. Kupie wszystko co potrzeba farbe, walek itp. i zaczynam sama, a wtedy jemu sie robi mnie zal i mowi ze on to zrobi :-D. Ja tak milam np z mebelkami, on mowil ze jeszcze czas je skrecac, a ja sie uparlam ze ja juz chce i sama zaczelam. Wiec on mnie widzac jak ja sie mecze to od razu przejal inicjatywe :-) na kazdego jest jakis sposob :tak:
mój to by mnie opieprzył i byśmy się pokłócili... w końcu by skręcił ale pewnie by mi wypominał że zawsze musi być tak jak ja chce i kiedy chce... a później by się pewnie obraził... takie te chłopy... niektórzy mają trudne charaktery
 
Kingula fajna masz ta sciane bardzo mi sie podobaja takie motywy :)

a co do meza to moj maz mowi ok ok... a co do czego to a moze jednak nie :confused2::confused2:
w sypialni mamy biale sciany i chcialam je pomalowac i bylo wszystko ok a jak wspomnialam ostatnio to ze bez sensu bo moze rok pomieszkamy tylko a zreszta cala zabudowe zaklejac trzeba ... glupie gadanie ;]

chyba ze trzeba cos pomajstrowac to pierwszy tylko przypomniec trzeba bo skleroze ma bo juz 3 dzien prosze zeby na szafe zarzucil na gore ubranka ktore sa za duze i tak stoji ta reklamowka wiec chyba specjalnie dzis jak bedziemy klasc sie spac wejde na krzesło i wsadze hehe :) zobacyzmy jego mine ;)
 
to pomyślcie jak mój D zareagował jak mu powiedziałam że po świętach szukamy mieszkania:sorry: bo ja tu mieszkać nie będę....
haha.... a on pokoik malował... i się starał.... a ja na to że farby jeszcze są to pomaluje i w nowym domu:laugh2: no i narazie nic nie mówi.... chociaz widzę że już się nastawia powoli na tą przeprowadzkę...
gdyby pokoik nie był zrobiony to przed świętami już chciałabym się przeprowadzać ale nie chcę dołować bidulka mojego:-p;-)
 
Wiecie, jakby chodzilo o same malowanie i tapetowanie to nie bylby wieli problem, dalabym mojego M namowic. Ale aby to zrobic tzrebabyloby przesunac szafe i nasze wyrko a to juz jest problem. I jedno i drugie jest cholernie ciezkie. Jak jeszcze nie bylam w ciazy, to jak skrecilismy szafe, byla jeszcze pusta, to obydwoje nie moglismy jej do sciany dosunac. Podobnie bylo z lozkiem. Jak bylo najpierw na innej scianie, to jak brat M nas odwiedzil, to zagonilam ich do przestawienia, to ledwie dali rade. Teraz mojemu M nie ma kto pomoc, myslalam o moim tacie aby go sciagnac, ale moj M stwierdzil, ze niech te ksiezniczki juz beda...trudno, dam blekitne dodatki i przeboleje to :) Kiedys sobie odbije ;)
 
reklama
Do góry