reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jesteś w ciąży? PRZECZYTAJ !!! To może uratować życie Twojego dziecka !!!

Rysica bardzo dobrze, że poruszyłaś ten temat bo na pewno większość ciężarnych nie ma o tym zielonego pojęcia, tak jak ja dopóki nie trafiłam na Twój opis.

Muszę przyznać, że mam dobrego lekarza, bo na usg połówkowym powiedział na koniec ,,to zbadamy jeszcze pępowinkę'' - pomyślałam, po co? Teraz wiem...

Trzeba być świadomym i w razie czego wiedzieć, że coś takiego może się przytrafić, ale życzę Wam, aby to omijało nas z daleka. Udanych ciąż, szczęśliwych porodów, zdrowych bobasków!
Pozdrawiam
 
reklama
Fikusek - sama tego doświadczyłam, stąd wiem... Dowiedzialam sie o tym na USG w 25 tc i trafilam od razu do szpitala, w 36 tc mialam cesarke - lekarze nie chcieli ryzykować dalszego czekania. Wszystko poszło super, ale gdyby nie diagnoza, stałaby się tragedia, bo pępowinę miałam wrośniętą w błony płodowe w taki sposób, że nie było szans urodzić nie przerywając jej od razu przy pęknięciu błon płodowych.
11 tygodni spędziłam w szpitalu i podczas tego czasu baaardzo dużo się na ten temat dowiedziałam od najlepszych z najlepszych - pani ordynator oddziału Patologii Ciąży oraz od Profesora - dyrektora szpitala.
jej ...straszna ale na cale szczescie trafilas na bardzo dobrego lekarza. Ciesze sie zakonczylo sie szczesliwym finalem .
 
Boże dziekuje ci za ten temat, nie wiedzialam o istnieniu czegos takiego, jestem przerazona.... ide jeszcze raz na prywatne USG i przycisne lekarza zeby wszystko dobrze sprawdzil bo niektorzy to olewaja... chyba musimy byc bardziej stanowcze, w koncu tu chodzi o nasze dzieci- o ich zycie
 
Witam, jestem w 33tc, zastanawiam się czy teraz jeszcze mogę zrobić usg połówkowe w celu zdiagnozowania czy nie występują u mojego maleństwa naczynia przodujące? Jakiś czas temu miałam robione usg podczas którego lekarz przez brzuch badał mi "przepływy", czy to jest badanie które może wykryć vasa previa?

 
Odpisałam na priv, ale tu też napiszę.
USG można zrobić ZAWSZE po 18 tc w celu zdiagnozowania VP

aaa - jeszcze chciałam dodać, że kolorowy doppler/przepływy to tylko 1/3 sukcesu w zdiagnozowaniu...
1. KOMPETENTNY LEKARZ - musi wiedzieć CZEGO szukać...
2. badanie DOPOCHWOWE - bo tylko tak da się obejrzeć ujście kanału szyjki (przez brzuch się nie da, bo kości miednicy zasłaniają promienie USG i zamiast naczyń mamy czarną dziurę)
3. KOLOROWY DOPPLER plus przepływy w przypadku znalezienia naczyń

!!!!!!!!!!!!!!!!!! Błagam, pamiętajcie, kolorowy doppler przez brzuch NIC nie da... a i lekarz nie będzie wiedział o co Wam chodzi, czego chcecie dopplerem szukać przez brzuch...
 
rysica kochana jaki lekarz robił Ci USG? Mam jeszcze trochę czasu do badań połówkowych i planuje iść prywatnie i do Warszawy nie mam tak daleko. Byłabym wdzięczna za odp ile to też kosztuje. Na następnej wizycie zapytam się swojej ginki czy wie o co kaman i czy by to sprawdziła. We wtorek miałam USG- wszystko jest OK, kosmówka na tylnej ścianie.
W pierwszej ciąży miałam łożysko przyklejone do przedniej ściany. Ginka powiedziała, że jest małe prawdopodobieństwo, że to się powtórzy. Poród skończył się dobrze - Wiktorek zdrowy ale co później się ze mną działo to nikomu nie polecam. Po prostu łożysko wyciągali w częsciach a mi robili łyżeczkowanie, bo inaczej się nie dało. Miałam wrażenie, że oni nie wiedzą co robić w takiej sytuacji.
 
Dziękuję za temat. Jestem w 23tc, już po połówkowym. Na nim miałam robione usg dopochwowe, ale z tego co pamiętam tylko szyjkę oglądał bez przepływów. Lekarza mam raczej z tych co jeszcze czytają i chcą się dokształcać, więc liczę, że nie będę musiała gdzieś biegać, by to sprawdzić. A, że wyszukuję 'głupoty' w necie i później o nie pytam to już się zdążył przyzwyczaić ;)
Miałam 2x robioną abrazję, więc dla świętego spokoju chcę się upewnić.

....same konsekwencje w stosunku do banalności diagnozy są przerażające ;/
 
reklama
Klaudusia
USG robił mi Dr. Kretowicz, ale nie wiem gdzie teraz pracuje. Wtedy pracował w NOVUM, klinice leczenia bezpłodności.
Z doświadczenia wiem, że lepiej sprawdzić, niż przeoczyć :) a USG - kosztują różnie. Od 150 do 300 zł.
Ja radziłabym iść na USG połówkowe albo państwowo do szpitala (dobrego) położniczego. Tam lekarze są zdecydowanie bardziej wyczuleni na wszelkie nieprawidłowości mogące mieć wpływ na przebieg porodu, ponieważ wiedzą jak to jest, jak poród się komplikuje z powodu tego, że ktoś czegoś na USG nie zobaczył.
Albo właśnie dr. Kretowicz.
Wiem, że na Karowej i na Inflanckiej lekarze rutynowo sprawdzają obecność VP.
 
Do góry