reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jeremi 29 tydzien , 1590g

Mój brat miał stulejkę... a mama z racji tego że ja byłam pierwsza nie wiedziała że taki problem dotyka chłopców i wykryła to dośc późno, miał chyba 3 -4 latka, udała się z nim do chirurga który po prostu na żywca rozszarpał mu siusiaka :wściekła/y: i powiedział że mama ma mu teraz ściągać tą skórkę, oczywiście on nie dał sobie zrobić przy tym nic, doszło nawet do tego że bał się sikać, po kilku dniach z duszą na ramieniu poszła prywatnie i z znieczuleniem na spokojnie, wszystko zostało prawidłowo zrobione a brat z uśmiechem na twarzy wyszedł z gabinetu, co najlepsze lekarz powiedział że tak to jest jak mamusie nie pozwolą się synowi bawić siusiakiem i teraz on ma sam sobie tą skórke ściągać.
Nie wiem czy jakby to było wykryte wczesniej czy by zrobili to też od razu czy by czekali i obserwowali.

Ja w zeszły czwartek narobiłam paniki u lekarza, Aleks miał od soboty kropki, nie wiedziałam czy to po komarach czy ospa ale w czwartek wyszły mu na ręce 2 bąble z cieczą i byłam pewna że to ospa, wieczorem pobiegłam do lekarza ale powiedział ze to wszystko ukąszenia, przy okazji pokazałam jej o węzły chłonne, Aleks od lutego jak przeszedł anginę ropną ma je powiększone koło uszu, po przeczytaniu Twojego posta o synu znajomych postanowiłam przejrzeć wszystkie pachwiny i pachy i okazała się ze w pachwinie też ma kuleczkę:szok: lekarka to obejrzała i powiedziała ze wszystko jest OK, a następnie pokazałam jej właśnie siusiaka Aleksa (on jak na swój wiek ma dość dobrze rozwinięte przyrodzenie;-), śmiejemy się ze on taki chudy bo mu wszystko w korzeń idzie :-D ) ale z jednej strony jakby skórka przyrosła trochę poniżej cewki moczowej no i też powiedziała ze to nic takiego że jest wszystko w normie.
Nie wiem moze zachęć Mikołaja żeby się "pobawił siusiakiem" może sam sobie tą skórkę ściągnie,

PS jak tam synek znajomych???

Pozdrawiam i lecę bo mi przyjadą za chwilę piec montować
 
reklama
ha ha, niedługo chłopaki sami będa się bawili ptaszkami:)
Beti, spytaj lekarki o maść ze sterydem, szybko odkleja napletek.
Franc tego problemu nie miał, ale od znajomych mam słyszałam.
Stulejkę robi sie pieknie w zmieczuleniu - im chłopaczek młodszy tym lepiej:)
 
Tak tez myslałam Franiowa mamo ze im wczesniej tym lepiej...cóz w maju bedziemy w Polsce na weselu wiec zaplanujemy zabieg ..... bo tu mi każą czekac....
Beti w tym sęk ze Mikołaj nie da sobie majstrowac przy siusiaku bo próbowalismy masci sterydowe przez 2 tygodnie i systematyczne trenowanie ale niestety Mikołaj przy kazdej próbie ucieka i robi mi nu nu ze nie wolno... Jakis czas temu odkrył siusiaka ale poprzestał na ogladaniu i ręcznej manipulacji i tyle :)...
Puki co stanu zapalnego nie ma wiec trenujemy i obserwujemy....
A takie pytanie mnie sie nasuwa ...zabieg jest robiony w znieczuleniu ogólnym czy miejscowym? ... bo jakos nie moge sobie wyobrazic Mikołaja histeryka..
Beti synek przyjaciół jak na rzie jest na chemii.... ma powiekszone bardzo wezły chłonne gdzies w okloicach płuc i serca ( nie znam sie za bardzo na tym) a zauwazyli ze cos jest nie tak bo miał zgrubienie na szyi i rosło ...lekarz od razu skierował do onkologa ..po dwóch tygodniach antybiotykoterapi nic sie nie zmieniło a guz urósł ...Skierowali małego do Londynu i mały dostał znieczulenie ogólne i za jednym zamachem zrobili mu kilka badan, miedzy innymi pobrali szpik kostny aby sprawdzic czy jest czysty, zrobili biopsje guza....
Nie beda go operowac, guz powinien zniknac po chemioterapi , ustalili 4 sesje ....
Miedzy czasie mały dostaje sterydy i hormony aby jakos go ochronic przed infekcjami które sa dla niego bardzo grozne.....
Lekarze sa optymistycznie nastawieni daja mu az 90%... wiec trzymamy kciuki i modlimy sie ...
Dziekuje dziewczyny...
Co do pierwszych objawów to mama mówiła ze jako takich nie było .... dzieciatko pociło sie okropnie w nocy i podczas wysiłku , no moze czesto spał i był zmeczony a ze rósł intensywnie wiec spadek wagi wszytscy wziel za "wyciagniecie sie "....Tylko guzek na szyi który rósł był niepokojacy...
Dziekuje za odpowiedz dziewczyny ...
 
Cholerka, z tymi guzkami i raczydłami u dzieci to jest dramat teraz...
Znajoma mama poszla na kontrolne usg jamy brzusznej. Nic nie było, zero objawów, po prostu gdzieś wyczytała na ulotce, że powinno sie regularnie kontrolować i..znaleźli guza u małego. Chłopczyk (w wieku Frania) jest już po operacji, chemii, wszystko jest ok, ale gdyby nie to kontrolne usg.. Też sobie pomyslałam, ze ostatni raz robiłam usg jamy brzusznej Franiowi jak miał jakies 9 miesiecy...

Amethys, w narkozie stulejki to racze nie robia, pewnie jakiegos 'głupiego jasia' daja dziecku.
 
Franiowa tos mi teraz temat zapodała..... Kurcze w maju jak bede w Polsce to kompleksowo przebadam dzieciaki , bo tutaj jak nie ma wskazan to nic ci nie zrobia a i prywatnie nie ma co szukac, bo tez potrzebne skierowanie .....

Boje sie strasznie znieczulenia ogólnego wiec super ze robia zabiegi w zn miejscowym... mam nadzieje ze jakos Mikołaj wytrzyma to wszytko ..
Chrzciny chrzciny i po chrzcinach.... Było bardzo uroczyscie a to dzieki ks.Tadeuszowi... Jeremak przespał cała uroczystość , a i podczas chrztu sie tez nie obudził... Tadeuszy -smiejemy sie ze wyzekł proprocze słowa bo błogosławiac go powiedział..." oj Jeremi Filipie ty to chyba ksiedzem bedziesz tak Ci sie słodko spi w domu Bozym " ......
A tak poza tym to mam juz dość karmienia piersia ...a jak na złośc mam sporo pokarmu ... jestem poprostu zmeczona ....
Jeremek budzi sie w nocy trzy , cztery razy do karmienia ...a i wyjsc nie moge nigdzie bez niego.... no i chciałabym w koncu schudnac ale nie moge zadnej diety wprowadzic , siłownia odpada.. tylko chce mi sie usiasc i ryczec bo taka upasiona to jeszcze nigdy nie byłam.... dopóki karmie piersia to nie schudne ...tak juz mam................
Wprowadziłabym Jeremkowi mieszanke ale mam wyzuty sumienia ..... i tak sie bujam z tymi myslami ...a moje poczucie własnej wartosci siegneło juz dna .... no urosłam ze 20 kilo w tych ostatnich ciazach......
doła mam i tyle a przecierz powinnam sie cieszyc bo jakos omijaja mnie wieksze problemy... rozpuszczona jestem i tyle :(
 
Wiesz co, pociągnij może jeszcze z miesiąc karmienie Jermiego, jesli dasz radę..
A karmiąc nie chudniesz? Dla mnie to była ekspresowa dieta przy Natce. Nigdy tak mało nie wazyłam jak wtedy , gdy ja karmiłam.
Wiesz co, wydaje mi się, że jesteś po prostu koszmarnie zmęczona, dlatego tak negatywnie wszytsko odbierasz.. No ale trudno, zebyś była wypoczeta przy 5 dzieci..
Kurcze, nie wiem co ci napisać.. Trzymaj się , dziewczyno..
 
Heh, mi przez 10 lat też przybrało się prawie 20kg. Z 55 na jakieś obecnie 72 (nawet się nie ważę żeby nie zobaczyć, że więcej)
Z tą HV to byś pogadała konkretnie. Może zadzoń do niej? Może powiedz, żeby ona skontaktowała się z lekarzem odonośnie recepty na mleczko? Powiedz, że nie jesteś w stanie już karmić, nie dajesz już rady i niech pogada z lekarzem.
A, i jesli lekarz Ci odmówi, to poproś na piśmie o te odmowę, łącznie z wyjaśnieniem dlaczego odmawia i powiedz swojej HV, że tak zrobisz jak on Ci znowu odmówi, że potrzebujesz to mieć na piśmie. Nie wiem, powiedz, że każdy zawsze wspiera wcześniaki i ich rodziny i że jesteś zaskoczona, że w tak prostej spraiwe on odmawia.
I nie rycz. Albo rycz. A potem wstań, unieś głowę ;)
 
Ja tez trzymam Szymona na cycu chociaz kończy niedługo 9 miesięcy, strasznie przytyłam po tabletkach anty, tez teraz ze mnie kawał baby a wcześniej 56 kg, nie wyobrażam sobie jakbym wyglądała gdybym nie karmiła Szymona.
A nie możesz odciągnąc mleka do butelki i wyjść od czasu do czasu odstresowac się???
Ja w kilka dni po wyjściu ze szpitala już maszerowałam na miasto a męza zostawiłam z 2 butelkami pokarmu:-)
Trzymaj się i nie załamuj
 
Ano dziewczyny zmeczona jestem....
Tak jak Agata pisałaś poryczałam sie wczoraj w wannie , wstałam i zrobiłam rachunek sumienia.... ile jem , co jem , jak jem i wyszło na to ze moze nie jem duzo .... nigdy duzo nie jadłam ale tu ciasteczko tam chleb z drzemem po dzieciach i sie zbiera za duzo słodkiego i tyle ..... od dzis jem ale z głowa ... Cóz karmic musze bo grzechem byłoby odstawic małaego od piersi jak mleka litrami produkuje ....

Beti Jeremek nie chce pic z butelki, pociagnie ze dwa razy i tyle.... przez cały dzien jak wypije 50ml herbatki to sukces....Ja tam biore go w chuste i jade do miasta bo bym zwariowała w domu

Agata nie mam siły walczyc o to mleko tym bardziej ze teraz nie jest mi potrzebne .... a i pewnie później nie bede juz prosic o te receptę ... mam poprostu dosc chodzenia i tłumaczenia....
Oni tu chyba taka filozofie maja aby jak najwiecej utrudnic to człowiek sie zniecheci i oleje ....
I tak nastawiam sie psychicznie na wizyte u mojego GP w przyszłym tygodniu ... chce jeszcze raz omówic ta stulejke Mikołaja i chyba wezme zastrzyk antykoncepcyjny... bo kolejnej niespodzianki juz nie przezyje

Oj Franiowa mamo ... głupio mi ze ja tu smece o nadwadze jak ty borykasz sie z całkiem innymi kłopotami....
mogłabys mi podesłać na priv tę prośbe jaka wysyłasz do firm? wysłałabym droga mailowa do kilku przyjaciół....
Dziekuje Wam dziewczyny cierpliwosc....:))))))
 
reklama
Amethys, co Ty mówisz , kobito? Tak to jest, że przy tak permanentnym stresie i zmęczeniu wszystko zaczyna byc problemem. A wygląd wazny jest dla każdej z nas. Ale jak mówisz - najgorzej jest robic za odkurzacz po dzieciach. Mój mąz jest unas owym odkurzaczem i..ehm..też sie wkurza na siebie.
Zrób jak mówi Beti: wyjdź z domu choć na godzinę. Nakarm małego i wyjdx z jakąs koleżanka na kawkę, pogaduchy, zakupy...cokolwiek. Tylko zrób coś dla siebie.

Apel jest w trakcie obrabiania w Corelu. Przyslę Ci jak bedzie gotowy.
Serdecznie dziękuję Ci za pomoc.
 
Do góry